Temat: Pomozcie, vitalijki!

No wiec sprawa wyglada tak.. w duzym skrocie: w zeszlym roku w lutym poznalam na kurnik.pl kolesia, Tomka z Wroclawia. Od lutego 2010 mielismy caly czas kontakt tam co jakis czas sie do siebie nie odzywalismy, pierwszy raz sie z nim spotkalam w lutym tego roku, czyli po roku znajomosci, ale wtedy bylam duuuza, ogrmona.. teraz schudlam 20 kg i nie jest juz tak tragicznie. I miesiac temu, dokladnie miesiac temu, bo 19 sierpnia pojechalam do Wroclawia do niego (ja jestem z Elblaga) i spedzilam najlepsze 5 dni mojego zycia. On tez, ale pozniej wrocilam do Elblaga, czyli prawie 450 km od Wrocka. No i oficjalnie w zadnym zwiazku nie jestesmy, bo to bezsens, ustalilismy to sobie wspolnie, ze dopoki nie bedziemy blizej siebie, to nie ma sensu... ale my tak nieoficjalnie to jestemy bardzo zwiazani ze soba.. no nic, w skrocie przyblizylam sytuacje, ale nie o to mi chodzi.. otoz On ma w czwartek urodziny, jade do niego, taki ot prezent. I teraz prosze Was o jakies pomysly.. bo ja nie mam pojecia co moge mu przygotowac, zrobic czy cokolwiek. Seks miedzy nami byl, wiec wiem, ze i teraz bedzie. Jest tez problem natury finansowej. Bo nie bede miala za duzo pieniedzy, a mimo to, chcialabym zeby te urodziny byly dla niego wyjatkowe.. Macie jakies pomysly? 

Dodam jeszcze, ze bede we Wroclawiu o 15 w czwartek, On po mnie wyjedzie, odwiezie mnie do swojego mieszkania i wroci jeszcze na godzine do pracy, a pozniej..? no wlasnie, pomocy, co pozniej? 

to masz godzine zeby cos przygotowac do jedzenia do tego winko i sexi przebranko i bedzie super!!!
No właśnie nie będę miała czasu.. będę 10 godzin w podróży więc podstawa to muszę się wykąpać.. do jedzenia nie zdąrzę nic przygotować raczej :(
lenka, gdyby nie jego urodziny to ja bym nie jechała. On musi obronić magistra do końca października. W listopadzie przyjeżdża do mnie, poznać rodzinkę no i najpewniej zabrać mnie już do siebie na stałe, no ale zobaczymy jak to wyjdzie. A ten wyjazd to tylko dzięki urodzinom, racja, ja będę najlepszym prezentem, no ale też chciałabym żeby poczuł się zadowolony na maksa :)
kochana Ty po podrozy on po pracy to zawsze mozna razem wskoczyc pod prysznic czy do wanny do tego winko i bedzie git:):)
a jedzonko to takie tam zawsze mozna cos zamowic lub razem zrobic to tez jest przyjemne pichcic z facetem:)
Przeszkoda jest tylko odleglosc, codziennie wieczorem rozmawiamy przez telefon, w dzien rozmawiamy na gg. Jestesmy oboje zazdrosni, ale to wynika raczej z droczenia sie. Mamy do siebie zaufanie i nie traktujemy tej znajomosci bez zobowiazan, napisalam przeciez, ze bede sie do niego przeprowadzac do Wroclawia.
wogóle to że przyjedziesz powinno byc dla niego najlepszym prezentem (tak poza tym to skojarzylo mi sie to tak jakbys tylko Ty coś robiła dla tego "związku" a on nic, to Ty jezdzisz itd.). Pomysl z kolacja i winem najlepszy :)

Dokładnie.
> Nie doczytałam o przeprowadzce.Z drugiej strony

> odważna jesteś.


Odważna, z czym?

zawsze mozecie isc na jakas pizze/klubu a pozniej wrocic na cala noc do mieszkania:)
Pasek wagi

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.