Temat: Wyprowadzka z domu - toksyczni rodzice

Zaczynając od początku mam 22 lata, jestem na 1 roku magisterskich dziennych studiów. Mieszkam z rodzicami, oni mnie utrzymują, ja zarabiam, ale niewiele jakieś 300-400 złotych miesięcznie, więc nie starczyłoby mi to na samodzielne utrzymanie się.

Moje stosunki z rodzicami są nieciekawe, w domu panuje wciąż wielka wojna na każdy temat, a jedynym ich argumentem na wszystko jest: utrzymujemy cię, jeśli coś się nie podoba to wyprowadź się i radź sobie sama. Powoli ciężko jest mi to wytrzymać psychicznie, siedzę i ryczę w poduszkę z bezsilności.

Od jakiegoś czasu zastanawiam się nad rzuceniem studiów, znalezieniem pracy i wyprowadzce z domu. Skończyłam studia licencjackie z zarządzania i jakoś nie czuję, że magisterka z tego kierunku da mi duże większe możliwości w znalezieniu pracy. A pracę wstępnie miałabym, ale jeszcze nie wiem ile mogłabym zarobić. Nie mam faceta, więc zamieszkałabym całkiem sama. Mam trochę oszczędności, ale niewiele.

Jak myślicie rzucam się na głęboką wodę, czy mam szanse aby sobie poradzić? Chcę być samodzielna, nie chce wciąż wojować o każdą dodatkową złotówkę, o to, że studiuje (rodzice po zawodówkach) o to, że nie pracuje (chociaż pracuje, ale w małym wymiarze godzinowym).

W jakim wieku się wyprowadziliście, żałowaliście swoich decyzji?
Pasek wagi
Ja miałam 18 lat jak się wyprowadziłam z domu. Z chłopakiem i malutką dzidzią. Daliśmy radę choć nie zawsze było super. nigdy nie chciałabym aby moje życie potoczyło sie inaczej. A ta wyprowadzkabyła najlepszą nauczycielką życia:)
Życie kosztuje i to sporo. Utrzymanie studenta to znaczny wydatek. zarabiasz 300-400 zł i co z tymi pieniędzmi, na co wydajesz? dokładasz się do wspólnego garnka, czy przeznaczasz na ciuchy, na siebie, na książki? To istotne. Nie wiem, czy dobry jest pomysł na rzucenie studiów. Rodzice po zawodówkach, no to co z tego? Wychowali studentkę. Zarabiają krocie, czy też koniec z końcem nie mogą związać? Pomyśl, ile mają na Twoją rodzinę, ile przeznaczają suma summarum tylko na Ciebie i czy im coś jeszcze zostaje dla siebie, dla ich potrzeb. Z pustego i Salomon nie naleje.Jak to przeanalizujesz, to wtedy pomyśl o walce o złotówkę i życie na swój koszt. Czasami trzeba zrozumieć rodziców i ich potrzeby i skromnie żyć i uczyć się, byś miała lepiej i mogła dać więcej swoim dzieciom.
Doskonale Cie rozumiem. Wojna o wszystko, ciągła krytyka z ich strony, psychicznie jestem zniszczona i marze o wyprowadzce, ale zrobię to za rok jak skończę studia inżynierskie. Nie wiem jak sobie poradzę, ale zrobię wszystko żeby poczuć tą satysfakcję że świetnie sobie radze bez nich i w końcu być szczęśliwą.
Jak przeczytała Twoją historię poczułam się zupełnie jakbym czytała o własnym życiu. Ja też skończyłam teraz licencjata (tyle, że z filologii polskiej, a nie zarządzania :) ),ale jeszcze się nie obroniłam, więc nie mogłam się wybrać na magisterkę (chcę to zrobic za rok) studiowałam dziennie i dorabiałam weekendami jako hostessa, mój dochód to przeciętnie 500zł miesięcznie (dopóki się nie obronię chcę dalej pracować jako hostessa, a później poszukać czegoś w zawodzie choc wiem, że będzie ciężko) Mieszkam z rodzicami (oboje też są po zawodówce i wypominają mi, że oni w moim wieku juz pracowali i że muszą mnie utrzymywać, ale jak kończyłam LO to mama zapewniała mnie, że mam iść na studia dzienne i nie martwić się o finanse, bo będzie mnie utrzymywać dopóki będę się uczyć) Z każdym dniem mam coraz bardziej dość moich rodziców, a dzisiaj miałam już chyba kolejny punkt kulminacyjny i miałam sie ochote spakować, ale wiem że nie dam rady sama się utrzymać niestety :(
z rodzicami niestety tak już jest,musisz przemyśleć wszystkie plusy i minusy wyprowadzki z domu wtedy wyjdzie Ci prosty rachunek i będziesz wiedziała na czym stoisz,sorki ale moi rodzice również są po szkołach zawodowych lecz nie świadczy to i o ich ułomności psychicznej,dobrze poradzili sobie w życiu i radzą sobie nadal ,nie ważne kto jakie ma wykształcenia trzeba mieć głowę na karku i umieć sobie radzić w życiu
Pomarańczko, współczuję rodziców..
Polecam książkę

Magisterkę możesz zrobić później... Walcz o siebie!
> z rodzicami niestety tak już jest,musisz
> przemyśleć wszystkie plusy i minusy wyprowadzki z
> domu wtedy wyjdzie Ci prosty rachunek i będziesz
> wiedziała na czym stoisz,sorki ale moi rodzice
> również są po szkołach zawodowych lecz nie
> świadczy to i o ich ułomności psychicznej,dobrze
> poradzili sobie w życiu i radzą sobie nadal ,nie
> ważne kto jakie ma wykształcenia trzeba mieć głowę
> na karku i umieć sobie radzić w życiu
dokladnie
Pasek wagi
co przez to rozumiesz mowiac ze twoi rodzice sa toksyczni
Pasek wagi
donia43   Zarabiam na swoje wydatki, tak jak mówisz na ciuchy, kosmetyki, imprezy, codziennie życie, nie dokładam się do codziennego życia, pieniądze od nich przeznaczam na dojazdy na uczelnie i wszystko co jest związane z nią. Rodzicom nie chodzi o te pieniądze, bo czy dadzą je mnie czy nie dadzą nie wpływa aż tak mocno na nasz budżet domowy, tu chodzi o takie psychiczne uzależnienie mnie od ich pieniędzy jak by one były najważniejszym argumentem. A co do studiów dopiero co je rozpoczęłam, a jeśli je przerwę to na pewno od przyszłego roku akademickiego będę je kontynuować w systemie zaocznym.

słodyczomanka właśnie myślę jak ty, skończyłam studia licencjackie i zastanawiam się nad tym, by skończyć etap mieszkania z rodzicami i usamodzielnić się.

nelly88nelly taaaa przecież studentka w rodzinie to zaszczyt a potem, brat po zawodówce super, bo już od paru lat odkłada w ZUSie na swoją emeryturę a ty tylko na umowę zlecenie pracujesz ew. czasem powiedzą, że to żadna praca (też pracuje jako hostessa ;))

monieczka ale ja nie mówie, że rodzice po zawodówce są gorsi, uważam, że moi rodzice bardzo dobrze sobie radzą, zarabiają i nigdy mi niczego w domu nie brakowało. Chodzi tylko, że mimo wcześniejszych zapewnień od czasu do czasu zaczynają studia mi wypominać i uważają, że to strata czasu, bo już bym mogła samodzielnie zarabiać jak mój brat po zawodówce ( który bardzo dobrze sobie radzi i ma super prace), ja wybrałam inną drogę, nie żałuję, mam już częściowe wyższe wykształcenie i zastanawiam się nad przyszłością.
Pasek wagi

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.