- Dołączył: 2011-08-22
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 132
3 września 2011, 18:35
Poznałam we wtorek chłopaka przez internet, przez 4 dni jesteśmy w ciągłym kontakcie - smsy, gg. Non stop. Bardzo fajnie mi się z nim rozmawia, on twierdzi że jemu też, i że dawno mu sie tak z nikim nie rozmawiało, i że już się nie może doczekać naszego spotkania które odbedzie sie jutro. Twierdzi ze mam ineresujacy charakter i ciekawa osobowosc.
Z kazdym dniem coraz bardziej mnie on ciekawi, ale mam dystans ktory powoli sie przełamuje bo. dawno z nikim nei byłam, dawno mi nikt od czasu do czasu nie powiedzial czegos milego i dawno z nikim tak fajnie mi sie nie rozmawialo.
No ale, boje sie jutra. Mam 22 lata, pare nieudanych zwiazkow, i zjechana psychike przez pewnego psychola - nie wazne. Ogolnie rzecz biorac zapomnialam jak to jest z facetami. Co kogos poznam wyobrazam sobie niewiadomo co - a w gruncie rzeczy nic z tego nie ma. Coś jest we mnie co odstrasza facetów, boje sie ze i z nim tak bedzie.
jestem osoba skryta, skromna, potrafie wysluchac druga osobe, ale boje sie ze przez te moje przykre doswiadczenia z przeszlosci zachowuje sie jak stara dewotka ktora ma juz dzieci meza i bagaz doswiadczen. niby jestem szczesliwa osoba (mimo wszystko) ale twardo stapam po ziemi i nie bawi mnie lekkie podejscie do zycia. pewnie jestem taka "powazna " jak na swoj wiek bo przeszlam w krotkim czasie duzo przykrych rzeczy i nie raz dostalam porzadnego kopa w dupe. Chcialabym bardzo sie ustablizowac, kochac kogos i zyc dla tej drugiej osoby. moze za szybko stwierdzam nie znajac go ale czuje ze nadajemy na tych samych falach i zauwazylam ze i on chcialby miec kogos ale nie powiedzial tego. zapomnialam jak to jest na pierwszych spotkaniach...
myslicie ze po jutrzejszym spotkaniu zakladajac ze przypadniemy sobie do gustu to on powienien zaproponowac mi kolejne spotkanie czy ja powinnam wychylic sie z ta propozycja? zawsze robilam ze czekalam na jfaceta krok. cos sie zmienilo?
zalezy mi na tej znajomosci wiec moze mi cos doradzicie co powinnam a czego nie.
a, jesli chodzi o ubior to na jutro wybralam dzinsy, bluzeczke i zakiet, tylko zastanawiam sie jakie buty... powiedzial mi kiedys ze lubi jak dzieczyny chodza na obcasach, myslicie ze powinnam zalozyc bo podobno pierwsze wrazenie najwazniejsze? jest wysoki, ma 185 cm wzrostu, ja mam jakies 170. czy lepiej zalozyc obcasy na nizszym obcasie?