Temat: Przyjaźń damsko-męśka

Cześć dziewczyny i panowie. Próbowałam niedawno poruszyć ten temat na moim pamiętniku, ale obeszło się bez większego odzewu. Jak uważacie, czy przyjaźń między dwoma osobami odmiennej płci jest możliwa? Jestem bardzo ciekawa Waszego zdania na ten temat. Poznałam niedawno wiele interesujących osób i niektóre z nich otwarcie wyznały, że czują, że mogłaby być między nami cudowna przyjaźń. Przyznam, że czuję podobnie, a jestem w stałym związku i bardzo kocham mojego faceta. Jak myślicie, czy taka przyjaźń to ułuda i opiera się na obu- bądź jednostronnym przyciąganiu? A może czasy się zmieniły i ludzie dorośli do takich doświadczeń?
Istnieją - dlatego teraz mój przyjaciel jest moim chłopakiem ;)
Wierzyłam, dopóki kilkakrotnie się nie przejechałam. Zawsze "przyjaciel" prędzej czy później odczuwał coś więcej. Dzisiaj uważam, że kumpelstwo- owszem. Przyjaźń- też, ale z homoseksualistą. I tu przyznaję rację, bo gej to najlepszy przyjaciel kobiety, naprawdę!
Popieram F. Nietzsche- jest możliwa, jeśli wsparta odrobiną (i obustronną) fizycznej antypatii ;)
kiedyś wierzyłam
może nie był przyjacielem, ale bliskim kumplem , zaczęli nas swatać przestraszył się od pół roku nie rozmawiamy..
uważam, jednak,że jeśli ma się szczęście to można znaleźć takiego przyjaciela byle by obie strony miały tolerancyjnych partnerów ;)
Pasek wagi
EDIT: większość z Was pisze o kumplowaniu się
> a nazywa to przyjaźnią. Dla mnie określenie typu
> "mam kilku przyjaciół facetów" to nie jest
> "przyjaźń". Ja też mam kilku kumpli, jak jest
> okazja to i gadamy długo, składamy sobie
> urodzinowe życzenia, lubimy wspominać czasy
> liceum... Ale nie wydzwaniamy do siebie co dwa
> dni, często nie widzimy się kilka miesięcy i nie
> tęsknimy, nie piszemy smsków. Zawsze mogę liczyć
> na ich pomoc ale nigdy bym o nią nie prosiła,
> wzajemnie jest tak samo. To są kumple, nie
> przyjaciele. Jak z bandą kolegów idziecie wypić
> wino na ławce to są też kumple. Nie nadużywajcie
> słowa "przyjaciel".

Kumpel to dla mnie ktoś kogo towarzystwo mi odpowiada dokładnie jak w opisie powyżej, Przyjaciel to ktoś na kogo prawie zawsze moge liczyć kto jest dla mnie bardzo ważny i ja dla niego-I ważną rolę odgrywamy w naszych życiach-Pomyliłam pojęcia opisując swoją sytuacje ale celowo-Bo mogłabym moich 3 "przyjaciół" nazwać bardzo dobrymi kumplami(rozmawiamy ze sobą codziennie,przegadujemy wszystkie noce,mogłam na nich liczyć w biedzie i oni na mnie)
A ja dotąd rozgraniczałam słowo przyjaciel-na przyjaciel(poczucie silnej więzi, fascynacja tą osobą, wspólne tematy)najbliższy/drogi/prawdziwy przyjaciel(ogromny szacunek, ciepłe uczucia o tej osoby, niemalże traktowanie jak rodziny,osoba na którą można liczyć) i najlepszy przyjaciel(tylko jeden jedyny,najważnejszy)

Ja rozgraniczyłam swoje znajomości w ten sposób:Mam dużo znajomych,których odwiedzam kilka razy w roku,ufam im i miło spędzamy razem czas, mam kumpli(jakby paczkę)których naprawę bardzo lubie i widzimy się często i pocieszamy:P
Mam przyjaciół, których traktuje jak rodzine,których wręcz kocham i są dla mnie bardzo ważni i takich osób jest kilka,
Oprócz nich mam najbliższego przyjaciela-brata i najbliższą przyjaciółkę-z którymi znam się praktycznie od urodzenia-dzwonimy do siebie i widzimy przynajmniej raz w roku ale są dla mnie jak bratnie dusze
A najlepszego przyjaciela mam tylko jednego-właściwie to jedną-Moją najlepszą przyjaciółkę z którą znam się od 15 lat .
ja myślę że jest możliwa, przecież nie jest regułą że każda kobieta i mężczyzna z bliskich kontaktach w końcu poczuje chemię, pociąg, cokolwiek.
mnie się nie zdarzyło, wydawało mi się że wszystko gra ale w końcu facet wyznawał że chce czegoś więcej. no a ja nigdy nie chciałam i tak to się kończyło.

ale to że mnie się nie udało nie znaczy, że coś takiego w przyrodzie nie występuje ;) bo widzę że jak któraś się sparzyła to od razu twierdzi że niemożliwe, że w to nie wierzy. 
ja wierzę i mam wielką nadzieję że to jest możliwe. i że jeszcze spotkam takiego faceta z którym się po prostu zakumpluję, dziewuchy są wredne i zdradliwe ;p


btw widzę że w zdecydowanej większości to faceci 'nawalają' ;p 
.

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.