Temat: Związek a odległosc.Proszę o słowa otuchy :(.

Dziewczyny, bardzo Was proszę o ciepłe słowa :(. Wiem, że byc może histeryzuję, człowiek jest w stanie przyzwyczaic się do wielu rzeczy i wiem, że z czasem będzie lepiej. Ale teraz jest mi bardzo źle, siedzę sama w pustym mieszkaniu, z dala od rodziny i najważniejsze chłopaka :(. 
Dziś właśnie się wyprowadziłam, wiedziałam że będzie ciężko ale w sumie odbierałam to również jako pozytywną rzecz, taka zmiana w życiu. Jestem tu jak narazie sama, nie znam miasta, nie mam wielu znajomych. Jest mi źle, tęsknię za chłopakiem. On studiuje w innym mieście, ja w innym, dzieli nas 200 km. Do tej pory byliśmy razem. Nie wiem co ile czasu będziemy się widywac, wiadomo studia i brak gotówki...ustaliliśmy, że będziemy widywac się 2 razy w miesiącu na weekend, w dobrych miesiącach byc może 3 razy. Jest mi tak bardzo źle, że nie umiem tego nawet opisac :(.
Proszę Was o jakieś słowa otuchy...czy też byłyście w takich związkach? Jak często mieliście czas się spotykac? Czy wasz związek wogóle przetrwał?
ja sie z moim chłopakiem widuje co drugi weekend. nie moge powiedziec ze jest super łatwo ale jakos narazie sie trzymamy :) mamy telefon, skype i gg. a jak sie spotykamy to staramy sie intensywnie spedzic te chwile i sie soba nacieszyc. wiadomo najgorsze sa te chwile po jego lub moim wyjezdzie
Ja się z moim pierwszym i jedynym chłopakiem widywałam w podobnym trybie - dwa razy w miesiącu, bo on co drugi weekend miał szkołę, a w tygodniu pracował, ja miałam wtedy staż. Kilka miesięcy to trwało,a  teraz jesteśmy już od trzech lat szczęśliwym małżeństwem :P
Kochana ja z moim chłopakiem jestem od lutego a dzieli nas 500km jak jesteśmy w swoich rodzinnych miastach. widzimy się co tydzień lub co dwa, w najgorszych wypadkach co trzy tygodnie. znamy się prawie 2 lata, nie jest łatwo ale dużo wysiłku trzeba inwestować to. a 200km uwierz mi to bardzo mało. jeżeli bardzo się kochacie i bardzo chcecie być ze soba to taki związek przetrwa.
mój chłopak na początku naszego związku musiał polecieć do USA nie widzieliśmy się 6 tygodni i przetrwaliśmy a dzięki temu nasz związek się umocnił
Pasek wagi
> Ja się z moim pierwszym i jedynym chłopakiem
> widywałam w podobnym trybie - dwa razy w miesiącu,
> bo on co drugi weekend miał szkołę, a w tygodniu
> pracował, ja miałam wtedy staż. Kilka miesięcy to
> trwało,a  teraz jesteśmy już od trzech lat
> szczęśliwym małżeństwem :P


moj tez studiuje zaocznie i w tygodniu pracuje, ja w tygodniu studiuje i to w innych miastach :)
1500km. Widziałam w sierpniu, zobaczę pod koniec października.

Wiem, że to marne pocieszenie, że " inni mają gorzej", ale prawda jest taka, że 200km to nie jest taki kawał drogi znowu. Poza tym zaczną się zajęcia, w tygodniu będziesz urobiona po łokcie pewnie i akurat takie weekendowe wypady będą smakować jeszcze lepiej I nie bój się - poznasz znajomych, miasto tylko daj sobie czas. Sama piszesz, że dziś się przeprowadziłaś dopiero.
Pasek wagi
gorzej jesli to inne zajecie i inni ludzie zajma jej calkowicie zycie ze o ukochanym zapomni.

on wyjechal na 2 miesiace do angli. przetrwalismy. ja wylecialam na miesiac do usa. zerwalismy. wypalilo sie moje uczucie, a jeszcze kilka godzin przed wyjazdem z miasta chcialam wysiasc z tramwaju i wrocic sie do niego i po raz drugi powiedziec kocham i papa.

miesiac po zerwaniu poznalam kogos wyjatkowego ktorego pokochalam i lepiej mnie traktuje
> gorzej jesli to inne zajecie i inni ludzie zajma
> jej calkowicie zycie ze o ukochanym zapomni.
>
>
>
> on wyjechal na 2 miesiace do angli. przetrwalismy.
> ja wylecialam na miesiac do usa. zerwalismy.
> wypalilo sie moje uczucie, a jeszcze kilka godzin
> przed wyjazdem z miasta chcialam wysiasc z
> tramwaju i wrocic sie do niego i po raz drugi
> powiedziec kocham i papa.
>
>
>
> miesiac po zerwaniu poznalam kogos wyjatkowego
> ktorego pokochalam i lepiej mnie traktuje

gdzie LEPIEJ TRAKTUJE jest słowem kluczowym :D
a dlaczego studiujecie w innych miastach? 
ja jestem w związku na odległość, 250km, 2,5 roku, od października będziemy wreszcie mieszkać razem.
Ja jestem taką osobą ,że nie wyobrażam sobię widywać się z mężczyzną 2 razy w miesiącu poprostu nie dałabym rady ja potrzebuję czuć ,że dana osoba jest blisko mnie no ale każdy ma inaczej słyszałam ,że niektóre związki potrafią to przetrwać :)
Ale czasami zmiany nawet tak kolosalne wychodzą nam na lepsze:)

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.