Temat: Jak się rozstajecie z facetem?

Pewnie każdej chociaż raz w życiu zdarzyło się, że postanowiła od kogoś odejść..

Jak to zrobiłyście? Szybko? Z nienacka? Czy może bardzo długo musiało być źle, żebyście się na to odważyły?

Jak mu to powiedziałyście?

Nie zapomnijcie powiedzieć, jaki był "staż" tego związku:) I czy teraz postąpiłybyście inaczej.
ja jestem z miom chlopakiem ponad 4 lata i jakos nie umiem bez niego zyc. tak sie slicznie uzupelniamy ze dzieki bogu nie przezylam rozstania.
Potrzebujesz konkretnej porady, jak to zrobić czy pytasz w celach statystycznych?
Pasek wagi
do rozstania z mpoim ex przygotowywałam sie dosyc dłuuuuuuuuugo nawet bardzo, zorientował sie ze coś jest nie tak i spytał czy nadal chce z nim byc?? powiedziałam wtedy że nie... nie uwierzył ale w koncu musiał. a byliśmy razem 5 lat. jakbym mogła cofnąc czas to wogole nie zwiazałabym sie z tym człowiekiem, tylko pare lat straciłam.
Pasek wagi

aj było tak ze sam zauwazył ze cos jest nie tak.....moje niedyskretne zachowanie swiadczace o tym ze mam juz go dosc dało mu do myslenia...pewnego wieczorku sam przyszedł i zapytał czy nie chce tak dalej?!

ja mam to "szczescie", ze inicjatywa rozstania zawsze wychodzila z drugiej strony
a ja póki co nie ma tego doświadczenia za sobą, jeśli coś mi w kimś nie pasowało to wychodziło to zazwyczaj po kilku randach i wtedy zwyczajnie nie umawiałam się na następną. Ewentualnie znajomość zamieniła się w przyjaźń bo nie byłam pewna co czuję i widocznie to nie było "to coś" bo na przyjaźni zostawało.  Żadnego związku nie kończyłam i mam nadzieję, że nie będę musiała. (Jeden skończył mój ex, drugi to obecnie trwający). Gdybym jednak miała w przyszłości to zrobić to najpierw bym wszystko przemyślała a potem poprosiła o rozmowę chyba, że jak tu dziewczyny piszą facet  by się domyślił i pierwszy sam zapytał.
raz zrywałam....powiedziałam jaka jest sytuacja jak on sie zachowuje wobec mnie i powiedziałam ze juz nie mozemy byc dłuzej razem. Krótko zwięzle i na temat.  Przyjął to ze spokojem nie ruszyło go to.....po jakis 2 miechach, błagał mnie zebym do niego wróciła...byłam taka mądra ze przejrzałam na oczy, był chamem jakich mało. Teraz jestem w szczęsliwym związku juz 10 miesięcy z tamtym byłam 3. 
Długo trwało, zanim się zdecydowałam. Od dłuższego czasu było źle, więc w końcu zebrałam się na poważniejszą rozmowę i tak doszliśmy do wniosku, że jednak nie pasujemy do siebie. I nie było to zaskoczeniem dla żadnej ze stron.
lepiej zrobić to wtedy jak już nie gra i być szczerym

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.