- Dołączył: 2011-11-22
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 2574
12 grudnia 2011, 02:02
Wariuję z tęsknoty.
Są wśród Was takie, które też mają faceta na końcu świata? Jak często się spotykacie? I jak sobie radzicie?
12 grudnia 2011, 07:00
Moj jest niby tylko 100km ode mnie ale ciezko mi jest czasami raz na mesaic sie widzimy a czasami co tydzien
- Dołączył: 2010-02-28
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 1010
12 grudnia 2011, 07:06
ta a moj jest zagranica i zobaczy,my sie dopiero w styczniu jak dobrze pojdzie:(
12 grudnia 2011, 07:24
Nie wytrzymałabym dnia bez Niego. Raz był przez dwa dni w Katowicach (ja w Krakowie) to łaziłam po ścianach i nie wiedziałam, co z sobą zrobić. Związek na odległość to nie dla mnie.
12 grudnia 2011, 08:12
moj jest kolo 250 km odemnie i teraz nie widzimy sie juz ponad miesiac i juz nie wytrzymuje :( zyje tylko tym ze przyjedzie na weekend
12 grudnia 2011, 09:02
ja byłam z chłopakiem, który wyjechał za granicę.Dzieliło nas jakieś 8 tysięcy km. Miał wrócić 30.11.2011 - po 8 miesiącach.. nie wrócił ;)
- Dołączył: 2010-11-03
- Miasto: Ateny
- Liczba postów: 198
12 grudnia 2011, 09:05
6lat związku od 2 lata mieszkaliśmy już razem , a teraz sytuacja materialna spowodowała 600km odległości od siebie :(
Widujemy się raz na miesiąc na 2-3dni ;/
Ale za to jak bardzo widać nasze wzajemne uczucia po takiej rozłące xD
Związek na odległość jest ciężki, ale możliwy :)
Bo prawdziwa miłość wszystko przetrwa :)
- Dołączył: 2007-04-27
- Miasto: Moje
- Liczba postów: 3983
12 grudnia 2011, 09:33
da się tam żyć ale nie całe życie....kilka lat max. jest trudno ale jeśli obie strony tego chcą to jest to wykonalne