10 października 2011, 21:29
Kiedyś pisałam o tym, że mój przyjaciel zalecał się do mnie, o tym, że nie jestem pewna czy chce być z nim. Aż w końcu zdecydowałam się na związek, tak jak mi doradzałyście. Może niektóre z was to pamiętają. I jestem z nich od ok. 4 miesięcy. I teraz mam wątpliwości. Bo ja go chyba nie kocham... Zależy mi na nim, na jego dobrze, ale nie czuję tego CZEGOŚ. Na początku coś jeszcze iskrzyło, ale teraz na sprawiają mi przyjemności spotkania z nim, nawet już chyba nie lubię go całować... Nie wiem z czego to wynika... On ciągle chciałby leżeć w łóżku i 'przytulać się'. Nawet nigdzie nie chce wyjść.... Żałuje na głupia pizzę, piwo raz na jakiś czas, bo szkoda pieniędzy wg niego (nie żebym chciała, żeby mi stawiał! broń Boże! bo zazwyczaj dzielimy się kosztami po połowie). A wiem, że pieniędzy mu nie brakuję. I proszę nie odbierajcie mnie jako pustą lalę, która ma zachcianki, bo tak nie jest... Opisałam wszystko w skrócie.
Przepraszam, że tak tutaj wam się żalę, ale naprawdę nie mam z kim o tym porozmawiać
Tak naprawdę to brakuje mi tych przyjacielskich spotkań z nich, wygłupów itp. Bo teraz w związku z nim jest ZUPEŁNIE inaczej niż gdy przyjaźniliśmy się....
Dziękuję za wszystkie szczere opinie. Pozdrawiam
- Dołączył: 2011-03-14
- Miasto: Warka
- Liczba postów: 1722
10 października 2011, 21:34
przypał :(
- Dołączył: 2011-08-13
- Miasto: Toruń
- Liczba postów: 371
10 października 2011, 21:35
związek nie powinien ograniczać...choć z drugiej strony na początku zazwyczaj tak jest, że ludzie zamykają się w czterech ścianach.. to naturalne. Jednak jeśli coś nie gra, to wtedy dwie strony z takich "ograniczeń" nie mają radości. na pewno nie ma sie co zmuszać
- Dołączył: 2011-06-28
- Miasto: Sosnowiec
- Liczba postów: 780
10 października 2011, 21:37
Pogadaj z nim szczerze i powiedz mu o tym wszystkim... takie rozwiązanie będzie najlepsze...
- Dołączył: 2010-11-17
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 16219
10 października 2011, 21:54
gdybyś była w nim zakochana to nie przeszkadzałoby Ci leżenie cały czas w łóżku przytuleni;)
- Dołączył: 2011-08-18
- Miasto: Kokosoland
- Liczba postów: 2224
10 października 2011, 22:11
Zastanów się nad tym sama ze sobą i pogadaj ze swoim chłopakiem o tym.
- Dołączył: 2006-03-18
- Miasto: Włoszczowa
- Liczba postów: 10057
10 października 2011, 22:13
tzn ja powiem tak: nie chciałam bym żeby mój chłopak tylko tak leżał i leżał i zero wychodzenia, chyba bym oszalała. Ku mojego szczęściu mamy wspólne pasje i pełno energii na zwiedzanie, spacery, a czasem i na jakieś disko. Obydwoje pracujemy fizycznie,ale rzadko spędzamy czas na leżeniu. Film, wspólna kolacja, jeśli siedzimy w domu we dwoje.
Pogadaj z nim szczerze, że Tobie to nie pasuje, że chciałabyś gdzieś wyjść czasem. Zawsze uważam że w związku najważniejsza jest rozmowa, dlatego ze swoim chłopakiem duuużo rozmawiam i jak mam jakiś pomysł lub coś mnie trapi lub irytuje to mówię i tego samego wymagam od niego. Nie ma duszenia w sobie emocji i pragnień, bo wtedy związek się psuje.
10 października 2011, 22:16
Nie chyba tylko na pewno go nie kochasz.Jak sie ludzie kochaja to niechca od siebie odejsc nawet na minute-tym bardziej ze to dopiero 4 miesiace.Powiedz mu szczerze ze Tobie nie odpowiada taki stan rzeczy a jak na to nie zareaguje to sie rozstancie bo nie ma sensu zebys unieszczesliwiala i siebie i jego.
- Dołączył: 2010-11-06
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 2257
10 października 2011, 22:22
o rany, ja bym oszalała w 4 ścianach, walcz, o to żeby ten związek Cię nie udusił, jak zaczniecie częściej wychodzić może odświeżycie relacje!