27 września 2011, 22:12
Otóż, mam problem z chłopakiem, nie wiem może przesadzam... półtorej tyg temu rozbił samochód, mieszka ode mnie jakieś 40 km, od tego czasu się nie widzieliśmy, oczywiście przepraszał mnie, mówi że tęskni za mną, że mnie kocha itp, wiem że jak coś to pożycza od wujka samochód, bo jeździ codziennie nim do pracy, w sobotę przejeżdżał niedaleko mojej miejscowości, dzwonił ale niestety nie miałam tel przy sobie, chciał się spotkać "na chwilę" ale nie doszło to do skutku, w niedzielę mieliśmy się spotkać, mówił że woli się uczyć (poprawka) jednak wieczorem poszedł na mecz, powiedzcie mi gdyby on naprawdę za mną tesknił to przyjechałby do mnie chociaż na chwilę, ostatnio coś wspominał że w sobotę przyjedzie, jednak wiem że to pewnie też nie wypali, ja mówiłam że możemy się spotkać gdzieś na mieście, może przyjechać busem, ale on tak nie chce, nie rozumiem go, co sądzicie o tej sytuacji? czy ja przesadzam?
28 września 2011, 11:26
> jak dla mnie przesadzasz trochę. czasami facetowi
> po prostu trzeba dać trochę wolnego, by pospędzał
> ten czas samemu, z kumplami, bądź inaczej. a potem
> są nam wdzięczni, że dajemy im nieco swobody :)
100% racji. Mój chłopak mieszka ok 100 m dalej ode mnie i czasami twierdzi że nie chce mu się spotkać. Wcześniej mu marudziłam że jak to tak można, tak blisko a on łaskawie nie chce się ze mną zobaczyć. Później stweirdzilam, że i ja tak będę robić. Przestałam do niego tak dużo pisać, odpisywałam na smsy po paru godzinach, czasami mówiłam że też mi się nie chce. Jak się spotykaliśmy to na krótko (jak wcześniej po 5 godz tak teraz ok pół godzin, może 1h). Przez to przynajmniej ja mam więcej czasu :D a on więcej nalega na spotkania :D Postanowiłam, że nie będę łatwa.
Pewnie Twoj też uważa, że go kochasz więc go nie rzucisz, więc może robić sobie co chce. Jednak pokaż mu, że bez niego masz życie które bardzo mu się podoba. Niech znowu o Ciebie zabiega i nie uważa że jesteś łatwą zdobyczą ^^
wyjdź gdzieś, nie weź telefonu, niech się pomartwi ...
- Dołączył: 2011-07-15
- Miasto: Elbląg
- Liczba postów: 13662
28 września 2011, 12:29
twój chłopaka jest ewidentnie Tobą znudzony!!! Być może ma juz nową laskę
- Dołączył: 2009-07-29
- Miasto: The End Of The World
- Liczba postów: 4420
28 września 2011, 13:15
Myślę, że z tego związku nic dobrego nie będzie. Chyba będziesz musiała go zostawić skoro tak Cię traktuje. Po co się męczyć.
28 września 2011, 14:01
nie wiem co mam o tym wszystkim myśleć, chociaż jak sie nie odzywam kilka godzin to dzwoni do mnie ciągle, pisze, ostatnio mi powiedział że on do mnie nie chce przyjeżdżać, bo długo zostać nie może, i będzie mu przykro gdy za chwilę będzie musiał odjeżdżać...
28 września 2011, 14:14
olej go i poszukaj faceta w swojej okolicy.Jemu nie zalezy.Mialam przypadek podobny tyle,ze my sie widywalismy czesciej.Zawsze ja do niego jezdzic musialam bo on ciągle wynnajdywał wymowki.Kiedy spotkalam obecnego partnera zobaczylam,ze tak nnie musi być.To facetowi ma zalezec i to on przychodzi do dziewczyny,a jezeli jest niepewny czy ja zastanie,a ta akurat nie odbiera telefonu to często sam do niej przychodzi.
- Dołączył: 2011-08-23
- Miasto:
- Liczba postów: 5376
28 września 2011, 14:25
równie dobrze on może pomyśleć że Tobie nie zależy, bo gdybyś chciała to też dałabyś radę odwiedzić jego.10 dni to nie miesiąc. w ciągu tego czasu zaproponował spotkanie, ale to Ty nie odebrałaś wiadomości, z Twojej winy nie wypaliło.
nie rób z siebie wielkiej księżniczki o którą nie dba ukochany. w związku jesteście równi, tak jak w Twojej opinii on powinien o niego dbać, tak samo powinnaś Ty.
- Dołączył: 2011-09-28
- Miasto: Whatever
- Liczba postów: 16
28 września 2011, 15:19
Powiem tak- ,kto chce, znajdzie sposób, kto nie chce- znajdzie powód".
28 września 2011, 15:37
> równie dobrze on może pomyśleć że Tobie nie
> zależy, bo gdybyś chciała to też dałabyś radę
> odwiedzić jego.10 dni to nie miesiąc. w ciągu tego
> czasu zaproponował spotkanie, ale to Ty nie
> odebrałaś wiadomości, z Twojej winy nie
> wypaliło.nie rób z siebie wielkiej księżniczki o
> którą nie dba ukochany. w związku jesteście równi,
> tak jak w Twojej opinii on powinien o niego dbać,
> tak samo powinnaś Ty.
może masz rację, na pewno wina też leży po mojej stronie, ale jak do mnie pisze albo dzwoni to mam takie złości na niego że od razu rzucam humorkami
- Dołączył: 2011-08-23
- Miasto:
- Liczba postów: 5376
28 września 2011, 20:09
no to sama sobie odpowiedziałaś, że dość że chce utrzymać chociaż kontakt telefoniczny to jeszcze musi znosić Twoje humorki, też by mi się odechciało ;)