Temat: czy mogłam zestarzeć się psychicznie?

proszę tylko o poważne odpowiedzi bo już sama nie wiem czego chcę.

wszystko zaczęło się dokładnie 18 grudnia 2010 gdy dowiedziałam się że moja starsza siostra będzie mamą, chciałam od razu świętować to że będę w końcu ciocią miałam wtedy osiemnaście lat. Gdy nadszedł wieczór poszłam z koleżankami do naszego ulubionego baru okazało się że był tam koncert rockowy nasze klimaty jeszcze podkreślę to że raczej prowadziłyśmy tryb bardzo imprezowy praktycznie co tydzień piątek, sobota i niedziela bawiłyśmy w tym barze albo gdzieś na innych imprezach. przechodzę właśnie do sedna sprawy bo poznałam tam wspaniałego mężczyznę który wniósł do mojego życia bardzo wiele nawet duża różnica lat mnie nie odpychała ale i tak jest do tej pory bardzo go kocham i nie zostawiłabym go po tym jak dużo już przeżyliśmy w tak krótkim okresie naszego wspólnego życia, jest wyjątkowym człowiekiem, ale tak jak w temacie, wcześniej z moimi przyjaciółkami potrafiłam się wyluzować, potrafiłam z nimi rozmawiać teraz większość czasu spędzam z nim planujemy razem przyszłość ale brakuje mi po prostu takiego młodzieńczego życia imprez i w ogóle. Jego znajomi stali się moimi znajomymi moi znajomi chyba o mnie zapomnieli. Czasami smutno mi że już nie potrafię być taka jak kiedyś że mam właśnie ograniczenia bo znalazłam miłość, ale brakuje mi wolność chodź nie została w ogóle ograniczona. Nie wiem co mam robić kocham go ale czuje że przy nim zestarzałam się psychicznie, chodź jest bardzo wyluzowany mimo swojego wieku, dogadujemy się z moimi znajomymi też się spotykamy ale tak jakoś jest inaczej niż wcześniej... To jest trudne bo gdy jestem z nim zapominam o tym, ale gdy siedzę sama w domu to zastanawiam się nad tym jakby wyglądało moje życie gdybym prawie rok temu nie poszła gdzie indziej... Jestem szczęśliwa ale brakuje mi takiej młodości a mam dopiero 19 lat...
ale imprezujemy co tydzień to nie jest tak że siedzimy tylko we dwoje i oglądamy romantyczne komedie. bawimy się, imprezujemy ale częściej z jego znajomymi niż z moimi dlatego chciałabym żeby było tak jak na początku mojej znajomości z nim że spotykaliśmy się wszyscy i było wspaniale ale jakoś nagle coś prysło i tego nie ma... cholernie źle mi jest że tak to się potoczyło
to naturalne, ze jego bardziej ciagnie do swoich znajomych, pewnie ich dlugo zna i wiele razem przezyli, a w zwiazku z tym ty czesciej bywasz z jego zanjomymi niz swoimi. Rozmawialas z nim na ten temat? Samo nic sie nie zmieni
Pasek wagi
rozmawiałam on nie ma z tym problemu lubię jego znajomych są świetni zresztą oni też znają moich znajomych i raz na jakiś czas się spotykamy wszyscy razem... nie wiem już sama o co mi chodzi po prostu czegoś mi brakuje, czegoś czego na tą chwilę nie potrafię określić...
moze brakuje ci swobody, bo jestes w stalym zwiazku, a twoi znajomi nie? I sila rzeczy nie masz tyle czasu na realizowanie wlasnych pomyslow na spedzanie wolnego czasu, bo masz swojego ukochanego? To raczej naturalna kolej rzeczy, znaczy sie dojrzewasz szybcij niz twoi znajomi, a nie starzejesz sie
Pasek wagi

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.