- Dołączył: 2007-04-27
- Miasto: Moje
- Liczba postów: 3983
25 listopada 2011, 17:22
jestem ciekawa czy czujecie się swobodnie w domu swoich teściów/przyszłych teściów/rodziców swojego faceta?
bo ja niestety nie...i zastanawia mnie czy to jest dosyć powszechne? jesteśmy ze sobą od 4 lat, prawie 1,5 roku po ślubie, a mimo wszystko czuje się tam źle i niekomfortowo...mieszkamy na szczęście we własnym mieszkaniu, a do nich mamy 8 km i bywamy tam średnio 1 raz na miesiąc a ja czasami rzadziej..
Edytowany przez gosiuniaaa 25 listopada 2011, 17:23
25 listopada 2011, 17:26
czuję się u teściów swobodnie, nie miałam z tym jakiegoś większego problemu nawet gdy byliśmy jeszcze przed ślubem, ale to pewnie dlatego ,że sa luźni ,poza tym sami mi mówili,że mam się czuć swobodnie :) Także jak jesteśmy u nich to ja się wszystkich pytam komu np. zrobić kawy. Teść się zawsze śmieje, bo wiem doskonale kto pije jaką kawę, w czym i jakie są ulubione sztućce ;p
- Dołączył: 2011-11-08
- Miasto: Mińsk Mazowiecki
- Liczba postów: 314
25 listopada 2011, 17:34
Ja też czuję się u teściów bardzo swobodnie. Zazwyczaj jesteśmy tam co tydzień. Mieszkamy w jednej miejscowości. Z kolei moi rodzice mieszkają bardzo daleko, więc teściowa jest teraz moją mamą:) Swego czasu jednak bardzo wyraźnie zaznaczyła, że to jej królestwo. Szanujemy swoje terytoria i kochamy bardzo tego samego faceta.
25 listopada 2011, 17:35
Z moim Lubym jestem ponad 3,5 roku i z racji tego, że nasze rodzinne miejscowości są od siebie oddalone o jakieś 700 km to w każde wakacje mieszkałam u niego jakiś tydzień lub dwa, a później on u mnie :)
Początkowo czułam się dziwnie, ale jego rodzice są wspaniali także szybko się zaaklimatyzowałam :)
Teraz - mimo, że jeszcze nie jesteśmy zaręczeni - jak jestem u nich gotuję wspólnie z Lubym obiady, robię zakupy i takie tam codzienne sprawy.
Edytowany przez Salemka 25 listopada 2011, 17:45
25 listopada 2011, 17:35
swobodnie sie w miare czuje. obiad przy stole zjemy. potem idziemy na kanape ja sobie stopy na kanape dam albo podkule pod pupe i na poduszkach sie opieram - pol lezaco
u tesciow mojej siostry (usa) kazdy bral jedzenie z kuchni (tesciowie robili burgery i polozyli wszystko na stole w kuchni i w jadalni obok) i swobodnie siadalismy na miekkiej wykladzinie czy j/w na kanapie. a nawet jak kto chcial to sie kladl, klekalismy przy stoliku i jedlismy jedzenie i prowadzilismy dyskusje
np po urodzinach w moim domu spalismy z partnerem na podlodze. oboje popilismy, on wiecej, dzieki niemu obudzilam tate do pracy bo ten sie zagapil a moj skojarzyl ze to ta godzina i on idzie
Edytowany przez aguniek1988 25 listopada 2011, 17:39
- Dołączył: 2011-11-12
- Miasto: Szczecin
- Liczba postów: 3087
25 listopada 2011, 17:43
Ja u moich przyszłych teściów czuję się wspaniale :). Nazywają mnie "córcią". Z rodzicami poprzedniego partnera nie było tak kolorowo, bo za każdym razem jak się pokłóciliśmy to ten leciał do mamusi.
- Dołączył: 2007-04-27
- Miasto: Moje
- Liczba postów: 3983
25 listopada 2011, 17:45
czyli wychodzi na to że tylko ja mam taki problem?
- Dołączył: 2009-01-08
- Miasto: Gdańsk
- Liczba postów: 4271
25 listopada 2011, 18:20
Zależy co ma się na myśli pod słowem "swobodnie" ? Np. nie grzebałabym w lodówce, gdy teściowa stałaby obok :)
Lubię ich, ale sama narzuciłam sobie jakąś granicę..
Edytowany przez maja1989 25 listopada 2011, 18:20
25 listopada 2011, 19:33
A co sprawia, że nie czujesz się u nich komfortowo? Mają bogato urządzone mieszkanie, a Ty pochodzisz z mniej zamożnej rodziny... czy są dla Ciebie niemili, oschli, trzymający dystans?
A może jakiś konflikt? Nic nie dzieje się bez przyczyny...