5 listopada 2011, 10:01
Pytanie kieruję do dziewczyn, które mają już w rodzinie mężow/żony/partnerów swojego rodzeństwa. Jak układają się Wasze relacje z bratowymi i szwagrami? Lubicie się czy nie możecie "strawić"? Pytam z czystej ciekawości bo kiedyś doszłam do wniosku, że nie mam pod tym względem szczęścia ;p Z kolesiem mojej siostry się nie znosimy, z bratową niby ok ale jakoś nigdy nie miałyśmy wspolnych tematów (chyba ,że ciuchy i kosmetyki -o tym to ona potrafi rozprawiać ). Na szczęście mam super kontakt z siostrą mojego męża :)
A jak jest u Was?:)
- Dołączył: 2010-04-14
- Miasto:
- Liczba postów: 2075
5 listopada 2011, 10:52
Z bratem mojego M dogadujemy się świetnie :) Jak on wyjeżdza to mi czasem napisze smsa :P Pamieta o szwagierce:)
Mojego brata dziewczyny nie znam jedynie z jakis opowiadan
- Dołączył: 2011-02-15
- Miasto: Syberia
- Liczba postów: 9620
5 listopada 2011, 10:55
Na początku nie lubiłam siostry lubego, wydawała mi się zarozumiała strasznie. Teraz sie zastanawiam jak mogłam tak myśleć :D
Dogadujemy się dobrze, z resztą to 90% jej zasługa, bo to ona raczej szukała kontaktu i bardzo się z tego cieszę.
Z obecną partnerką brata mam eż dobry kontakt, nie wiem co ona o mnie myśli, ale ja tam ją lubię :D
- Dołączył: 2009-11-02
- Miasto: Barcelona
- Liczba postów: 6247
5 listopada 2011, 10:55
Żony moich dwóch braci są cudowne, obie Natalie i obie drobniutkie, malutkie i urocze, da się dogadać naprawdę, ale różnica wieku troszkę jest (są starsze) więc bardzo się w towarzystwo nie wpycham. Natomiast dziewczyna trzeciego z braci jest zajebista, wybaczcie wyraz ale nie mogę tego inaczej określić :) Konie z nią kraść, jest dużo starsza ode mnie, bo 17 lat, od mojego brata też kilka lat starsza, ma córkę ale naprawdę jest wspaniała, pogada na każdy temat, pomoże, pośmieje się :) Takie słoneczko.
Mój chłopak znów ma siostrę, 14 letnią, nie da się z nią dogadać - ona mnie lubi, ale jest rozwydrzonym bachorem i za swoje zachowanie powinna być naprawdę zamknięta w pomieszczeniu bez klamek. Kropka. Może jak podrośnie, to zmądrzeje.. A mojego TŻ'a wszyscy moi bracia lubią, często razem wychodziliśmy lub w wakacje wyjeżdżaliśmy :)
Edytowany przez Peauela 5 listopada 2011, 10:55
- Dołączył: 2010-11-24
- Miasto: Dolina Słoni
- Liczba postów: 14535
5 listopada 2011, 10:59
Z dziewczyną mojego brata świetnie się dogadujemy(jestem od niej starsza o 9 lat).Mamy te same poglądy na wiele spraw.Jednym słowem wiele nas łączy.Chciałabym ją mieć w rodzinie
Jeśli chodzi o stronę męża np o siostrę(między nami jest 3 letnia różnica) to nie ma tej magi.Nie było między nami żadnej kłótni,mam do niej obojętny stosunek.Różnimy się pod rożnymi względami.Ja przestałam zabiegać o jej "przyjaźń?" a ona też nigdy się nie starała by było lepiej.Mimo że mieszkamy blisko siebie to widzimy się tylko przy urodzinach,imieninach czy Świętach.
Natomiast brat męża (jestem młodsza od niego o rok) jest zupełnie inny od szwagierki.Ze względu że mieszkamy 100 km od siebie i oboje jesteśmy zajęci to widujemy się tylko średnio co 2-3 miesiąc.Nie łączą nas jakieś szczególne przyjacielskie więzi,ale w każdym razie miło jest jak się spotkamy i pogadamy.
Edytowany przez pyzia1980 5 listopada 2011, 11:00
5 listopada 2011, 11:03
mam szwagra z którym świetnie się dogaduję,chociaż różnica wieku jest 8 letnia ,jest zawsze o czym pogadać,wspólnie z rodzinkami spędzamy wakacje,ze szwagierką również dogadywałam się świetnie-świetna dziewczyna
- Dołączył: 2011-09-18
- Miasto: Portsmouth
- Liczba postów: 3347
5 listopada 2011, 11:04
Faceta mojej siostry nienawidzę. Zrobili sobie dziecko, bo są bezmózgami i zabezpieczenia żadnego nie stosowali (on 20l, ona 17). On ma wyrok w zawieszeniu za rozbój. Do tego jakiś czas temu z jego koleżkami i moją siostrą włamywali się do samochodów w centrum miasta ;/ Moja siostra z nogą w gipsie stała na czatach ;/ inteligencja pełną gębą. On nie ma żadnej szkoły (chodził, ale nie wiem, czy dalej chodzi, do gimnazjum wieczorowego), nie pracuje, tylko wpieprzył się do nas jak pasożyt i mieszka u nas w domu na NASZ KOSZT (bo przecież ma tu dziecko). I jeszcze miał do mnie ostatnio pretensje, bo gdzieś tam pojechał, dziecko zostało z moją mamą (moja siorka w szkole) i jak ona była w łazience to mały płakał a ja wychodziłam do PRACY i nie mogłam do niego podejść. Więc obrażał mnie, co to ze mnie za chrzestna i w ogóle. Bezczelny typ! Nie rozmawiam z nim, traktuję go jak powietrze, nienawidzę i najchętniej bym się go pozbyła z tego domu!
a brat mojego narzeczonego jest w wieku mojej siostry i... nie lubię go. Jest w prawdzie jeszcze dzieciakiem, ale strasznie mnie irytuje. Całymi dniami siedzi przed kompem i gra w gry albo siedzi przed tv, nie ma żadnych pasji ani ambicji, no chyba, że piwo z kolegami ;/ I zjada tony jedzenia, łącznie na przykład z porcją obiadu, która została dla mojego narzeczonego. Raz dałam mojemu facetowi taką fajną czekoladę na naszą miesięcznicę i ten "młodzieniaszek" ją zeżarł :/ co do kostki ;/
ale się wkurzyłam, wystarczyło, że sobie o nich pomyślałam .... ;/
5 listopada 2011, 11:06
Ja z moją przyszła bratową dogaduję się świetnie;) nie jesteśmy jakimiś przyjaciółkami, ale możemy o wszystkim pogadać (o niektórych sprawach w tajemnicy przed bratem!:D)
- Dołączył: 2007-09-10
- Miasto: To Tu To Tam
- Liczba postów: 8155
5 listopada 2011, 11:08
ja M. mojej siostry bardzo lubię. Czasem nawet bardziej od własnej siostry i choć kocham ją bardzo, czasem się dziwię, jak on z nią wytrzymuje. Jest mądrym dojrzałym, opiekuńczym facetem. Ale nie gadam z nim za często. Mieszkamy w innych miastach, moja siostra trzyma go trochę z dala od nas, a poza tym jest 13lat starszy ode mnie i trochę mnie onieśmiela... ale jest dobrym człowiekiem i ma głos typowego wyrozumiałego terapeuty ;p (choć nim nie jest). teraz mam problem co mu kupić na Święta, on mi zawsze robi ładne drogie prezenty, a ja, no cóż... na pieniądzach jeszcze nie śpię...
- Dołączył: 2007-04-27
- Miasto: Moje
- Liczba postów: 3983
5 listopada 2011, 11:12
hm...żona mojego brata jest ok, myslę że się lubimy, czasami gdzieś wychodzimy razem, ale wiem że przyjaciółkami raczej nie będziemy, no ale nie o to w końcu w tym chodzi, poprzedniej długoletniej dziewczyny mojego brata nie cierpiałam z wzajemnością, jeszcze o ile na początku ich związku było ok, to potem juz prawie nie gadałyśmy, a jak już to o pogodzie, itp. także z ta jest zdecydowana poprawa;
mąż mojej siostry też ok, lubimy sie, czasami sobie dogryzamy ale w granicach normy, są już po paru latach małżeństwa także czujemy się ze sobą swobodnie,
a co do rodziny mojego męża, jego brata i bratowej to też ok, kiedyś było lepiej, teraz rzadziej się widujemy
generalnie jest poprawnie w każdej tej relacji, mojego męża raczej wszyscy lubią u mnie w rodzinie bo jest miły i kontaktowy
Edytowany przez gosiuniaaa 5 listopada 2011, 11:13
5 listopada 2011, 11:12
co prawda męża nie mam ale dogaduje się dobrze z bratem mojego chlopaka (z jego żoną juz słabo) i ze szwagrem mojego lubego (z siostra mojego M tez jakos nam tematów brakuje)
czyli jakoś tak z facetami mi lepiej idzie się dogadać :)