- Dołączył: 2011-11-04
- Miasto:
- Liczba postów: 600
4 listopada 2011, 21:57
Jestem w strasznym dołku, nie wiem kompletnie co mam ze sobą zrobić. w pierwszej klasie liceum ( teraz jestem w 2) poznałam chłopaka . ma 33 lata. mój nauczyciel PO. Teraz ju.z mnie nie uczy. jesteśmy razem. on ma żone i dziecko ( 7 lat). mówi że tak naprawde sam nie wie co do niej czuje . niby im sie nie uklada ale powiedzial że jednak cos dla niego znaczy, nie jest mu obojetna...tzn tak mowil w pierwszej klasie . teraz stwierdzil że kocha tylko mnie i to ze mną chcialby przezyć reszte swojego zycia . chce od niej odejsc . z jednej strony sie ciesze ale z drugiej mam tyle watpliwosci... nie chce zabierac dziecku ojca... chociaz z drugiej strony on itak juz zdecydowal . ja go kocham, nie wyobrazam sobie zycia z kims innym , wiem ze to on i tylko on jest iloscia mojego zycia . wiem to na 100 % ale itak mam mase watpliwosci.
co wy zrobilybyscie na moim miejscu ??? prosze , wczujcie sie w moja sytuacje, nie zawsze mozna kierować sie tylko rozumem,..
- Dołączył: 2011-11-04
- Miasto:
- Liczba postów: 600
5 listopada 2011, 16:45
tak , nie uzywam mozgu bo co ? bo spotykam sie ze starszym ode mnie facetem ?? zastanow sie nad tym co mowisz .
5 listopada 2011, 16:47
ja to rozumiem bo sama bylam ta druga, w obu przypadkach planowali slub a jedna z nich zaszla w ciaze.
- Dołączył: 2011-08-31
- Miasto:
- Liczba postów: 505
5 listopada 2011, 16:48
A daje ci chociaz na waciki?
- Dołączył: 2011-11-04
- Miasto:
- Liczba postów: 600
5 listopada 2011, 16:48
on mnie nie utrzymuje ! ja pier...
5 listopada 2011, 16:50
> tak , nie uzywam mozgu bo co ? bo spotykam sie ze
> starszym ode mnie facetem ?? zastanow sie nad tym
> co mowisz .
Sorry, ale napisałaś to tak właśnie jakby człowiek miał albo kochać albo myśleć logicznie.
Zresztą nieważne, w końcu jesteś szczęśliwa i dobrze ci tak jak jest. Nie ma o czym gadać.
- Dołączył: 2008-03-11
- Miasto: Kraków
- Liczba postów: 2022
5 listopada 2011, 16:56
To po co zadajesz takie pytanie na forum, skoro sama wiesz lepiej? Myślałaś, że wszyscy Ci tu napiszą, że rzuci swoją żonę i dziecko w otchłań niepamięci i zaraz jak skonczysz szkołę oświadczy Ci się i będziecie żyli długo i szczęśliwie? Znam dwa związki, które zaczęły się tak jak u Ciebie, on nauczyciel, ona uczennica. Z tą małą różnicą, że oni nie mieli nawet dziewczyn, a co dopiero żony i dzieci. Nie mówiąc o różnicy wieku, która wyniosła w jednej parze 5 a w drugiej 7 lat. I są dalej ze sobą. Gdyby on Cie traktował poważnie, kochał i szanował to by żonę zostawił już dawno. I wcale nie musiałby wszystkim ogłaszac, że zrobił to ze względu na Ciebie. Myślisz, że on ze swoją żoną nie sypia? Fajnie jest pomyślec, jak idziesz z nim do łóżka, że pół godziny temu robił to samo z żoną? Zakochanie swoją drogą ale czasem trzeba też myślec poważnie. Za parę lat zrozumiesz czemu tak wszystkie odradzamy Ci ten związek.
5 listopada 2011, 16:59
Ciekawa jestem co was pchnęło ku sobie?
Jakie tematy razem omawiacie,bo jak mowisz nie zaczęło się od seksu
więc ja jestem ciekawa ,jakie ciekawe tematy moze poruszać wyksztalcony nauczyciel wiek 33lata z 17letnia uczennicą liceum?
Gadacie o literaturze? Sztuce?Wymieniacie się poglądami na temat impresjonistów ?
Moze jakieś "zawodowe "tematy odnosnie przedmiotu,którego on uczy...moze
skutecznego zakladania maski albo pierwszej pomocy w razie poparzenia kwasem ?
- Dołączył: 2011-11-04
- Miasto:
- Liczba postów: 600
5 listopada 2011, 17:04
dobra, temat do zamknięcia omg
5 listopada 2011, 17:15
> dobra, temat do zamknięcia omg
Bogu dzieki ;D
bo i tak nie potrafisz prowadzic dyskusji. ja pisalam tyle postow i na zaden nie odpowiedzialas. Moze jednak wiekszosc ma racje, ze jestes egoistyczna, ................. :)
5 listopada 2011, 17:23
wiesz co.. :) zrob tak zebys to Ty byla szczesliwa..tego Ci zycze:)