Kolega (który mi się bardzo podoba i może do czasu jego studniówki nawet będzie moim chłopakiem;)) zaprosił mnie na studniówkę, a rodzice zabronili mi pójść! Mam 15 lat, w lutym 16, jak się pomaluję i w ogóle to wyglądam na 18-19. Moi rodzie są strasznie przewrażliwieni i dla nich najlepiej by było gdybym została zakonnicą :/ Tłumaczę im, że to tylko kolega, a oni, że i tak nie mogę, bo nie jestem pełnoletnia, za młoda i tak dalej. Ojciec jest szczególnie wkurzający, to, że jestem atrakcyjna nie znaczy, że będę, no wiecie co, z każdytm chłopakiem, nigdzie mi nie pozwala na imprezy chodzić, ale tym razem przegiął! proszę, powiedzcie co ja mam zrobić, jak ich przekonać, szczególnie tatę, błagam poradźcie mi coś, mi tak bardzo zależy :(
ps: mam tu inne konto, ale o tamtym wiedzą koleżanki, więc założyłam nowe, bo nie chcę żeby wiedziały, że starzy taktują mnie jak pięciolatkę :/
w sumie mi się wydaje że zaufanie to podstawa... moi rodzice raczej mi nie robili tego typu zakazów, nie argumentowali tym że mnie utrzymują - to był ich obowiązek! jak się chce mieć dzieci to nie można im później wypominać! BO JA CIĘ UTRZYMUJĘ... żadne głupoty ani mi ani mojej siostrze do głowy nie przychodziły, nie szlajałyśmy się... teraz nasza młodsza siostra ma 17 lat i tez nie ma zakazów, ale co jakiś czas jest rozmowa i przypominanie że chwila zapomnienia może zmienić całe życie...myślę że jest rozsądna P.S. Podobno zakazany owoc lepiej smakuje...
tym, że wyglądasz starzej bym się nie chwaliła (żadna rewelacja - pomyśl, że jak będziesz miała 20 to będziesz wyglądała na 25...) choć moim zdaniem wcale nie wyglądasz na 18 jak się pomalujesz tylko na gówniarę odpier* jak nie powiem co... starająca się wyglądać na starszą.
Z rodzicami w wojnę wdawać się nie ma co. Też miałam surowego ojca, nawet jak skończyłam 19 lat wyjechałam na studia to gdy byłam w domu musiałam wracać o 22 do domu...
Dziewczyny dobrze radzą, masz kupę czasu, zapoznaj rodziców z chłopakiem, niech przekonają się, jaki jest, niech z nimi porozmawia (nie zamykajcie się u ciebie w pokoju), po jakimś czasie niech On spyta się Twoich rodziców o to czy zgodzą się abyś z Nim poszła na studniówkę, niech zapewni, że np. zawiezie i odwiezie Was jego tata i niech poda orientacyjną godzinę powrotu, niech powie, gdzie będzie impreza, że będą nauczyciele i co najważniejsze czy będą mieli stolik na sali czy poza nią (bo jak poza to wiadomo po 12 hulaj dusza piekła nie ma :P u nas tak było :P) może jemu nie będą potrafili odmówić. U mnie tak było, że dla mnie ojciec zawsze był surowy, ale wystarczyło przyprowadzić koleżankę albo chłopaka na którego mógł zrzucić obowiązek opieki nade mną i było ok :)
Edytowany przez YoungLady 25 października 2011, 09:42
a ja uważam, że Twoi rodzice nie są "z pierwszej łapanki" i doskonale wiedzą co się dzieje na takich imprezach. A poza tym studniówek nie organizuje się już w szkołach, tylko innych miejscach, gdzie alkohol jest ogólnie dotępny. Większość ludzi będących na takiej imprezie jest pełnoletnich, a Ty? I jeszcze jedna strona, nie ważne jak byś wyglądała jak się pomalujesz, i tak dalej będziesz mieć 15 lat. Pamiętam jak na mojej studniówce paru kolegów zaprosiło niepełnoletnie osoby, kontrola nauczycieli przy ich stoliku była dość częsta i krępująca, a zaproszone dziewczyny nie miały łatwo na tej imprezie. Nikt z nimi nie gadał i nie przebywał, bo bał się, że wyjdzie jakiś przypał i będą mieć kłopoty. Studniówka to nie jest miejsce dla 15-latek!
> > nie zrobiłam nigdy niczego co mogłoby pozbawić ich> > zaufania do mnie, wszystkie akcje pozostają> > nieznane dla nich i dobrze zakamuflowane :D > jestem> tego pewna, ze nie wiedzą, bo wtedy to w > ogóle> miałabym szlaban do osiemnastki
Z Twoich własnych słów wynika, jak jesteś nieodpowiedzialna, niedojrzała i wręcz dziecina. Skoro rodzice nie dowiedzieli się o Twoich wyczynach to uważasz, że nie zawiodłaś ich zaufania? Bardzo dobrze, że Cię nie chcą puścić na tę studniówkę. Siedź w domu, dopóki nie spoważniejesz!
> Wyprowadz sie z domu, zacznij sie sama utrzymywac. > Nie da rady? Sluchaj sie rodzicow.
No i to mi sie podoba. Dlaczego bedac niepelnoletnia, na czyims utrzymaniu masz czelnosc uwazac ze sluchanie rodzicow nie jest dla ciebie? Jak chcesz ich przekonac przyprowadz tego "kolege" i niech on z nimi tez porozmawia, niech wiedza gdzie bedzie ta studniówka, na smarkatej która by się nadymała na zakazy napewno bym nie popuscila. A to na ile wygladasz jak sie pomalujesz nie ma nic do rzeczy " i wogóle"...
> > Ale przecież studniówkę organizuje szkoła,> > opiekunami są nauczyciele, zwykle też jest opieka> > trojga rodziców z każdej klasy. Powiedz im, że > nic> Ci się nie stanie, bo będziesz pod> > opieką.Przesrane. > > mówiłam im to, wszystkiego próbowałam, ale oni są > niereformowalni i > żadna rozmowa na nich nie zadziała! wiedzą > najlepiej! jeszcze matka > zaczęła gadać, że sama pamięta co robiła na swojej > studniówce, jaka była > opieka, a raczej jej brak i wtedy powiedziałam, > żeby nie mierzyła mnie > swoją miarą, bo ta miara jest najwidoczniej bardzo > niska i dostałam > zakaz wyjścia na cały weekend za ''pyskowanie''. > grrrrhhh, sami > widzicie, że masakra!!
no mała dajesz czadu hehehe. masz 15 lat i choć czujesz się niezależna, to jesteś ciągle dzieckiem:). a to, ze starsi dają ci szlaban to świadczy nie o tym, że są wredni, ale o tym, że się o ciebie troszczą:). w sumie niezła rada z tym zaproszeniem gościa do domu-rodzice go poznają i może ich obawy znikną. z drugiej strony przed studniówkami nagle wszędzie, jak po deszczu, pojawiają się nowe pary. a po studniówkach-rozpacz, czarna dziura, on rzucił ją, ona jego-bo nie szukali miłości, tylko zapchaj dziuray na imprezę-że niby obciach iść bez pary. moja młoda ma studniówkę w styczniu. nie ma faceta, ale ma świetną paczkę-część ludzi to pary, część signle. i idą razem dużą paczką. nikt na siłę nie zaprasza kogoś do pary-bo nei wiadomo jak się obcy człowiek zachowa, i czy twoje otoczenie go zaakceptuje:). tak więc zakazy zakazami, a ty pomyśl, czy warto się "napalać" i czy przypadkiem nie jesteś studniówkową znajomością.
> A ten chłopak wie ile masz lat? Może też myśle że > 18-19 ? jak d;a mnie to jesteś za młoda na takie > imprezy szczególnie że tam średnia wieku to 18-20 > lat więc to duuuża rozbieżność.
tak, oczywiście, że wie. Zresztą on nie ma jeszcze nawet 18 lat, bo będzie miał w grudniu, więc różnica wieku nie jest jakaś ogromna, dobrze się dogadujemy od dawna, bo jak napisałam jesteśmy przyjaciółmi/kolegami, a nie jeszcze parą, a i mamy wielu wspólnych znajomych w wieku od 15 do 19, czasem 20 (chociaż większość to maksymalnie 19, bo ci starsi studiują i mają innych znajomych teraz), więc wiek nie jest wcale taki ważny... ja już postanowiłam, zrobię wszystko żeby pójść, nawet wbrew rodzicom, jak się inaczej nie da, dzięki za rady, choć większość wcale nie pomocna.
no co do studniówek to opieka jest żadna taka prawda. Ja miałam studniówkę 7 lat temu i alkohol się lał litrami, a najbardziej u nauczycieli. hmmm... tylko oczywiście każdy ma głowę i albo będzie szaleć i się upije albo zachowa umiar i szacunek otoczenia. Dla mnie na studniówce liczyła się zabawa, taniec, a na końcu alkohol. Myślę że na zaufanie rodziców trzeba sobie zaufać. Ja od 15 roku życia jeździłam na dyskoteki ale nigdy nie zrobiłam niczego żeby rodzice mi przestali ufać. Nie piłam, nie paliłam i dostałam bardzo cenną wskazówkę od Mamy: Rób tak żebyś nigdy się za siebie wstydziła. Bo nikt nie będzie się za Ciebie wstydzić. Makijaż??? wiesz co to nie jest powód do dumy. Jesteś młodziutka i jest Ci to nie potrzebne. Moi koledzy mając 25lat byli przerażeni dojrzałością was 15 latek. Jeden mi kiedyś powiedział że on na dyskotece boi się dziewczyn podrywać bo nie wie czy nie pójdzie za kraty za podrywanie nie letniej.
buntowanie się napewno nic nie da a tylko pogorszy sytuacje, pokaż swoim zachowanie że potrafisz być odpowiedzialna bo nie wiek świadczy o tym ile masz lat a zachowanie.