Temat: konserwatywni rodzice - co zrobić?

słuchajcie mam problem, a właściwie może któraś będzie mogła mi powiedzieć skąd wynika taka postawa rodziców.
chodzi o to, że od roku spotykam się z facetem (ok, dla rodziców rok minie w grudniu) i wszystko jest pięknie ładnie jeśli spotykamy się na zasadzie że przyjeżdża po mnie po pracy, albo przyjeżdża do mnie do domu albo spotykamy się na mieście albo jadę do niego - w każdym razie jest ok, dopóki wracam na noc do domu - dodam, że mieszkam z rodzicami i oni mnie utrzymują. Jednak problem pojawia się kiedy chcę np. cały weekend spędzić u niego. Ze strony rodziców pojawia się opór. Ja mówię, że chciałabym nocować u niego np. w weekend, a w odpowiedzi słyszę, że nie. Na pytanie czemu słyszę "bo nie" i zero konkretów, nic się nie da z nich wyciągnąć. Co ciekawe, nie było problemów z wyjazdem na wakacje, czy jakimkolwiek wyjazdem, ale jest mega problem w spędzeniu weekendu. Któraś w Was ma pomysł dlaczego tak się zachowują? Czy może chodzi o to, że kobitka nie powinna nocować u faceta - bo niby facet może mieć na każdą noc inną, a jak kobieta zaprasza do siebie to wiadomo że to coś poważnego?
ja jak byłam młodsza to zawsze mówiłam, że nocuję u koleżanki (tak się złożyło, że miszkała blisko mojego faceta;p)... potem, już na studiach, jakoś tak wyszło, że po prostu zostawałam u niego do późna, a mama sama mi wtedy pisała smsa "zostań na noc u niego, bo niebezpiecznie jest po nocy wracac", więc w sumie sprawa sama się rozwiązała;p
Pasek wagi
Masz staroświeckich rodziców i tyle, jesteś na ich utrzymaniu więc oni rzadzą;) Jak bys byla kilka lat na swoim / nie mieszkala z nimi to bys robila co bys chciala, a tak oni caly czas cie traktuja jak dziecko ktore chca wychowywac, pomimo tego ze jestes dorosla kobieta. Możesz sprobowac im to wytlumaczyc, powiedziec ze masz 25 lat i prawo do wlasnych decyzji.
Masz juz 25 lat więc moim zdaniem nie powinnas o takie cos pytac rodziców. Z moim było tak samo .Oni zaraz myślą ,że przez noc zrobią nam dziecko . ;p kompletnie nie rozumiem takiego rozumowania bo nie potrzeba spac u kogos zeby zajsc w ciaze.
jak się raz postawisz i to przezyją , to potem nic nie będą mówili. 
Chyba problem jest w ustawieniu relacji z rodzicami...Nie widzę innego rozwiązania jak szczera rozmowa i ustalenie jakichś zasad..
A rozmawiasz z rodzicami na tematy związane z sexem? Bo może oni nadal myślą że jesteś dziewicą (może jesteś nie wiem) i boją się że coś na wyrabiacie? Ja na Twoim miejscu bym z nimi usiadła i pogadała. Może dowiesz się skąd bierze się u nich takie zachowanie? Argument nie bo nie to najlepszy argument na świecie dla dziecka do lat 5 czy nawet 7.
Uświadom ich że jesteś dorosłą KOBIETĄ a nie małą dziewczynką, która nie wie na czym życie polega.
Powodzenia Ci życzę kobietko oby się wszystko dobrze ułożyło.
O fail.
A jak będziesz miała lat 40 to też Ci będą mówić co możesz, a czego nie i będziesz ich słuchać? Moim zdaniem w wieku 25 lat masz prawo robić co uważasz, nawet jeśli mieszkasz z rodzicami. Na Twoim miejscu dawno bym się wyprowadziła. Pogadaj z nimi, bo my nie sprawimy, że Twoi rodzice raptem zmienią zdanie. Powodzenia! ;-)
Pasek wagi
" Bo nie" to nie jest odpowiedz na pytanie. Jesli nie podadza ci stosownych argumentow to ty nie musisz im mowic ze u chlopa nocujesz. Jesli masz 25 lat to jest to troche dziwne ze tak ci nie ufaja, z drugiej strony jesli mieszkasz u nich to powinnas sie do ich zasad podporzadkowac, no  chyba ze placisz stosowne kwoty zeby czuc sie fair.
Skoro rodzice cię utrzymują,to nie stety mają też prawo dyktować ci warunki.
Jak masz 25 lat i pracujesz to najwyższa pora aby ponosić koszty swego utrzymania
i przynajmniej sama od siebie dokładać się rodzicom do swego utrzymania.Może
wtedy traktowali by ciebie inaczej.Możesz się też całkowicie  usamodzielnić i
wyprowadzić się z domu.Nie będziesz mieć wtedy ograniczeń.

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.