28 listopada 2011, 14:21
Poznałam kogoś, narodziła się między nami silna więź, zaczęłam więcej myśleć o nowo poznanym chłopaku niż o D, z którym byłam w związku. Przez to, że w pewnym sensie zmieniłam obiekt zainteresowań, mój związek przestał mnie cieszyć, zaczęło się psuć, kłótnie, niezrozumienie, rutyna. Czułam, że wszystko się wypaliło. Wczoraj rozstałam się z D, powiedziałam, że nie czuję tego co wcześniej, że nie cieszy mnie już nasz związek. Zastanawiam się czy dobrze zrobiłam? On bardzo to przeżywa, nie chce się ze mną rozchodzić, w końcu byliśmy razem 4 lata, ale trwanie w toksycznym związku chyba nie ma sensu. Większą krzywdę zrobiłabym mu gdybym przy nim została, prawda? Co o tym myślicie? Boję się że będę żałować swojej decyzji. Pomocy!
- Dołączył: 2009-03-16
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 5060
28 listopada 2011, 14:26
Mozesz zaczac zalowac, nigdy nie wiadomo, moze sie okazac ze ten nowy facet nie dorasta temu do piet ale na odwrot moze byc za pozno...a jak sie stanie ostatecznie zalezy od ciebie, sama musisz dojsc do tego czego tak na prawde chcesz.
28 listopada 2011, 14:27
Z tego co czytam to ty do tego doprowadziłaś zakochałaś się w innym a swojego olałaś sorry że takie słowa no ale taka jest prawda. Trochę żal mi twojego ex bo pamiętaj że ten związek z nowym partnerem wcale nie musi być lepszy na początku zawsze jest fajnie i jesteśmy tą osobą zainteresowane a potem wygasa i okazuję się jaka to ona naprawdę jest. Skąd wiesz że z tym będziesz czuła ciągle to samo co na początku?
28 listopada 2011, 14:28
jak ci ogolnie bylo dobrze to mozesz zalowac tego strasznie bo kto wie czy ten nowy nie bedze gorszy nie zrobi sie chamski po jakims czasie... zalezy tez duzo ile masz lat ... ale nie rozumie jak mialas chlopa ktory cie kocha i szanuje to po co zminiac na kogos kto za pare lat moze sie okazac straszny ... zebys tylko nie zalowala bo teraz od tych slodkich slowek nowo poznanego mozesz byc tylko zauroczona a pamietaj ze facet na poczatku jest zawsze mily ... a pozniej sie okazauje mi sie wydaje ze doadla cie rutyna tak jest w kazdym zwiazku ze czujesz ze potrzebujesz zmiany czy cos ale uwiez to nie musza byc az tak drastyczne zmiany ... pozatym ja rozumie ze jak ty teraz nie opuscisz tego to bedzesz sie gryzc jakby to bylo z tamtym ale zastanow sie czywarto i czy bedze czego zalowac ... pomysl tez o przyszlosci...
Edytowany przez czarnulka42 28 listopada 2011, 14:32
- Dołączył: 2011-10-09
- Miasto: Stafford
- Liczba postów: 2841
28 listopada 2011, 14:31
to Twoja decyzja... kieruj się sercem...
28 listopada 2011, 14:34
Ale twój związek naprawdę był toksyczny, tak jak to ujęłaś? Byliście ze sobą nieszczęśliwi? Nie mogliście się dogadać? Jeżeli tak, to ok, trzeba walczyć o swoje szczęście i nie ma co tracić czasu.
Jeżeli jednak poświęciłaś udany, kilkuletni związek dla nowo poznanego chłopaka, to kto wie, może kiedyś tego pożałujesz.
28 listopada 2011, 14:34
Ogólnie było mi z D dobrze, ale zrobiliśmy kilka błędów. On stratował do mojej najlepszej przyjaciółki, pisał jak mu się podoba jaka jest kobieca itp. Wybaczyłam mu, ale to nadal we mnie tkwi, nie ufam mu tak jak wcześniej... a A znam od roku, jest naprawdę dobrym facetem, tego jestem pewna. Szkoda mi tylko tych 4 lat, to dużo czasu, bardzo przyzwyczaiłam się do D choć nie zawsze byłam przy nim szczęśliwa.
28 listopada 2011, 14:37
Martencjaa napisał(a):
Ogólnie było mi z D dobrze, ale zrobiliśmy kilka
On stratował do mojej najlepszej przyjaciółki, pisał
mu się podoba jaka jest kobieca itp. Wybaczyłam mu, ale
nadal we mnie tkwi, nie ufam mu tak jak wcześniej... a
znam od roku, jest naprawdę dobrym facetem, tego jestem
Szkoda mi tylko tych 4 lat, to dużo czasu, bardzo
się do D choć nie zawsze byłam przy nim szczęśliwa.
Hmm to może faktycznie nie byliście sobie pisani co w takim razie was trzymało przy sobie aż 4 lata? Jak by mój taki numer zrobił to bym go olała i tyle. Nie ma przebacz.
- Dołączył: 2010-10-04
- Miasto: Nieznano
- Liczba postów: 5421
28 listopada 2011, 14:37
zaufanie to podstawa...czasami moze byc przepieknie ale jak nie ma zaufania w zwiazku to dla mnie nie ma o czym rozmawiac....nie znam zwiazku ktory przetrwal bez zaufania, sama to przeszlam....
to czy bedziesz zalowac to juz czas pokaze...kieruj sie sercem, to Ty masz byc szczesliwa...
28 listopada 2011, 14:39
Sama wiesz najlepiej czy trwanie w związku który nie cieszy ma sens... Sama powinnaś sobie odpowiedzieć czy dobrze zrobiłaś żadna z nas Ci nie odpowie na to pytanie...