24 października 2011, 20:48
Kolega (który mi się bardzo podoba i może do czasu jego studniówki nawet będzie moim chłopakiem;)) zaprosił mnie na studniówkę, a rodzice zabronili mi pójść! Mam 15 lat, w lutym 16, jak się pomaluję i w ogóle to wyglądam na 18-19. Moi rodzie są strasznie przewrażliwieni i dla nich najlepiej by było gdybym została zakonnicą :/ Tłumaczę im, że to tylko kolega, a oni, że i tak nie mogę, bo nie jestem pełnoletnia, za młoda i tak dalej. Ojciec jest szczególnie wkurzający, to, że jestem atrakcyjna nie znaczy, że będę, no wiecie co, z każdytm chłopakiem, nigdzie mi nie pozwala na imprezy chodzić, ale tym razem przegiął! proszę, powiedzcie co ja mam zrobić, jak ich przekonać, szczególnie tatę, błagam poradźcie mi coś, mi tak bardzo zależy :(
ps: mam tu inne konto, ale o tamtym wiedzą koleżanki, więc założyłam nowe, bo nie chcę żeby wiedziały, że starzy taktują mnie jak pięciolatkę :/
24 października 2011, 21:02
> Ale przecież studniówkę organizuje szkoła,
> opiekunami są nauczyciele, zwykle też jest opieka
> trojga rodziców z każdej klasy. Powiedz im, że nic
> Ci się nie stanie, bo będziesz pod
> opieką.Przesrane.
mówiłam im to, wszystkiego próbowałam, ale oni są niereformowalni i
żadna rozmowa na nich nie zadziała! wiedzą najlepiej! jeszcze matka
zaczęła gadać, że sama pamięta co robiła na swojej studniówce, jaka była
opieka, a raczej jej brak i wtedy powiedziałam, żeby nie mierzyła mnie
swoją miarą, bo ta miara jest najwidoczniej bardzo niska i dostałam
zakaz wyjścia na cały weekend za ''pyskowanie''. grrrrhhh, sami
widzicie, że masakra!!
24 października 2011, 21:04
nienawidzę ich!!! co mogę zrobić poza rozmową?!
24 października 2011, 21:04
co do opieki to mają racje :D
24 października 2011, 21:04
skoro się oto pytasz i mówisz, że nienawidzisz, to na prawdę nie jesteś na tyle dojrzała...
- Dołączył: 2010-11-17
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 16219
24 października 2011, 21:06
widocznie mają powód, żeby Ci nie ufać. i po Twoich wypowiedziach wcale im się nie dziwię, ze boją się Ciebie gdziekolwiek samą puścić
24 października 2011, 21:13
> widocznie mają powód, żeby Ci nie ufać. i po
> Twoich wypowiedziach wcale im się nie dziwię, ze
> boją się Ciebie gdziekolwiek samą puścić
24 października 2011, 21:13
> skoro się oto pytasz i mówisz, że nienawidzisz, to
> na prawdę nie jesteś na tyle dojrzała...
A co ma piernik do wiatraka? Gdyby twoi rodzice niszczyli ci życie towarzyskie też pewnie byś nie pałała miłością do nich.
24 października 2011, 21:15
> widocznie mają powód, żeby Ci nie ufać. i po
> Twoich wypowiedziach wcale im się nie dziwię, ze
> boją się Ciebie gdziekolwiek samą puścić
nie zrobiłam nigdy niczego co mogłoby pozbawić ich zaufania do mnie, wszystkie akcje pozostają nieznane dla nich i dobrze zakamuflowane :D jestem tego pewna, ze nie wiedzą, bo wtedy to w ogóle miałabym szlaban do osiemnastki. Nawet jeśli coś zrobiłam co nie powinnam to nie wiedzą o tym, więc nie ufają mi sami z siebie, i tego właśnie nie bardzo rozumiem.
24 października 2011, 21:16
> > skoro się oto pytasz i mówisz, że nienawidzisz,
> to> na prawdę nie jesteś na tyle dojrzała...A co
> ma piernik do wiatraka? Gdyby twoi rodzice
> niszczyli ci życie towarzyskie też pewnie byś nie
> pałała miłością do nich.
Nienawiść to bardzo mocne słowo, a Ty nim tak szafujesz... Nie świadczy to najlepiej o Twojej dojrzałości... wybacz... To, że nie puszczają Cię na imprezy, gdzie jest alkohol i sami starsi ludzie bardzo dobrze rozumiem...
> > widocznie mają powód, żeby Ci nie ufać. i po>
> Twoich wypowiedziach wcale im się nie dziwię, ze>
> boją się Ciebie gdziekolwiek samą puścićnie
> zrobiłam nigdy niczego co mogłoby pozbawić ich
> zaufania do mnie, wszystkie akcje pozostają
> nieznane dla nich i dobrze zakamuflowane :D jestem
> tego pewna, ze nie wiedzą, bo wtedy to w ogóle
> miałabym szlaban do osiemnastki. Nawet jeśli coś
> zrobiłam co nie powinnam to nie wiedzą o tym, więc
> nie ufają mi sami z siebie, i tego właśnie nie
> bardzo rozumiem.
Może tylko tak Ci się wydaje... albo nie wiedzą dokładnie, ale się domyślają... Jesteś strasznie dziecinna...
Edytowany przez Salemka 24 października 2011, 21:17
- Dołączył: 2010-11-17
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 16219
24 października 2011, 21:18
> zrobiłam nigdy niczego co mogłoby pozbawić ich
> zaufania do mnie, wszystkie akcje pozostają
> nieznane dla nich i dobrze zakamuflowane :D jestem
> tego pewna, ze nie wiedzą, bo wtedy to w ogóle
> miałabym szlaban do osiemnastki. Nawet jeśli coś
> zrobiłam co nie powinnam to nie wiedzą o tym, więc
> nie ufają mi sami z siebie, i tego właśnie nie
> bardzo rozumiem.
oni nie muszą wiedzieć konkretnie o jakiejś akcji tylko Twoje zachowanie zdradza jaka jesteś naprawdę i pokazuje, ze możesz coś wywinąć. nie ma nieufania tak o. gdybyś miała z nimi dobry kontakt to bez problemu by Cię puścili, a skoro zabierasz się do tego tak jak się zabierasz to nie dziw się, że masz szlaban na tę studniówkę