- Dołączył: 2011-01-18
- Miasto:
- Liczba postów: 232
23 listopada 2011, 09:22
poznalam fajnego chlopaka fajnie nam sie gadalo i wogole tylko ze on jest taki wierzacy i wogole i ja niby tez jestem ale nie az tak bardzo jak on noi nie wiem jak by to teraz mialo wygladac... tzn chcialabym z nim byc ale troche sie boje bylyscie kiedys w takiej sytulacji ????
- Dołączył: 2011-11-11
- Miasto: Gorlice
- Liczba postów: 854
23 listopada 2011, 09:27
pochodzicie sobie razem do kościoła i będzie git:)
- Dołączył: 2011-01-18
- Miasto:
- Liczba postów: 232
23 listopada 2011, 09:28
no ja sie caly czas zasanawiam ale pytam sie was czy to ma jakis sens ?
23 listopada 2011, 09:28
a co w tym takiego złego że chłopak jest wierzący? totalnie nie rozumiem...
mój facet jest wierzący i chwała panu, bo przynajmniej ma jakieś dobre wartości.
- Dołączył: 2011-01-18
- Miasto:
- Liczba postów: 232
23 listopada 2011, 09:30
no chodzi o to ze on jest taki strasznie wierzacy a ja tak srednio i nie wiem czy chcialabym byc z kims takim bo np na pielgrzymce byl w lato i wogole a mnie to nie interesuje...
- Dołączył: 2011-01-18
- Miasto:
- Liczba postów: 232
23 listopada 2011, 09:31
no moze nie az tak , ale ogolnie no ...
23 listopada 2011, 09:31
ale w czym ta jego wiara sie objawia\? lata do kosciola jak PISowiec czy jak? jasniej please
23 listopada 2011, 09:33
> nie wiem czy chcialabym byc z
> kims takim bo np na pielgrzymce byl w lato i
> wogole a mnie to nie interesuje...
odpuść chłopakowi. nie zasługujesz na niego.
masz strasznie płytkie poglądy.
to ze facet wierzy to powód do dumy. jeśli nie potrafisz tego uszanować to szukaj chłopaków swojego pokroju, takiego który zgwałci Cię na dyskotece a nie będzie Cię szanował, ufał pewnym wartościom, itp.
ile ty masz lat, dziecko?