- Dołączył: 2011-06-23
- Miasto: Kraków
- Liczba postów: 139
25 sierpnia 2011, 15:32
Niby nic a trochę boli. Znajomi mojego chłopaka za mną nie przepadają. Jedni udają miłych, inni okazują niechęć bez krępacji. Ostatnio nawet dowiedziałam się, że chłopak, który był dla mnie miły i nawet go lubiłam, również mnie nie lubi. Zdziwiłam się bardzo.. Zastanawiam się czy nic na mnie nie mówią, nie buntują ? Jestem osobą pogodną, nie pijącą, nie palącą, nie imprezującą - oni są totalnym przeciwieństwem. Dla wszystkich staram się być miła stąd moje ogromne zdziwienie. Odkąd się spotykamy wyzywają mojego chłopaka od "pantofli" bo woli spędzić wieczór ze mną niż na kolejnej imprezie. Nigdy nie chciałam się z nimi specjalnie zakumplować bo czuję, że tam nie pasuję. Jak sobie z tym radzić ?
25 sierpnia 2011, 15:39
Przede wszystkim nie zadręczaj się tym, co oni myślą / mówią o Tobie. Jest taki cytat, który bardzo lubię:
"Zapewne przestalibyśmy się martwić tym co myślą o nas inni, gdybyśmy wiedzieli jak rzadko to czynią."(O.Miller)
<?xml:namespace prefix = o ns = "urn:schemas-microsoft-com:office:office" />
- Dołączył: 2010-01-26
- Miasto: Przylądek Nadziei
- Liczba postów: 737
25 sierpnia 2011, 15:40
pewnie i to jestt przyczyną w jakimś stopniu.
- Dołączył: 2009-08-09
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 2937
25 sierpnia 2011, 15:40
Moi bliscy znajomi( w tym mój przyjaciel) też nie lubią mojego faceta, a raczej lubią ale nie jako mojego faceta. Dlatego spotykamy się z naszymi wspólnymi znajomymi, albo jego i tyle, a z tamtymi wychodzę sama i po sprawie. Trwa to kilka lat, i nie widzę żadnego problemu w tym. Nie każdy musi się lubić, a różnice są nie do pogodzenia więc ja nie próbuję zmieniać tej sytuacji a oni nie próbują wpływać na mnie.
- Dołączył: 2011-06-23
- Miasto: Kraków
- Liczba postów: 139
25 sierpnia 2011, 15:40
Jestem pewna, że mój chłopak mnie kocha ale jakby nie było znajomi pełnią w życiu dużą rolę i często mają większy/mniejszy wpływ na decyzję, podejście itp. Otoczenie w jakiś sposób kształtuje człowieka.
25 sierpnia 2011, 16:57
>Jestem pewna, że mój chłopak mnie kocha
a o czym chcesz tu dyskutowac, o uczuciu twojego mezczyzny do ciebie czy o tym ze cie znajomi nie lubia?
pytanie takie, jaki jest twoj meczyzna, imprezujacy jak oni czy taki jak ty - spokojny? bo to jest roznica.
- Dołączył: 2011-06-23
- Miasto: Kraków
- Liczba postów: 139
25 sierpnia 2011, 18:19
Imprezujący ale zdecydowanie zwolnił tempo przy mnie.
25 sierpnia 2011, 18:21
Nie reaguj! A może poszłabyś na jakąś impreze z nimi?
- Dołączył: 2011-06-23
- Miasto: Kraków
- Liczba postów: 139
25 sierpnia 2011, 18:25
Nie reaguje ale mam ochotę podpytać go czy coś mówią na mój temat, myślicie, że powinnam ?
Nie chcę iść do ludzi, którzy mnie nie lubią a ich jedyną rozrywką jest upicie się i balowanie do rana (czułabym się tam obco i źle)
- Dołączył: 2010-01-30
- Miasto: Słupsk
- Liczba postów: 22630
25 sierpnia 2011, 19:46
Poki Twojemu chlopakowi to nie przeszkadza to Ty tez sie nie przejmuj.
Spotykajcie sie z Twoimi znajomymi i tyle :))))
25 sierpnia 2011, 22:44
mialam to samo. on co telefon to wyjscie na laweczke i browar. melanzownia na calego. zmienilam piaskownice, z przyczyn uczuciowych ale teraz mi oodpowiada