Temat: Relacje z rodzeństwem.

j/w

Jestem ciekawa jakie są wasze relacje z rodzeństwem. Dzisiaj się zszokowałam jak mi koleżanka powiedziała, że SPRZEDAŁA jakiś tam ciuch swojej siostrze drożej niż sama kupiła, mówiła, że u nich w domu nikt nikomu nie daje nic za darmo, że zawsze "handlują między sobą". Byłam w szoku.

Sama mam 8 rodzeństwa, pochodzę z tzw. dobrego domu. Fakt, że nigdy mi jakoś niczego specjalnie nie brakowało, ale też w życiu dorosłym niczego nie dostałam za darmo. Mam bardzo dobry kontakt z rodzeństwem, pomagamy sobie, wspieramy się, odwiedzamy i ogólnie jesteśmy bardzo zżyci i do siebie przywiązani. Jako dzieciaki już mieliśmy dobry kontakt ze sobą, dzieliliśmy się wszystkim, wiadomo, że były kłótnie, zresztą do dzisiaj się zdarzają, ale nie takie, że zrywamy kontakt na śmierć i życie. Nie. Jeśli chcę coś oddać (np. komputer, telefon, ubrania, zresztą różne rzeczy które kupię a mi się nie podobają) siostrze czy bratu to oddaję to za darmo, nigdy nie przyjmuję pieniędzy. Ogólnie mam zasadę, że jak nawet gdzieś wychodzę z młodszą siostrą czy bratem do baru to ja płacę itd. Wszyscy jakoś nie mamy zasady przyjmowania od siebie pieniędzy za coś.. gdy któreś z nas jest w trudnej sytuacji to raczej się wtedy pieniądze daje, a nie pożycza i robimy wtedy wszyscy zrzutkę.


A jak jest u Was?
Mnie moja siostra nienawidzi - jej facet twierdzi, że dlatego, że jest zazdrosna bo waży 30 kg więcej niż ja... Jak zaczęłam się odchudzać to się ze mnie śmiała... Już nie mieszka w rodzinnym domu... Zaczęła mi obrabiać tyłek - nawijała swojemu facetowi i rodzicom jak to ja jestem zła i beznadziejna... a ja przez to mam ją w dupie... Choć "oficjalnie" się nie pokłóciłyśmy... Raz jak przyjechała i się odezwałam to mi wyjechała z tekstem, że przecież nie przyjechała do mnie więc mam się nie odzywać... Ale to długa historia... Najlepiej to jak przyjeżdża to, żeby czerwony dywan przed nią rozwinąć i imprezę powitalną urządzić na jej cześć... Matka oczywiście ją faworyzuje... i to widać... Dlatego marzę o wyprowadzce z domu... Może i mnie wtedy doceni...
hm.. jestem nastolatką i mam rok młodszego brata i ogólnie kontakt zawsze mieliśmy świetny i mamy nadal, zwierzamy się sobie nawzajem,są też kłótnie ale to jak wszędzie :) bynajmniej sądzę że zawsze mogę na niego liczyć a on na mnie. ogólnie jesteśmy zgranym rodzeństwem i nie zamieniał bym go na żadnego innego brata czy siostrę.. wydaje mi się że poniekąd to jest uwarunkowane w dzieciństwie i w wychowaniu. chciaż są przypadki że rodzeństwo które nie przepadało za soba dopiero w takim starszym, dojrzałym wieku ma ze soba dobry kontakt. rożne są przypadki :)
Głupio byłoby mi odsprzedać coś siostrze, zwykle jej oddaję różne rzeczy np. jak kupię nowy telefon a ona chce mój stary to jej oddaję. Jeśli mogłabym sprawić jej przyjemność kupnem czegoś a musiałabym sama z czegoś zrezygnować to nie ma spray, bardzo się kochamy :)
Ja mam w miarę dobre :-)
mam brata i siostre starsi są ode mnie . brat o 4 a siostra o 3 lata:) z siostra jest tak ok. po prostu normalnie :) za to z bratem dogaduję się świetnie ! :) coraz bliższy mi jest może to dlatego że dorastam i już nie obrażam się za niewiadomo co nie robimy sobie glupich problemow  itd :) a teraz zaczął pracować z dala od domu i nigdy nie myślałam ,że aż tak będzie mi go brakować i że aż tak będę tesknić:)
Nie wiem jak można nienawidzić rodzeństwa, dla mnie to nie do pojęcia ;/ Co wy w ogóle piszecie?

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.