Temat: bratowe/szwagrowie

Pytanie kieruję do dziewczyn, które mają już w rodzinie mężow/żony/partnerów  swojego rodzeństwa. Jak układają się Wasze relacje z bratowymi i szwagrami? Lubicie się czy nie możecie "strawić"? Pytam z czystej ciekawości bo kiedyś doszłam do wniosku, że nie mam pod tym względem szczęścia ;p Z kolesiem mojej siostry się nie znosimy, z bratową niby ok ale jakoś nigdy nie miałyśmy wspolnych tematów (chyba ,że ciuchy i kosmetyki -o tym to ona potrafi rozprawiać ). Na szczęście mam super kontakt z siostrą mojego męża :)

A jak jest u Was?:)

Moim szwagrem jest mój szwagierkręci z moją siostrą, także same wiecie jak to jest między siostrami
z wszystkimi żyję dobrze i z wszystkimi mogę "konie kraść" :) 

ja nie mam za dobrych kontaktow z narzeczona brata gdyz jest ona pasozytem i nierobem i wykorzystuje mojego brata

 

to w sumie glowny powod

 

z siostrami meza

1. niecierpie

2.kiedys bardzo ja lubilam, teraz sie zmienila i ja akceptuje niestety jej klmastwa i jakies dziwne zachowanie powoduja ze nie jest jak kiedys

Pasek wagi
> Moim szwagrem jest mój szwagierkręci z moją
> siostrą, także same wiecie jak to jest między
> siostrami

zero logiki w tym zdaniu
a mnie mój swagier namawiał na  'numerek' (jak jeszcze byłam szczupła)... nie powiedziałam mężowi żeby nie psuć ich relacji ale wcale nie jestem pewna czy dobrze zrobiłam... jak myślicie?
rosemary. - źle zrobiłaś. ja mężowi mówię wszystko, a takie sensacje to już na bank.

z chłopakiem mojej siostry - okej, mimo, że nie podoba mi się jak się ciągle kłócą.
z siostrą męża - nijak. nie mamy wspólnych tematów. nie lubię jej, ale nie okazuję. prywatnie mam ją za pustą lalę, nieroba i księżniczkę, której się wszystko należy. nie ma ambicji, ma 30lat, nigdy nie pracowała, tylko rodzi dzieci (2). poza tym skupia się tylko na wyglądzie i jak dla mnie fałszywie się uśmiecha;)

Ja mam rewelacyjne kontakty z narzeczoną mojego brata (jest 4 lata młodsza), mieszkamy "przez ścianę" i bardzo dużo czasu spędzamy razem.
Z bratem mojego męża jest trochę inaczej. Ciężko powiedzieć, że się jakoś nie lubimy, ale raczej mamy tylko takie powierzchowne kontakty. Mój szwagier jest specyficznym człowiekiem i ciężko mi znaleźć z nim jakiś wspólny język. To, że jest lekko dziwny świetnie obrazuje fakt, że u niego na półce w jednym rzędzie stoją: łuska po pocisku przeciwlotniczym, obrazek z Matką Boską, kolekcja noży  (zupełnie nie kuchennych) i plastikowa butelka z wodą święconą  z Lourdes
ja strasznie nie lubię narzeczonej mojego brata ciotecznego, ona po prostu jest wstrętnym leniem, nic nie zrobi! Tylko kasę ciągnie od niego i go wykorzystuje, on chyba jakiś ślepy jest.. A brata mojego chłopaka bardzo lubię, często żartujemy i nawet się wyzywamy :D ogólnie bardzo zabawny człowiek ;)
nie znoszę jej.. :)
A ja nie lubię żony mojego brata. Nie tak, że jej nie trawię, tylko wydaje mi się mało rozgarnięta, nie łapiąca aluzji i sugestii i generalnie niczego... Ciągle niby jest taka zajęta, zmęczona i biedna, bo zajmuje się dzieckiem. Tylko że to jej jedyne zajęcie, którego i tak nie potrafi ogarnąć i marudzi. (tak tak, wiem, że przy dziecku kupa roboty, ale ona nie gotuje obiadów specjalnie i tak dalej, częściej mój brat niż moja bratowa, więc nie wiem, nad czym ona tak narzeka czasem).

Generalnie to bawi mnie jej to nierozgarnięcie i marudzenie.
Pasek wagi

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.