Temat: konserwatywni rodzice - co zrobić?

słuchajcie mam problem, a właściwie może któraś będzie mogła mi powiedzieć skąd wynika taka postawa rodziców.
chodzi o to, że od roku spotykam się z facetem (ok, dla rodziców rok minie w grudniu) i wszystko jest pięknie ładnie jeśli spotykamy się na zasadzie że przyjeżdża po mnie po pracy, albo przyjeżdża do mnie do domu albo spotykamy się na mieście albo jadę do niego - w każdym razie jest ok, dopóki wracam na noc do domu - dodam, że mieszkam z rodzicami i oni mnie utrzymują. Jednak problem pojawia się kiedy chcę np. cały weekend spędzić u niego. Ze strony rodziców pojawia się opór. Ja mówię, że chciałabym nocować u niego np. w weekend, a w odpowiedzi słyszę, że nie. Na pytanie czemu słyszę "bo nie" i zero konkretów, nic się nie da z nich wyciągnąć. Co ciekawe, nie było problemów z wyjazdem na wakacje, czy jakimkolwiek wyjazdem, ale jest mega problem w spędzeniu weekendu. Któraś w Was ma pomysł dlaczego tak się zachowują? Czy może chodzi o to, że kobitka nie powinna nocować u faceta - bo niby facet może mieć na każdą noc inną, a jak kobieta zaprasza do siebie to wiadomo że to coś poważnego?
ile masz lat?

To ostatnie zdanie ,to bezsens wedlug mnie.

 

Naprawde masz 25 lat ? I Ty sie jeszcze rodzicow pytasz ,czy u chlopaka na noc mozesz zostac? Nie wierze!

Pasek wagi

rozumiem, ze nie chodzi tu o sex bo to mozna robic wszedzie, nie trzeba nocowac

nie mialam nigdy takiego problemu, rodzice mi ufali, wiedzieli jaka jestem...  gdy chcialam zostac gdzies na noc po prostu mowilam ze zostane na noc i kiedy wroce, nawet byli spokojniejsi ze zostaje u kogos niz gdybym miala chodzic w nocy nie wiem gdzie

> To ostatnie zdanie ,to bezsens wedlug mnie.  
> Naprawde masz 25 lat ? I Ty sie jeszcze rodzicow
> pytasz ,czy u chlopaka na noc mozesz zostac? Nie
> wierze!
mieszka z nimi i zapewne utrzymują ją, wiec wiesz
Wlasnie-ile masz lat? Ja gdybym miala nastoletnia corke nie pozwolilabym na sypianie u faceta. Sama wiem jak to nastolatki maja fiu bzdziu w glowie (wiem po sobie i az sie boje ze moja corka mogla by byc taka jak ja). Wiadomo z reszta co u chlopaka sie bedzie robic-balabym sie zeby moja nastoletnia corka w ciaze zaszla. Jezeli bylaby dorosta czyli 18+ wtedy  juz do powiedzenia za duzo nie bede miala...

Edit:
teraz widze ze masz 25 lat-ja juz bym sie rodzicow nawet nie pytala....bylo by tylko-wychodze, bede w poniedzialek...
Jesteś już dorosła i Twoi rodzice nie powinni mieć wpływu na takie rzeczy. Ewentualnie możesz ich informować o tym, ale nie mogą oni decydować za Ciebie. To Twój facet, Twoje życie i Twój wybór!
jak mozna dorosłej oobie czegokolwiek zabronic, tym bardziej ze to nic złego w tym przypadku... pogadaj z nimi jakos , niech powiedza o co naprawde chodzi
Jakaś masakra... Masz 25 lat!!!!!!!!
Ja też mieszkam u rodziców i co z tego?
Jak wieczorem wychodzę to nasza rozmowa wygląda tak:
Sylwia:  Mama, tata, wychodzę.
Mama : Wracasz jeszcze dziś?
Tata: Masz klucze do domu?
... bo nie wiemy czy zamykać dom czy nie...

Zawsze mi mówią, że to moje życie i ja sama powinnam wiedzieć co jest dla mnie dobre a co nie i że na tyle, na ile mogli to mnie wychowali a teraz to i tak już nic nie mogą zrobić
kazdego rodzice są inni, wiec najlepiej z nimi rozmawiac, nikt tu na forum nie znajdzie przyczyny dlaczego Twoi rodzice tak ie zachowują... moze boją się, ze sie usamodzielnisz czy cos? ze jak bedziesz zostawała na noc to ze w koncu całkiem sie wyniesiesz z domu, moze nie chca przyjac do wiadomosci, ze jestes juz calkiem dorosla, musisz z nimi pogadac jesli chcesz to wyjasnic

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.