Temat: Moj chlopak. Zawiodlam sie. Mam racje?

Dziewczyny, mam tutaj jedno konto od 5 lat, mam w znajomych kolezanki ze studiow, wiec z tego powodu zalozylam drugir, falszywe konto. Nie chciałabym stac sie tematem plotek...


Otoz od ponad roku mam chlopaka, znamy sie jakies 5-6lat. Nasz zwiazek jest dosc powazny, widzimy sie codziennie, planujemy razem przyszlosc. Ja mam 23 lata, on 29. Wydawalo mi sie, ze moge na niego liczyc, ale dzis zwatpilam...


Moj ojciec pije. Nie codziennie, ale zdaza mu sie raz na jakis czas. Po alkoholu mu odwala. Sprawa jest na tyle powazna, ze nieraz wzywana byla policja, on ma zawiasy za znecanie sie nad rodzina. Jestem sama z mama w domu, moje rodzenstwo ma swoje rodziny, mieszka daleko od nas. Mama jest po zawale, choruje na cukrzyce, wiec nie powinna sie denerwowac.


Dzis ojciec znowu sie napil. Zadzwonilam do mojego chlopaka, czy moze nie jechac na trening i przyjechac po mnie/ do mnie. A on odmowil. Pytal czemu za wszelka cene chce by nie jechal na trening, czemu mu to robie... Musze przyznac, ze nie przepadam za tymi treningami, bo chlopaki zawsze piwkuja sobie pozniej, ale w talkiej syt. zrobic mi takie cos? Po prostu mnie olal! Nie wazne bylo dla niego, ze boje sie zostac w domu, ze nie mam co ze soba zrobic. Powiedzial mi, ze mam jechac do niego. Ale co mialam powiedziec jego mamie? Wstyd mi bylo:( Powiedzial, ze mam isc na spacer. Od 19 do 22. W taka pogode. Nie mam nikogo, komu bym mogla o tym powiedziec, najzwyczajniej mi wstyd opowiadac o tym, co dzieje sie w domu. On byl jedyna osoba. Teraz nie wiem, co mam zrobic... On zachowuje sie, jakby nigdy nic. Jest sens tkwic w takim zwiazku? Kocham go, ale teraz wiem, ze nie moge na niego liczyc... Tak bardzo  mi z tym ciezko... Co wy byscie zrobily na moim miejscu? 


Dziekuje za wszystkie opinie!

Czasami kiedy słyszę dorosłego mężczyznę, który dzieli wszystkie kobiety na dziwki oraz potencjalne dziwki, to myślę sobie: żałosny kretyn.

Co mam myśleć o paniach, które dzielą mężczyzn na alkoholików oraz potencjalnych alkoholików?

Jestem wielkim zwolennikiem równości płci, więc żeby nikogo nie dyskryminować, myślę podobnie jak w pierwszym przypadku.

I jeszcze na koniec: nie można mieć pretensji o to że ktoś nie pomógł w trudniej sytuacji, jeśli po pierwsze nie wiadomo czy został o jej zaistnieniu poinformowany, po drugie czy ona była faktycznie na tyle trudna żeby usprawiedliwić oczekiwanie nadzwyczajnego zachowania, po trzecie czy ta osoba od której tego zachowania oczekiwano, sama nie miała w tym czasie innych ważnych spraw. Znamy relację tylko jednej strony i to nie do końca jasną.

hmm... sama już wiesz, że nie możesz na niego liczyć, a on ma w głębokim poważaniu twoje bezpieczeństwo. przecież nagle nie stanie się bohaterem. nie można na niego liczyć i tyle. a w związku najważniejsze jest wsparcie, prawda?
Jeśli wiedział jaka jest sytuacja, to masz się nad czym zastanawiać. Miłość miłością, ale ważne jest też wsparcie, skoro nie potrafił Ci go udzielić w tak poważnej sytuacji, to czy kiedykolwiek będziesz mogła na niego liczyć?

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.