13 października 2011, 20:23
jak poznałam mojego męża ważyłam 55 kg.... tych kilogramów stopniowo przybywało i przybywało, jeszcze teraz po ciąży coś tam się dodatkowo odlożyło....
zapytałam się go dziś co on właściwie sądzi o moim wyglądzie, ale tak szczerze... on powiedział, że mój wygląd ani go ziębi ani go grzeje, ani nie powie o mnie, że jestem gruba pyza ani że jestem jakaś super atrakcyjna....
najgorsze to to ostatnie stwierdzenie... ja nie wiem co mam sądzić na ten temat tak naprawdę
....
pomóżcie, co sądzicie o takim zachowaniu ??????
13 października 2011, 22:25
Mój, jak ważyłam 70 kg/169 cm to mówił, że fajnie wyglądam, ale jak schudłam do 59 to oczu nie może ode mnie oderwać!! I mówi, ze mam już nie chudnąć... Wniosek taki: oni są wzrokowcami, poczekaj jak schudniesz, zobaczysz JAK na Ciebie spojrzy:PPP
Edytowany przez kopyl007 13 października 2011, 22:25
- Dołączył: 2011-07-30
- Miasto: Zet Zet
- Liczba postów: 1136
13 października 2011, 22:35
> Powiedział że nie jesteś jakaś super atrakcyjna co
> nie oznacza że atrakcyjna dla niego nie jesteś.
> Chciałaś szczerej odpowiedzi to Ci jej udzielił.
> Teraz pozostało Ci tylko jedno : sprawić że
> będziesz nie super atrakcyjna, nie atrakcyjna ale
> mega atrakcyjna i zrób to nie dla męża ale dla
> siebie.
x2
- Dołączył: 2009-05-23
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 12386
13 października 2011, 22:38
nie wiem czy facecie powinni się wypowiadać o wyglądzie swoich kobiet bo te zaraz to rozkminiają na 10 milionów sposobów, jest płacz i obrażanie się. powie, że wyglądają super to stwierdzają, że kłamie. powie, że wyglądają mniej atrakcyjnie płaczą, że jest okrutny.
przecież zawsze widzimy jak wyglądamy.. ja tam nie potrzebuję opinii osób trzecich żeby stwierdzić co mi się nie podoba.
13 października 2011, 23:01
ja bym za jaja powiesiła chyba:/
Ja też mojego pytam co sądzi,ale raczej po to ażeby usłyszeć,że jestem dla niego atrakcyjna. I niechby kłamał nawet,wolę słyszeć te miłe slowa. Co to za związek,jak któryś partner nie podoba się drugiemu :|?
ale może wiesz,to nie kwestia wagi tylko nie dbasz o siebie w ogóle? Przynajmniej masz teraz mocną motywację- pokaż gnojowi !!! :)
- Dołączył: 2005-12-11
- Miasto: Moj Raj Na Ziemii
- Liczba postów: 475
13 października 2011, 23:04
no coz, powiedzial prawde,czas sie odchudzic a zobaczysz jak bedzie latal za toba hihi
- Dołączył: 2011-06-29
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 9730
13 października 2011, 23:17
> ja jak moj mi powiedział ze mogłabym troche
> schudnac i wygladac normalnie bo chudych nie lubi
> to focha walnełam .Sam ma brzuszek i druga broda
> mu sie robi wiec nie ma prawa wymagać ode mnie
> odchudzania skoro sam nie jest idealny. Ja mu nie
> wypominam, bo mi zwisa czy bedzie miał 10 kg
> wiecej czy mniej tak samo bede go kochacMogł
> powiedziec szczerze ale sory dziewczyny mogł sobie
> darować tekst ze go juz nie pociaga.Gdybym ja
> usłyszałą taki tekst to sory ale zmieniłby
> sypialnie
To ciesz się, że Twój sam pierwszy sypialni nie zmienił. Albo zmienia, a Ty nic nie wiesz.
Skoro Twój facet mówi Ci DELIKATNIE, że już za dużo (dla dorosłych, mądrych ludzi, to musi być jednak już naprawdę spora nadwaga) to lepiej, żebyś przestała się paść. Bo tu chodzi o Twoje - pewnie najbliższej jemu osoby - ZDROWIE. Skoro facet już tak mówi, to znaczy, że to wyszło poza "atrakcyjność", tylko jest naprawdę źle.
Co do autorki, to najważniejsze jest zachować granice. Tobie jest źle, Twój facet nie zauważa już Twoich "oryginalnych" kształtów, to znaczy, że oboje musicie nad czymś popracować ;) Najważniejszym to być z siebie kontent ;)
14 października 2011, 01:35
Boze co za facet , ani ziebi ani grzeje ??!! czyli co jestes mu obojetna ?
- Dołączył: 2011-10-10
- Miasto: Rovaniemi
- Liczba postów: 2028
14 października 2011, 07:14
No chciałaś szczerze to miałaś, chcesz żeby cię okłamywał? Przynajmniej masz teraz większą motywację :)
- Dołączył: 2011-06-30
- Miasto: Mikołów
- Liczba postów: 985
14 października 2011, 07:32
Schudniesz, to znów usłyszysz, że jesteś atrakcyjna. Mój mąż niestety odwrotnie: jak schudłam 16 kg, stwierdził, że wcześniej byłam dla niego bardziej ponętna... :(
- Dołączył: 2011-08-26
- Miasto: Igloo
- Liczba postów: 591
14 października 2011, 08:13
> ja bym za jaja powiesiła chyba:/Ja też mojego
> pytam co sądzi,ale raczej po to ażeby usłyszeć,że
> jestem dla niego atrakcyjna. I niechby kłamał
> nawet,wolę słyszeć te miłe slowa. Co to za
> związek,jak któryś partner nie podoba się drugiemu
> :|?
A co to za związek jak jedno drugie okłamuje...?
Przecież facet nie powiedział, że żona wcale nie jest atrakcyjna, nie podoba mu się, tylko że nie jest MEGA atrakcyjna. Bo i sorry ale jak ma nadwagę to jak postawić ją przy Nicole z PCD, to raczej wiadomo kto WIZUALNIE jest atrakcyjniejszy - chyba że ktoś jest ślepy.
Jak się nie dorosło do wysłuchania prawdy to lepiej po prostu nie pytać o pewne rzeczy. Bo założę się, że gdyby facet powiedział, że jest najzgrabniejsza na świecie, to weszłaby tu jęczeć, że on jej ściemnia, a tak naprawdę na pewno uważa ją za prosię. Niektóre kobiety tak mają, że nie wiadomo czy gorszy foch jest za szczerość, czy za kłamstwo.