- Dołączył: 2011-08-19
- Miasto:
- Liczba postów: 732
30 listopada 2011, 16:20
Pewnie każdej chociaż raz w życiu zdarzyło się, że postanowiła od kogoś odejść..
Jak to zrobiłyście? Szybko? Z nienacka? Czy może bardzo długo musiało być źle, żebyście się na to odważyły?
Jak mu to powiedziałyście?
Nie zapomnijcie powiedzieć, jaki był "staż" tego związku:) I czy teraz postąpiłybyście inaczej.
Edytowany przez amazing.girl 30 listopada 2011, 16:19
30 listopada 2011, 16:24
ja jestem z miom chlopakiem ponad 4 lata i jakos nie umiem bez niego zyc. tak sie slicznie uzupelniamy ze dzieki bogu nie przezylam rozstania.
- Dołączył: 2011-04-07
- Miasto: Tychy
- Liczba postów: 292
30 listopada 2011, 16:24
Potrzebujesz konkretnej porady, jak to zrobić czy pytasz w celach statystycznych?
- Dołączył: 2011-09-29
- Miasto: Kielce
- Liczba postów: 6005
30 listopada 2011, 16:24
do rozstania z mpoim ex przygotowywałam sie dosyc dłuuuuuuuuugo nawet bardzo, zorientował sie ze coś jest nie tak i spytał czy nadal chce z nim byc?? powiedziałam wtedy że nie... nie uwierzył ale w koncu musiał. a byliśmy razem 5 lat. jakbym mogła cofnąc czas to wogole nie zwiazałabym sie z tym człowiekiem, tylko pare lat straciłam.
- Dołączył: 2011-10-21
- Miasto: Szczecin
- Liczba postów: 967
30 listopada 2011, 16:27
aj było tak ze sam zauwazył ze cos jest nie tak.....moje niedyskretne zachowanie swiadczace o tym ze mam juz go dosc dało mu do myslenia...pewnego wieczorku sam przyszedł i zapytał czy nie chce tak dalej?!
- Dołączył: 2009-11-15
- Miasto: Odlegle
- Liczba postów: 7325
30 listopada 2011, 16:27
ja mam to "szczescie", ze inicjatywa rozstania zawsze wychodzila z drugiej strony
- Dołączył: 2011-08-29
- Miasto: Dreamland
- Liczba postów: 3330
30 listopada 2011, 16:31
a ja póki co nie ma tego doświadczenia za sobą, jeśli coś mi w kimś nie pasowało to wychodziło to zazwyczaj po kilku randach i wtedy zwyczajnie nie umawiałam się na następną. Ewentualnie znajomość zamieniła się w przyjaźń bo nie byłam pewna co czuję i widocznie to nie było "to coś" bo na przyjaźni zostawało. Żadnego związku nie kończyłam i mam nadzieję, że nie będę musiała. (Jeden skończył mój ex, drugi to obecnie trwający). Gdybym jednak miała w przyszłości to zrobić to najpierw bym wszystko przemyślała a potem poprosiła o rozmowę chyba, że jak tu dziewczyny piszą facet by się domyślił i pierwszy sam zapytał.
Edytowany przez caiyah 30 listopada 2011, 16:37
- Dołączył: 2010-02-02
- Miasto: Bahamy
- Liczba postów: 1679
30 listopada 2011, 16:31
raz zrywałam....powiedziałam jaka jest sytuacja jak on sie zachowuje wobec mnie i powiedziałam ze juz nie mozemy byc dłuzej razem. Krótko zwięzle i na temat. Przyjął to ze spokojem nie ruszyło go to.....po jakis 2 miechach, błagał mnie zebym do niego wróciła...byłam taka mądra ze przejrzałam na oczy, był chamem jakich mało. Teraz jestem w szczęsliwym związku juz 10 miesięcy z tamtym byłam 3.
Edytowany przez Friendlyy 30 listopada 2011, 16:33
- Dołączył: 2011-10-07
- Miasto: Szczawno-Zdrój
- Liczba postów: 15388
30 listopada 2011, 16:38
Długo trwało, zanim się zdecydowałam. Od dłuższego czasu było źle, więc w końcu zebrałam się na poważniejszą rozmowę i tak doszliśmy do wniosku, że jednak nie pasujemy do siebie. I nie było to zaskoczeniem dla żadnej ze stron.
30 listopada 2011, 16:51
lepiej zrobić to wtedy jak już nie gra i być szczerym