Temat: Znajomi chłopaka mnie nie lubią

Niby nic a trochę boli. Znajomi mojego chłopaka za mną nie przepadają. Jedni udają miłych, inni okazują niechęć bez krępacji. Ostatnio nawet dowiedziałam się, że chłopak, który był dla mnie miły i nawet go lubiłam, również mnie nie lubi. Zdziwiłam się bardzo.. Zastanawiam się czy nic na mnie nie mówią, nie buntują ? Jestem osobą pogodną, nie pijącą, nie palącą, nie imprezującą - oni są totalnym przeciwieństwem. Dla wszystkich staram się być miła stąd moje ogromne zdziwienie. Odkąd się spotykamy wyzywają mojego chłopaka od "pantofli" bo woli spędzić wieczór ze mną niż na kolejnej imprezie. Nigdy nie chciałam się z nimi specjalnie zakumplować bo czuję, że tam nie pasuję. Jak sobie z tym radzić ? 
To chłopak ma Cię lubić, a nie oni, ale rozumiem, że to może trochę boleć. Jak piszesz, jesteś ich kompletnym przeciwieństwem i stąd pewnie ta niechęć do Ciebie. Nie rob nic na siłę, a już na pewno nie zmieniaj się po to, by oni Cię polubili.
olac to :)) jesli twoj chlopak nie chce uz chodzic na te ich imprezy to w czym problem?? macie siebie :)
Pasek wagi
nie przejmuj się:)
pilnuj tylko swojego;D
oni są mniej ważni, niech sobie robią co chcą...
możliwe, że jeśli Ty ich zaczniesz olewać, to oni się Tobą zainteresują:)
Nikt nie ma obowiązku lubienia Cię.. takie jest życie, bo na to, żeby ktoś Cię polubił jednak sobie trzeba często zasłużyć. Bycie miłym nie zawsze wystarcza... jak sama piszesz - jesteście swoimi przeciwieństwami.
Mam trochę podobną sytuację> Rozwiązanie - przestałam chodzić z nim na imprezy gdzie są jego znajomi. Wszyscy się lepiej czujemy.
Oczywiście przykro mi, bo też starałam się być dla wszystkich miła.
Jeśli nie ma żadnego konkretnego powodu (czy coś nie tak zrobiłaś,powiedziałaś etc.) dla którego oni Ciebie nie akceptują to ich po prostu olej.Bo jeśli powód jest tylko taki że oni są rozrywkowi,a Ty mniej to żaden powód.A tacy znajomi to żadna strata :-)
może być ciężko, bo to wbrew temu co piszą wyżej bardzo ważna kwestia.. Dla niego jest to pewnie bardzo męczące, nie wiem co na to poradzić, najlepiej dla Ciebie żebyś sie jednak z nimi jakoś zakumplowała, ale jeżeli to niemożliwe to nie wiem co poradzić.
Zastanawiam się czy to nie wynika z tego, że oni czują, że "im go zabieram" ? Wcześniej był na każde wezwanie, każdą imprezę a teraz umie się postawić i chyba mnie za to winią ? Nie będę na siłę się wkupywała w ich łaski ale taka nieuzasadniona niechęć jest co najmniej dziwna, nie sądzicie? Zwyczajnie, po ludzku jest mi przykro ale duszę to w sobie i udaję twardą.
chłopak ma cie lubić a nie jego znajomi

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.