Temat: Rozstanie

Nie wiem co robić, potrzebuje pomocy.
Wczoraj zakończyłam roczny związek z moim pierwszym facetem. Bardzo go Kocham, bardzo mi na nim zależy, mogę śmiało powiedzieć, że to był najpiękniejszy rok całego mojego życia. Byłam szaleńczo zakochana i było nam razem cudownie, ale ostatnio coś zaczęło się psuć. Na początku byliśmy od siebie uzależnieni, miliony telefonów, spędzanie ze sobą każdej wolnej chwili. Ostatnio on zaczął czuć się osaczony, uwiązany, narzekał, że ma mało czasu dla siebie, że zbyt dużo od niego wymagam... Może byłam zbyt zaborcza ale było mi przykro, że tak nagle się ode mnie odwraca, bo sam mnie do takiego związku przyzwyczaił. Wczoraj powiedział, że nie chce przez całe życie czuć się uwiązany, że różnimy się zainteresowaniami, planami, że nie chce, żeby któreś z nas musiało coś poświęcać na rzecz drugiego i - mimo, że jak twierdzi nadal mnie kocha - musimy się rozstać. Płakałam wczoraj przez cały dzień, musiałam brać tabletki nasenne, dzisiaj olałam szkołę bo nie jestem w stanie nigdzie iść i myśleć racjonalnie, leżę w łóżku i z przerwami płaczę i zasypiam wycieńczona. Wymieniliśmy dzisiaj kilka sms'ów, ja zaczęłam pisać, zdałam sobie sprawę, że nie chcę go tracić i jestem w stanie dużo poświęcić, żeby to się udało. Ale to on zadecydował i zastanawiam się co mam zrobić. Czy zacisnąć zęby w bólu i o nim zapomnieć, czekać na kogoś innego, myśleć o sobie i po prostu to zakończyć czy wić się u jego stóp i prosić, żeby dał nam jeszcze jedną szansę ? Mam mętlik w głowie. Pomocy
a tak właściwie to czym tak wielkim się różnicie, ze mimo iż się kochacie to nie możecie być razem?
a moze znalazl inna? a tobie nei chcial robic przykrosci i wytlumaczl to roznica charakterow?
Pasek wagi
> Ja bym zrobiła wszystko co mogę żeby Go odzyskać.
> Może on na to czeka? Aż się postarasz?

ostatnie na co on czeka to zeby ona sie starala skoro czul sie osaczony.. najlepiej odpusc, trzymaj z nim kontakt ale zaczekaj na jego ruch bo jak pokazesz ze za bardzo Ci zalezy to on nie bedzie czul potrzeby w ogole sie o Ciebie starac.. jesli sam nie wroci to nie jest dla Ciebie.. nie proponuj nic na razie wlasnie przez to ze ciagle pisalas, proponowalas spotkania itd. poczul ze nie ma przestrzeni dla siebie ze go osaczasz daj mu szanse to przemyslec a jesli Cie kocha a TY pokazesz ze nie zawsze jestes taka osaczajaca to wroci
Proszenie i blaganie to najgorsze co mozesz zrobic.
Musisz mu jakos pokazac ze ci zalezy ale bron boze nie bierz go na litosc! Musisz mu pokazac ze jestes twarda.
Pasek wagi
wiesz to rozstanie to nauka dla Ciebie i próba Twojego charakteru- to on zadecydował, że się rozstajecie więc Ty nie możesz się o nic prosić choćby bolało jak nie wiem co. Daj sobie i jemu czas- poproś go o rozmowę za kilka dni, do tego czasu na spokojnie poukładaj sobie wszystko w głowie (zaplanuj swoje życie i jak będziesz sobie radziła z rozstaniem) i nie "osaczaj" go próbami kontaktów. Za te kilka dni na spokojnie bez żalów i bez płaczów- przy nim bo w ukryciu płacz jeśli tego potrzebujesz- zapytaj go czy jest pewien swojej decyzji,  bo Ty jesteś w stanie pracować nad sobą i wiele zmienić a jeśli on chce się rozstać i nie dać Ci szansy to straci Cię na zawsze bo prosisz tylko ten raz. Jeśli wybierze rozstanie- musisz nauczyć się żyć bez niego. Z podniesioną głową- będziesz miała szacunek do siebie a on kiedyś uświadomi sobie jak wartościową kobietę stracił i nawet jeśli tego nie odczujesz to on będzie Cię szanował za to, że wyszłaś z podniesioną głową. Jeśli Cię kocha- nie zostawiłby Cię.
Ponieważ oboje macie po 18 lat obstawiam, że w jego wieku to nagłe poczucie osaczenia (które sam kiedyś zapoczątkował) może wiązać się z tym, że jest zainteresowany kimś innym albo zwyczajnie znudził się tym związkiem...
tylko go nie pros zeby wracal naprawdę lepeij przebolec rozstanie 

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.