15 listopada 2011, 20:55
opiszę Wam krótko sytuację, powiecie pewnie, że gówniara ma problemy, ale jest to dla mnie ważne
więc tak, ostatnio poszłam na dyskotekę (bez mojego chłopaka jesteśmy razem 2lata) i spotkałam tam dobrego kolegę z klasy, początkowo tylko rozmawialiśmy, opowiedziałam mu, że mój chłopak mi nie ufa, jak wychodzę gdzieś sama, bo kiedyś zdarzały się nieciekawe sytuacje i ten kolega powiedział, że widocznie mogę tylko z koleżankami wychodzić, później zaproponował, żebym się napiła, początkowo odmawiałam, ale później się skusiłam i on później cały czas no jeszcze tylko jednego, no ostatniego i skończyło się na tym, że byliśmy pijani i zaczęliśmy się całować.... mój chłopak miał rację, do mnie nie można mieć zaufania, sama do siebie nie mam...
i tak, dzień po całej sytuacji ten kolega powiedział mi, żeby zostało to między nami, bo ja mam chłopaka, on jest zakochany od kilku miesięcy w pewnej dziewczynie, było mi to na rękę, zachowywaliśmy się wtedy normalnie, później rozmawialiśmy, uśmiechaliśmy się, jak gdyby nigdy nic, a teraz od kilku dni, on mnie cały czas ignoruje, robi dziwne miny, nie uśmiecha się, kiedyś często sam zaczynał rozmowę, a teraz wszystko się popsuło... ten pocałunek nie miał dla mnie znaczenia, więc nie wiem o co chodzi...
męczy mnie ta cała sytuacja, dlaczego on się tak zachowuje? może obawia się, że się w nim zakochałam?
powinnam z nim pogadać, ale już rozmawialiśmy i niby wszystko jest ok, ale w rzeczywistości nie jest....
szczeniackie problemy, ale cieszę się, że jak narazie tylko takie mam, za przeczytanie dziękuję
- Dołączył: 2011-02-27
- Miasto:
- Liczba postów: 1173
15 listopada 2011, 21:02
wysłuż swojemu chłopakowi przysługę i daj mu spokój bo ty szybko znajdujesz się w ramionach innego . . .
a tamten myslę że mu po prostu głupio . . .
- Dołączył: 2011-05-07
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 287
15 listopada 2011, 21:01
Jeśli chłopak się dowiedział o tym pocałunku, to nie wmawiaj sobie, że nie wiesz o co chodzi, a jeśli zdarzyło Ci się już kilkakrotnie zdradzić go, to nie nadajesz się do bycia w związku. Chyba, że wasz związek jest otwarty, bo te normalne opierają się głównie na zaufaniu, wierności i miłości.
- Dołączył: 2010-02-02
- Miasto: Bahamy
- Liczba postów: 1679
15 listopada 2011, 21:01
zdradziłas chlopaka a Ty martwisz sie o tamtego kolege ze sie nie odzywa...;/ ehhh
- Dołączył: 2011-05-21
- Miasto: Kraków
- Liczba postów: 15426
15 listopada 2011, 21:03
może on się w Tobie zakochał..
- Dołączył: 2011-04-12
- Miasto: Madryt
- Liczba postów: 4074
15 listopada 2011, 21:02
Szczeniackie problemy..Po pierwsze nie ma takiej definicji. Każdy ma problemy bez względu na wiek. Odnośnie tematu- chłopak ma prawo być zły, zwiodłaś jego zaufanie, nieistotne czy to miało znaczenie, czy nie. Pomyśl jak Ty być się czuła gdyby on tak zrobił ? Pogadaj z nim szczerze, nie zawiedź go, o ile jeszcze długo pociągniecie ze sobą... To o n jest poszkodowanym. Ale znając życie to potoczy się tak, że on będzie za każdy Twój błąd Ci to wypominał, i to jest test dla Was. Odbudowa uczucia może potrwać długo tylko pytanie: Czy przetrwacie to, czy jesteście na tyle dojrzali i czy się KOCHACIE....
- Dołączył: 2011-10-07
- Miasto: Szczawno-Zdrój
- Liczba postów: 15388
15 listopada 2011, 21:03
Moim zdaniem masz racje. Pewnie myśli, że się w nim zakochasz i zepsujesz jego związek z tamtą dziewczyną.
A Ty się poważnie zastanów nad swoim związkiem.. Czy aby coś jeszcze dla Ciebie znaczy? Skoro bardziej przejmujesz się kolegą niż swoim mężczyzną.
Edytowany przez deteste 15 listopada 2011, 21:05
- Dołączył: 2011-05-07
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 287
15 listopada 2011, 21:04
Aj chyba nie zrozumiałam. Ty zamartwiasz się o kolegę z którym zdradziłaś swojego chłopaka?!?! Żałosne.
- Dołączył: 2011-04-12
- Miasto: Madryt
- Liczba postów: 4074
15 listopada 2011, 21:03
Kurde, zrozumiałam że Twój obecny chłopak się nie odzywa więc moje wypociny na marne
- Dołączył: 2011-08-18
- Miasto: Pabianice
- Liczba postów: 2848
15 listopada 2011, 21:10
zdradziłaś swojego faceta, a martwisz się o kolegę? coś tu jest nie tak