- Dołączył: 2010-05-12
- Miasto: Zbory
- Liczba postów: 54
13 października 2011, 00:22
Hejka. Mój Mąż ma dziecko z byłą żoną. jak mieszkała w Polsce często, praktycznie codziennie wydzwaniała do mojego męża i pytała się o jakieś pierdoły i do tego były jeszcze smsy( większość związane z dzieckiem, ale czasmi takie pierdoły ze miałam wrazenie, ze ta kobieta nie ma tupetu) Teraz mieszka ze swoim facetem i z dzieckiem za granicą i naszczęście już nie wydzwania tak często, ale pisze smsy ze czemu sie nie odzywa?a on odrazu do niej odzwania i gadają z dobre 15 minut ( jakas masakra) i jak rozmawiam z mężem to mówi mi o tym, ze ona opowiadam jemu praktycznie o wszystkim, nie tylko rozmwaiaja o dziecku, ale tez mówi o swoim życiu. Nie wiem mi sie wydaje, ze jak mąż by chciał się dowiedziec co u syna to sam by zadzwonił, a nie ze ona zawsze daje znac. raz podsłuchałam ich rozmowe, to przeraziło mnie, ze maż sie strasznie tłumaczył, bo cos tam zrobił nie tak, i on tez nawijał o niczym konkretnym. Co o tym Myślicie?
- Dołączył: 2010-02-18
- Miasto:
- Liczba postów: 1607
14 października 2011, 12:14
> Dziecko to jedno, ex-żona to drugie. Nie powinien
> rozmawiać z nią w ten sposób oraz na tematy inne
> niż dziecko. Ten facet zachowuje się, jak by
> chciał 2 sroki za ogon trzymać. Już tej szmaty
> nienawidzę a Tobie współczuję. Może pogadaj o tym
> z facetem tej szmaty i wspólnie zróbcie z tym
> porządek.
Dlaczego od razu szmaty? Jakie slownictwo... Dla meza autorki ta kobieta to matka jego dziecka, co tobie do niej ze ja od szmat wyzywasz? Troche dystansu moze by sie przydalo do tego, co czytasz na forum...
- Dołączył: 2010-05-12
- Miasto: Zbory
- Liczba postów: 54
14 października 2011, 12:50
już tyle raz rozmawiałm z mezem na ten temat ale nic sie nie zmieniło i z tego powodu jest mi smutno, zgadzam sie z tym zwiazałam się z facetem z odzysku i jest to naprawde strasznie cieżkie nie spodziewałam się ze az tak żle to bede znosic :( teraz muszę to jakość udzwignąć, nabrać tez dystansu do siebie. Wczoraj wygarnełam męzowi bo kilka dni temu rozmawiła ze swoją była pół godziny i mnie to strasznie wkurzyło i powiedziałam jemu co tym myśle i ze jestem zła na niego, a on mi powiedział ze juz mnie nie potrzebuje :((( juz nie wiem co mam zrobic zeby to jakoś do niego dotarło
- Dołączył: 2010-05-12
- Miasto: Zbory
- Liczba postów: 54
14 października 2011, 12:55
Miło z jego strony, że nie szuka, ale powinien wykazać się asertywnością
i nie podtrzymywać relacji. Jak baba pisze "dlaczego się nie odzywasz?"
to powinien napisać "cześć, co u syna?" i w ogóle nie wdawać się z
babolem w dyskusje na osobiste tematy. To nie fair wobec aktualnej żony.
Takie jest moje zdani
Edzio zgadzam sie z Tobą , mezowi to tez mowiłam , a on ze robie problem z niczego, mowiłam ze ma napisac smsa a on ze zadzwoni
Do niego nic nie dociera, mam wrazenie ze to co mówie jednym uchem wchodzi a drugim wychodzi :((((
- Dołączył: 2010-05-12
- Miasto: Zbory
- Liczba postów: 54
14 października 2011, 13:03
Jestem ciekawa jak on by się czuł jak bym zadzwoniła do znajomego ze studiów i rozmawiała z nim pół godziny
14 października 2011, 13:34
Powiedział Ci, że Cię już nie potrzebuje? Cham! :(
Okropna sytuacja. A Wy macie dzieci?
- Dołączył: 2010-05-12
- Miasto: Zbory
- Liczba postów: 54
14 października 2011, 14:22
tam mamy synka, jestesmy razem 2 lata
- Dołączył: 2010-02-18
- Miasto:
- Liczba postów: 1607
14 października 2011, 15:54
Macie dziecko a mowi, ze juz cie nie potrzebuje... dziwny facet. Mam nadzieje, ze sie jednak dogadacie, bo tak na dwa fronty leciec to nie fair z jego strony. Rozumiem, ze maja dziecko, ale teraz jest przeciez twoim mezem..Powodzenia xxx
15 października 2011, 12:01
"Aż pół godziny" ????
No cóż, moja mama potrafi gadać 2h przez telefon z kumplem, i nikt nie robi takich scen.
Na moje oko zbyt często drążysz ten temat, a mało w tym konsekwencji i efektu.
Jakb y mi ktoś non stop truł o czymś, to też bym wpuszczała jednym uchem a wypuszczała drugim.
Pogadaj z nim RAZ A PORZĄDNIE, postaw sprawę jasno, że teraz to Wy jesteście jego rodziną, i to Wy jesteście na pierwszym miejscu. Nie zabraniaj mu kontaktów z ex-żoną i dzieckiem , ale ustalcie że będzie to ileś tam razy w tyg., a nie na każde zawołanie.
Podkreśliłam "ustalcie" bo musicie dojść do jakiegoś kompromisu, jak ty sama podejmiesz decyzję, to nic się nie zmieni.
16 października 2011, 09:37
> Dlaczego od razu
> szmaty? Jakie slownictwo... Dla meza autorki ta
> kobieta to matka jego dziecka, co tobie do niej ze
> ja od szmat wyzywasz? Troche dystansu moze by sie
> przydalo do tego, co czytasz na forum...
Masz rację, przepraszam. Niestety nie potrafię mieć dystansu do takich sytuacji i do kobiet, które łaszą się do nieswoich facetów. Widocznie powinnam się nie wypowiadać :)
16 października 2011, 09:40
> juz
> nie wiem co mam zrobic zeby to jakoś do niego
> dotarło
Jeśli rozmowy z mężem nie pomagają to naprawdę radzę skontaktować się z facetem tego babsztyla - może pomoże Ci zrobić z tym porządek. A jeśli i to nie poskutkuje to masz dwa wyjścia - dalej cierpieć albo kopnąć w dupę drania - może wtedy się zastanowi i zmądrzeje.