Temat: jak wyglądały Wasze zaręczyny? :)

co Wasi faceci zrobili dla Was w ten dzień?
jak się oświadczyli?

temat tak z ciekawości :) poza tym chyba każda z nas chętnie przypomni sobie tę chwilę.
moja jeszcze przede mną, ale kto wie :)

Ja takze sobie nie wyobrazam,zeby Moj najlepiej heh zrobilby liste i odhaczal:D

To zrobilas, zostalo jeszcze 27 podpunktow do zrealizowania haha ^^ ale joke, jenyyy :)

Pasek wagi
 mnie mezczyzna nie powiedzial ; jak zrobisz to to czy tamto to sie oswiadcze, powiedzial ze jak bede miala zapewniona prace to zwiazek wejdzie w powazniejszy etap. no ktory facet chce utrzymywac swoja kobiete? wiadomo jak ciezko jest z praca, jedzenie, benzyna droga.
obok jest watek ze ona chcialaby zareczyny i wszyscy " myslisz ze facet chce sie oswiadczyc i utrzymywac kobiete?" no to juz samo spoleczenstwo uwaza ze cos jest nie halo kiedy tylko jedna strona ma dochody. we dwojke mozna wiecej zdzialac.

planujemy wycieczki, pod warunkiem ze bedzie urlop i oboje bedziemy przy kasie

zadnych punktow nie musi odhaczac. to ze sie chce kobiete madra, pracujaca i zadbana jest chyba normalnym zjawiskiem u mezczyzn. i tyle ode mnie wymaga. wiec co to jest? sama sie chcialam odchudzic, nie mialam, wsparcia. a teraz mam wsparcie
jemy razem fast foody, objadamy sie cipsami czy ciasteczkami, lody kupuje na wspolke, pije cole czy normalna czy ligt i nie slysze krzywych komenatrzy, wszystko to jest z umiarem.
a na ff idzie duzo kasy i jest to jedzenie niezdrowe i moge z  pozytkiem wydac pieniadze na inne jedzenie czy rzeczy o ktorych marze.
nie brakuje mi chodzenia po macach czy kfc.

jesli chodzi o wlosy to zapuszczanie wyszlo jakos tak z siebie, a pewnego dnia poprostu chcialam przyciemnic jasny blond i wyszly mi ciemne i tak mi zostalo.

Agusiu, piszesz, a potem w następnym poście przeczysz sobie, piszesz coś zupełnie innego.
Jeśli Ci jest dobrze w tym związku i wszystko Ci pasuje, to super i ja Wam życzę szczęścia i rozwoju uczucia. :)

Ja tylko odpowiem: który facet chciałby utrzymywać swoją kobietę? Myślę, że każdy odpowiedzialny, traktujący ją powaznie i przede wszystkim kochający, gdyby tylko miał takie warunki finansowe. Jak kochasz i masz środki finansowe to chcesz się podzielić z druga osoba i dać jej wszystko co najlepsze.

A komentarze niektórych Vitalijek, w tym innych wątkach nie trzeba uważać za jakaś wyrocznie, bo tutaj sie może wypowiedzieć każdy, również bez doświadczenia, dojrzalości czy mądrości życiowej, to zazwyczaj przychodzi z wiekiem, choć niekoniecznie. ;-)
>Myślę, że każdy odpowiedzialny, traktujący ją powaznie i przede wszystkim kochający, gdyby tylko miał takie warunki finansowe.

a wlasnie. moj nie ma odpowiednich warunkow finansowych, ja tez nie mam, wiec kluczy do mieszkania nie moge dostac. proste.

czym sobie przecze? napisalam czego wymaga, wymaga normalnych spraw - pracuj, ucz sie, i badz ladna. kazdy chyba mezczyzna chce taka kobiete. jest ze mna bo raz ze cos czuje do mnie, kocha mnie a dwa - spelniam jego oczekiwania

gdyby facet, chlal, bral narkotyki i olewal mnie caly tydzien, mieszkalby z mamusia i  pod kazde jej zdanie sie podporzadkuje,to raczej nie sprosta moim oczekiwaniom.

moj nie pije, nie pali (okazjonalnie) nie bierze narkotykow, oszczedza, chce utrzymac mieszkanie,, nie lubi co prawda dzwonic, ale ja sobie to nadrabiam i dzwonie do niego kiedy potrzebuje. jak sie widzimy to okazuje mi milosc, troske itp a kwestia jego wygladu jest sprawa moja, prywatna, a bron boze, nie lece na brata pitta, 
mamy podpobne poglady zyciowe, podobne zainteresowania,odpowiada mi jego humor,
wiec dla czego nie mialabym chciec byc z kims takim?

chce tylko zeby dojrzal i troche spowaznial, bo czasem mam wrazenie (a chyba sie myle) ze jestem jego dziewczyna tylko wtedy kiedy sie widzimy. ale ja bywam przewrazliwiona. no i zeby uwazal na slowa w czasie klotni wiec stad ten dowod milosci aby wyznac mi oswiadczyny

Tez uwazam,ze czesto zaprzeczasz sama sobie. Nie tylko w tym watku. Ale nie mam czasu,zeby rozkopywac i czytac wszytskie twoje wypowiedzi.
Pasek wagi
śmieszne jest to wszystko.
o ile mężczyzna ma takie finanse, to czemu nie miałby np do skończenia przez dziewczynę studiów pomoc jej w utrzymaniu, o ile chca ze soba byc? mój na razie nie ma takich warunków, ale sam mówi że on musi o to zadbać, nie gania mnie do pracy żebym zarabiała i mogła z nim zamieszkać. to on chce żebysmy razem żyli, mieszkali, wiec do pewnego etapu będzie mi pomagał. natomiast nie wyobrażam sobie żebym mogła usłyszeć od kogoś "jak będziesz mieć zagwarantowaną pracę, to związek wejdzie w kolejny etap". boże, cóż za dyktatura!
ale co kto lubi. ja szanuję siebie. szanuję swój związek. dogadaliśmy się z moim facetem na jego temat oraz na temat wspólnego życia. widocznie niektórzy nie potrafią :)
a co do stawania się ideałem dla faceta... znam to- rzucił mnie, mimo że starałam się być idealna. teraz mam mężczyznę, dla którego tym ideałem jestem, nie muszę się nim "stawać". niezależnie od tego, ile mam nadprogramowych kilogramów, czy mam długie czy krótsze włosy.. czytając wypowiedzi powyżej zaczynam się zastanawiać, co z niektórymi kobietami jest nie tak, że tak bardzo pozwalają sobą sterować i w dodatku wierzą, że to jest dobre :)
:) no cóż, skoro związek to dla Ciebie "pchanie w dziure" a mieszkanie razem "zamkniecie w 4 scianach i proszenie na waciki" to już mówi samo przez się. i po co tyle agresji i wulgarności? to mój wątek, miało być o zaręczynach. nie masz już na ten temat nic do powiedzenia to nie rób offtopów o tym, jaki Twój mężczyzna jest cudowny bo gania Cię na spacery i odgania od chipsów.
nie ten wątek.
a reszty wypowiedzi lepiej nie komentować:) widocznie inni mężczyźni jakoś godzą wspólne życie/mieszkanie z radzeniem sobie z finansami (niekoniecznie mówię o utrzymywaniu przez niego, ale zawsze można się dogadać, nawet jak dziewczyna na początku nie zarabia porównywalnych pieniędzy), wspólnymi podróżami i uznawaniem swojej kobiety za ideał. ale w końcu każdy jest inny ;) .. koniec offtopów :)
po co tyle wulgarnosci? bo pchasz sie tam gdzie cie nie chca. komentujesz moj zwiazek jakby ciebie to obchodzilo.

a powiedz mi jak wyglada zwiazek jak laska jest utrzymanka faceta a on jej tam prawi czule slowka i pyka ja co jakis czas. ona nic nie robi, polata po uczelni i to jest jej zycie. i co - kochanie, daj mi 40 zl bo musze farbe do wlosow kupic, kochanie daj mi 30 zl bo musze sobie waciki kupic. dobra, dostanie stypendium, alimenty, dolozy sie do rachunkow ok, a potem nic nie ma. tak ma wygladac zwiazek? jak jakas tania kochanica.za marne pare slow "kocham cie paczuszku, zamieszkaj ze mna" popykam cie, porobisz obiad to sie wyrowna, co? to sie nazywa sponsoring.

prosilas o wolne odpowiedzi, - odpowiedzialam. wolny off top sie zrobil bo ludzie dopytywali sie co do mojego zwiazku. jak sie pyta to sie odpowiada.

zapytalam sie dla twojej ciekawosci mojego partnera . czy gdyby zarabial 4 kola to czy utrzymywal mnie, nawet gdybym studiowala. odpowiedzial. " gdybym zarabial 4 kola to by mnie nie bylo, bo bym podrozowal i spedzal wolno czas. nie, nie utrzymywal bym cie bo wrzoda na d*pie nie chce. kobieta powinna pracowac"

a jesli ona mniej zarabia i kalkuluje sie wspolne mieszkanie to chyba oczywiste ze wszystko idzie pod inne zasady
ja nie chce zeby moj zwiazek wygladal - praca- dom(pykanko, jadlo i spanie) 

ten wrzód na dupie mówi sam za siebie:)
widać na razie byś nim dla niego była, skoro nie zarabiasz... nie wiem, czy to słowa które facet, z którym chcesz być, powinien kiedykolwiek do Ciebie wypowiedzieć, ale ok. nie wtrącam się w Twój związek, jedynie odpowiadam i to nie stricte na Twoje posty, lecz na opinie w/w, zamieszczone przez inne dziewczyny a dotyczące Twoich wypowiedzi- to się nazywa "otwarta dyskusja", chociaż widzę że jesteś przeczulona na punkcie swojego partnera i waszego związku. co kto lubi, jak już powiedziałam. chcesz mieć faceta, który kopnie Cię w dupę jeśli kiedyś nie daj boże stracisz figurę czy pracę (na przykład kiedy będziesz matką i będzie musiał, o zgrozo, utrzymać Ciebie i wasze dziecko, a może się zdarzyć, że ktoś nie będzie chciał Cię zatrudnić albo Cię zwolni), to ok. dalsze dyskusje nie na temat nie mają sensu, temat był inny, założyłam taki a nie inny wątek i proszę się do niego ustosunkować. każdy ma swoje życie, i jeśli Ci z nim dobrze, to nikt nie ma prawa tego oceniać. nie ma też sensu się kłócić, w końcu się nie znamy i nie wiemy jak to wygląda, zarówno u Ciebie jak i u mnie do końca, więc po co się obrzucać mięsem.

aczkolwiek proszę o trzymanie się danego tematu, jeśli ktoś miałby ochotę jeszcze się podzielić doświadczeniami związanymi z zaręczynami:)

mowisz zeby watek trzymal sie tematu a komentujesz moj zwiazek na dzien dobry.wtf?

ja jestem w swoim zwiazku szczesliwa, mamy zasady. ty i twoj macie swoje zasady i sie do nich nie wtracam. widocznie moj mezczyzna nie chce utrzymywac kobiety bo to nie jest naturalne w dzisiejszych czasach, z praca jest ciezko. on polegnie i siedzicie na golej d*pie. ciekawa perspektywa." wynos sie do rodzicow bo stracilem prace". wrzod na d*pie to osoba tylko sssysa kase od faceta. bo nie ukrywajmy studia to jest takie bimbanie sie. ani nie dadza gwarancji pracy ani nie ma pewnosci ze je sie ukonczy

utrzymuje sie kochanke a nie kobiete ktora sie kocha. z kochanka mozna siedziec i ja pykac, a z kobieta ktora sie kocha mozna zwiedzac swiat.

i co wiecej, moj mezczyzna od poczatku wiedzial ze jestem zagrozona rakiem, i w badaniach wlasnie wyszlo ze mam stan przed rakowy. jego wsparcie jest jego miloscia do nnie a nie to ze mi da gotowke na waciki. wiesz.kopnie mnie jak strace prace? smieszna jestes. stracilam prace i jakos mnie nie kopnal. na poczatku nie mialam idealnej figury, widzi ze walcze z moja niedoskonaloscia i jakos mnie nie kopnal. 

>(na przykład kiedy będziesz matką
cieszylabym sie gdybym poronila. wiec znasz juz moj stosunk do maciezynstwa.nie grozi mi to . i oboje jestesmy za aborcja.

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.