Temat: negatywny stosunek do małych dzieci.

-

> ja nigdy nie bylam dzieckiem : D

hmmmm czyli Twojej mamie tyłeczek rozsadziło bo takie kloca urodzić :D

ależ lekarze musieli być zaskoczeni ze dziecko  miało piersi i zarośniętą ekhm no wicei co :D

ale smieszne : D
Od razu zacznę od tego, że mam dwoje dzieci...
Dzieci ogólnie lubię (swoje uwielbiam), ale są też takie dzieciaki, które doprowadzają mnie do szału... nie toleruję typowego bezstresowego wychowania, nie toleruję też klapsów i takich tam, ale dziecko powinno wiedzieć co może, a czego nie może, chociażby dla własnego bezpieczeństwa, nie wyobrażam sobie, żeby moje dziecko zniszczyło coś u kogoś, a ja nie reaguję, spaliłabym się ze wstydu... a są takie dzieci i rodzice, którzy na to pozwalają (szok)... jak się temu dobrze przyjrzeć, dzieci to istotki, które chłoną wszystko jak gąbka, wytyczają swoje granice i tylko od nas dorosłych zależy co wchłoną i czy nie przekroczą granic, jeżeli jest inaczej, to niczyja winna jak tylko NAS DOROSŁYCH ( w sensie najbliższych dziecka)... więc de facto nie to, że nie lubię te konkretne dzieci, ale nie lubię tego jak się zachowują i pretensje mam tylko do rodziców, to oni są winni i basta...
A szacunek należy się każdemu człowiekowi, nieważne, czy ma 1, 10, 20 czy 80 lat... Każdy ma prawo do godności i szacunku, jak ktoś nie lubi wszystkich dzieci, bo nie, bo są obrzydliwe, ohydne i takie tam, to niech pamięta, że ZAPOMNIAŁ WÓŁ JAK CIELĘCIEM BYŁ... gdyby nie te "obrzydliwe bachory" populacja ludzka przestała by istnieć...
Pasek wagi
> > Ja odczuwam. Jak takie małe się ślini, żarcie
> mu> po paszczy leci...fuuu;/Nie jest to
> obrzydliwe? A> jakby np. wasi faceci jedli jak
> świnie, nadal> byłoby to takie oczywiste i
> nieobrzydliwe?swoja droga ty tez jadłaś jak świnia
> i żarcie ci z paszczy leciało i byłaś obrzydliwa
> haha


Kiedyś też paliłam papierosy. Sugerujesz,że teraz palacz może mi pychać dymem w twarz?
Ja tez nie lubie dzieci wiec sie nie przejmuj, mysle, ze z wiekiem mi to przejdzie. Naprawde nie wiem co jest slodkiego w malym rozowym klusku, ktore ryczy, łapie Cie za włosy i wyszarpuje garsc. jak jade autobusem i slysze jak dziecko ryczy a matka nawet nie probuje uspokoic to mam ochote wstac i wyrzucic oboje.
A stare babcie oczywscie rozmarzone i rozanielone, bo takie śliczne dzidzi- nawet jak brzydkie jak noc listopadowa, to powiedzą, że śliczne.
Nie mam czegoś takiego:)
Ja nie lubię małych dzieci. I wcale nie udaję przed rodzicami tych dzieciaków, że ich pociechy są cudowne. Po prostu omijam te dzieciaki szerokim łukiem, olewam je i w ogóle się do nich nie dotykam. Jak mam siedzieć ze sztucznym uśmiechem i udawać, że dzieciak jest słodki i uroczy, to wolę w ogóle nic nie mówić. Może mam taki negatywny stosunek do dzieci, bo większość tych, które znam, to rozpieszczone bachory z wiecznie skrzywionymi gębami, wymuszające na rodzicach wszystko płaczem. Poza tym po prostu nie potrafię się z dziećmi bawić i rozmawiać, nie lubię tego, no i już. Nie jest mi z tym jakoś specjalnie źle. Wystarczy, że będę kochała swoje, gdy będę je miała. Innych nie muszę zabawiać. Zresztą może gdy będę miała swoje dzieci to mój stosunek do innych też się trochę zmieni.
heh, rozumiem doskonale. mam 23 lata, nienawidze dzieci.
zadnych, zupelnie zadnych instynktow macierzynskich.
Pasek wagi
Ja kocham dzieci, ale w rodzinie jest takie jedno które mi działa na nerwy i zachowuje sie jak niedorozwinięte... gryzie, pluje i ciagle o cos pyta... Mam nadzieje ze z tego wyrośnie...
> > > Ja odczuwam. Jak takie małe się ślini, żarcie>
> mu> po paszczy leci...fuuu;/Nie jest to>
> obrzydliwe? A> jakby np. wasi faceci jedli jak>
> świnie, nadal> byłoby to takie oczywiste i>
> nieobrzydliwe?swoja droga ty tez jadłaś jak
> świnia> i żarcie ci z paszczy leciało i byłaś
> obrzydliwa> hahaKiedyś też paliłam papierosy.
> Sugerujesz,że teraz palacz może mi pychać dymem w

> twarz?


co ma piernik do wiatraka :D

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.