Temat: Nieciekawa sytuacja

Jestem mega wkurzona.Ja poszlam dzisiaj po buty dla dziecka,a ten zalozyl sobie gg i pisał z byłą miłością,którą jak to on okreslil kocha do dzisiaj.Aha,ona tez niby go kocha.No normalnie sf.Nie wiedzialabym o tym gg gdyby go nie zostawił włączone.Wrocilam niespodziewanie,a on musial wyjsc do banku wiec wiecie.A nerwy miał jak szlag.Myslalam,ze jakąś kare mu naliczyli bo nie zaplacil w pore raty.Takiej motywacji dostalam,ze ho ho.Ja im pokaze wszystkim,a jego oleje sikiem prostym !!

> a co to znaczy walił w rogi ??

Oj kochana widać mało wiesz o życiumimo posiadania dziecka i męża ;-)

 

To znaczy, że będzie robił to co robi do tej pory.

Pasek wagi
aha.. ja tu sie pale zeby C ipomoc a Ty nic nie chcesz z tym zrobic?? no nic.. bywaj

Może skopiuj nr gg lub tel do tych kobiet i pogadaj z nimi tzn wygarnij im , że facet ma żone i dziecko i zeby sie odpie.....! Powiedz im, że tak gada z wieloma jak z nimi ( a pewnie im mowi ze sa jedyne... ) A jego patelnią...

> Ja nie jestem zapyziałą zoną dla ktorej maz to
> niewiadomo kto.Daje kiedy chce,gotujev jak mam
> melodie.Sprzatam czesto bo lubie miec czysto.Jest
> rownouprawnienie,on czasami gledzi,ze pracuje
> itd.Ja jakas potulna małzonką nie jestem.Poprost
> nie chce byc sama,boje się tego i chcialabym,zeby
> bylo dobrze. Wiem,ze on mnie nie kocha bo przed
> slubem powiedzial mi,ze nie czuje tego co a
> początku przy czym ja dostalam histerii i poszlam
> spac do znajomej Tyle wam powiem,ze go nie
> wygonie,na pewno nie teraz,ale tez sie nie
> oszukuje i nie udaje uwielbnicy swego pana.Moze
> kiedys dojrzeje do tego zeby powiedziec mu
> 'dowidzenia' ale czuje,ze teraz tego nie udźwigne.

Wiec na co liczysz zakladajac tutaj post?? Na teksty typu "wszystko bedzie dobrze". Nie bedzie dobrze. Skoro wiedzialas przed slubem, ze nie kocha ciebie, wiec po co bylo ciagnac to wszystko?? Widze, ze wolisz byc glupia niz samotna...przykro mi:(
sliciak to nie tak..bo pozniej nie wiem jak,ale zmienilo sie i niby powiedzial to w zlosci,a ja glupia uwierzylam...
> > Ja nie jestem zapyziałą zoną dla ktorej maz to>
> niewiadomo kto.Daje kiedy chce,gotujev jak mam>
> melodie.Sprzatam czesto bo lubie miec czysto.Jest>
> rownouprawnienie,on czasami gledzi,ze pracuje>
> itd.Ja jakas potulna małzonką nie jestem.Poprost>
> nie chce byc sama,boje się tego i chcialabym,zeby>
> bylo dobrze. Wiem,ze on mnie nie kocha bo przed>
> slubem powiedzial mi,ze nie czuje tego co a>
> początku przy czym ja dostalam histerii i poszlam>
> spac do znajomej Tyle wam powiem,ze go nie>
> wygonie,na pewno nie teraz,ale tez sie nie>
> oszukuje i nie udaje uwielbnicy swego pana.Moze>
> kiedys dojrzeje do tego zeby powiedziec mu>
> 'dowidzenia' ale czuje,ze teraz tego nie
> udźwigne.Wiec na co liczysz zakladajac tutaj
> post?? Na teksty typu "wszystko bedzie dobrze".
> Nie bedzie dobrze. Skoro wiedzialas przed slubem,
> ze nie kocha ciebie, wiec po co bylo ciagnac to
> wszystko?? Widze, ze wolisz byc glupia niz
> samotna...przykro mi:(
i masz racje,bo nie chce byc byc samotna..ale dzieki za konwersacje,bo chcialam się wygadac poprostu
> sliciak to nie tak..bo pozniej nie wiem jak,ale
> zmienilo sie i niby powiedzial to w zlosci,a ja
> glupia uwierzylam...

Takich rzeczy nie mowi sie nawet w zlosci. Naiwna jestes...panicznie boisz sie zostac sama...a dziecko?? Nie boisz sie, ze patrzy jak jego matka z ojcem wiecznie prowadza zimna wojne?? Chora sytuacja...ale bez winy nie jestes

Wiem, ze chcialas sie wygadac. A tak powaznie, to zglos sie do psychologa, albo jakiegos dobrego terapeuty. Tam dostaniesz fachowa pomoc jak zakonczyc ten zwiazek, tak bys sie nie bala samotnosci.
Boże widzisz i nie grzmisz grrrr
Pasek wagi
no coż skoro nie obiecywał miłosci i nie kochal od poczatku to ja nie widze powodu zeby sie zloscic ze kocha inna ;/ przeciez tutaj na forum nikt cie nie poklepie po ramieniu ze taaaaak wybacz mu przymknij oko niech on dalej robi to co robi... 
to jak kochał inna to po co cię z nią ożenił? też rozum stracil...?

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.