Temat: Nieciekawa sytuacja

Jestem mega wkurzona.Ja poszlam dzisiaj po buty dla dziecka,a ten zalozyl sobie gg i pisał z byłą miłością,którą jak to on okreslil kocha do dzisiaj.Aha,ona tez niby go kocha.No normalnie sf.Nie wiedzialabym o tym gg gdyby go nie zostawił włączone.Wrocilam niespodziewanie,a on musial wyjsc do banku wiec wiecie.A nerwy miał jak szlag.Myslalam,ze jakąś kare mu naliczyli bo nie zaplacil w pore raty.Takiej motywacji dostalam,ze ho ho.Ja im pokaze wszystkim,a jego oleje sikiem prostym !!
> No to nieciekawie...  Chyba bym go za jaja
> powiesiła...

...bo tutaj chyba nie pozostaje nic innego jak powieszenie za jaja.
Bardzo,ale to bardzo nieciekawa sytuacja, mówiąc delikatnie. Pokaż mu tę rozmowę i zapytaj co to ma znaczyć, czy on sobie żartuje z niej, z ciebie, czy co. I niech się gość określi, czego tak naprawdę chce.
Mężczyźni...:/

nie,to dziecko jego więc mozliwosc bycia ze mna ze wzgledu na nie jest prawdopodobna.

On mi to wyjasnia nastepująco - 'Napisalem jej tak,bo inaczej by ze mną nie pisala'

................

Pasek wagi

Nic go nie usprawiedliwia.Nie musi być z Tobą tylko ze względu na dziecko,to nieuczciwe. Można być wspaniałym ojcem a nie trzeba być mężem. A jeśli już się zdecydowaliście być razem, to należy być ucziwym.

Może nic takiego strasznego nie pisali

łłłooooo jezu ryny.....to naprawde współczuje....

co za ham jeden zeby tak żone okłamywac....????no nie no....to po co sie żenił z Tobą??

no szok poprostu ja bym sie totalnie załamała....i bym sie nie zastanawiała nad niczym i bym go w d**e kopła...

a wiedziałas ze on cos od dawna do niej czuje(w sensie przed slubem) czy dowiedziałas sie tak nagle o tym??

no i własnie dlatego ja zawsze jestem stanowczo na NIE jesli chodzi o kontakty z byłymi dziewczynami....

klaudia - no tak,pare dni po slubie pisac do bylej milosci (nie byli paą) o kochaniu (a ten list przeczytalam caly) jest naturalne.Byla awantura o to i znowu robi to samo.A podejrzewam,ze caly czas,kiedy ja myslalam,ze jest ok mieli ze sobą kontakt.

ola wiedzialam o niej przed slubem,nawet z nia gadalam i 'plujemy na siebie jadem'.Kiedys tez gadali,pisali ale przymruzylam oko

dziecko, dziecko...wy bedziecie cierpiec w zwiazku a dziecko 5 razy bardziej...wiec nie patrz na dziecko bo i tak wczesniej czy pózniej sie rozejdziecie:/

ja nie patrzylam na dziecko.Jezeli chodzi o zwiazek on mi odpowiada.

To on musial na nie patrzec skoro ze mną się ożenił i bajeruje inną.

eh sytuacja nie wyglada dobrze, mysle ze czeka was powazna rozmowa (ktora przerodzi sie zapewne w wieka kłótnie) ale musicie o tym porozmawiac, ze ty wiesz i ze sie nie godzisz na takie coś. bo to brak szacunku do ciebie... ja bym chyba sie wyprowadzila z dzieckiem do rodzicow albo do rodzenstwa czy gdzies zeby dac mu do myslenia, pewnie bym sie z nim rozstala...nie chcialabym zeby "mezczyzna mojego zycia' kochal inna kobiete...

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.