Temat: ON i alkohol, oraz ja na drugim planie

Witam drogie Vitalki.
często prosze was o rady, prosze i teraz.
Z partnerem mieszkamy od ponad roku razem, jestemy ze sobą dwa lata . Kocham nad życie i nie wyobrażam sobie normalnie funkcjonowanie bez niego. Tylko że ciąge jego towarzyszem jest alkohol.
Tłumaczył mi że zaczął pić przez była kobiete i tak sie uzaleznił że nie moze juz przestać, i w ogole nie zamierza przestać bo... to lubi!
Do śniadania , do obiadu i kolacji oraz przez snem nieustanie pije piwo. Wieczorem jest zazwyczaj po ok.8\10piwach.
Pracuje, zarabia, tylko wiem że nie bedzie tak wiecznie. W koncu alkohol przejmie górę a ja nie chce spędzić reszty zycia z alkoholikiem, i tu własnie zaczynaja sie schody.

Kiedy nie pił jeszcze tak duzo, snuliśmy bardzo powazne plany na temat naszej przyszłości, dziecko, domek, wspolne hobby. Od 3miesiecy staramy sie o dziecko, bardzo chce zostac teraz mamą, tylko nie jestem pewna czy będe z nim do konca zycia.
Prawde mówiąc jestem juz po wielu nieudanych zwiazkach, jestem zmęczona szukaniem a potem zamartwianiem się czy Pan I Władca ma dobry humor, z czasem doszłam do wniosku ze da sie obejśc bez mężczyzny u boku, tylko chodzi o to ze pragnienie dziecka jest tak ogromne że jestem w stanie się poświecić.

Czy warto zajść w ciązy ze swiadomościa ze predzej czy później ta miłośc nie przetrwa? (jestem sama, nie mam dobrego kontaktu z rodzinną, dzieki dziecku poczułabym sie potrzebna, kochana, do tego tak dąże...)


Dziewczyno uciekaj jak najdalej od niego!
Ja byłam z alkoholikiem i ile nerwów sobie przez niego zszarpałam!
On się nie zmieni, choć będzie obiecywał, chociaż pójdzie na AA i tak będzie alkoholikiem!
Uciekaj póki czas!!!
Planujesz z nim dziecko. Rozumiem, że nie będzie Ci przeszkadzać, kiedy dziecko JUŻ będzie, a tatuś od rana do wieczora na rauszu? Powodzenia!
Dziwne podejście. Wiesz, że nie będzie Ci z nim lepiej, bo pije a chcesz mieć z nim dziecko? ja zwiałam od takiego typa i uważam to za najmądrzejszą decyzję w swoim życiu i dzięki Bogu dzieci się nie dorobiliśmy! pamiętaj, że później Twoje dziecko będzie miało takiego tatusia alkoholika. Nie wiem czy będzie zadowolone.

P.S. Mało kto wychodzi z alkoholizmu. AA? Ja w to nie wierzę. Widziałam ludzi chodzących na te spotkania, widać, że chodzą z przyzwyczajenia (uzależnienie od spotkań a nie chęć zaprzestania picia) a ich nieobecność wynika często z tego, że zapili. Poza tym często piją w wc w trakcie takiego spotkania. Mnie to nie przekonuje.

Terminatorka - nie wiem czy zauważyłaś, ale "rodziny alkoholowe" mają właśnie bardzo często dużo dzieci.
Ty chyba nie wiesz co to jest alkoholizm i jakie życie się z tym wiąże, nie mówiąc o robieniu dziecka i wychowywaniu go w samotności, stanowcze NIE!
Starasz się o dziecko z kimś, kto pije 10 piw dziennie, bo lubi? 10 piw to około 30 zł, co w miesiacu Ci daje około 900 zł ;o
Powiedz mi szczerze: uważasz, że będzie wolał Ci je dać na pieluchy i smoczki niż kupić sobie te piwa? Szczególnie, że już teraz nie chce przestać i mówi, że się uzależnił od tego?
wiem o czym mówisz, tez tak pragnęłam dziecka i tego by mnie kochało..I jestem matką i mysle jak matka. Nie mozesz być taka egoistką, żeby zgotowac mu dzieciństwo z ojcem alkoholikiem albo bez ojca. Żeby zazdrościło kolegom tatusiów :( Zreszta samej jest ciężko..
PO 8 piwach idziesz z nim do łózka
i dajesz sobe zrobić dziecko???
PO pierwsze-to jest ryzykowne i moze grozić tym,że dziecko
urodzi się niepełnosprawne a po drugie
czy facet po 8-10 piwach wyżłopanych w ciagu 1 dnia
jest w stanie stanać na wysokosci zadania? NO,chyba,ze
robi to między pierwszym piwem a drugim ...-
Pomijajac jednak to wszystko decydujesz się na ryzykowny krok bo
jeśli zdecydujesz się na dziecko Z NIM to przyjdzie ci zajmować się
dzieckiem samej bo jak sama wiesz,a jak nie to zapewne się dowiesz
w alkoholiku nie znajdziesz oparcia i właściwej opieki. Alkoholikowi nie powierzysz opieki nad dzieckiem na 10 godzin
gdy będziesz musiala np.jechac pozałatwiać sprawy w urzędach albo jechac do roboty. Etc...etc.
1. on już jest alkoholikiem
2.skąd wiesz jak to jest mieć ojca,skoro go nie miałaś?
Rzuć go ,a jak nie to oszczędż dziecku koszmaru ojca akoholika.
Wizyty ojca alkoholika to żadna przyjemność, coś o tym wiem.
Nauczona życiowym doświadczeniem, wiem, że nigdy nie skazałabym swojego dziecka na życie bez ojca, na wstyd posiadania ojca alkoholika, na zniekształcone dzieciństwo - jakim bez wątpienia jest dzieciństwo pozbawione jednego rodzica.
Zastanów się, taka jest moja opinia.
Pasek wagi

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.