Temat: jak wyglądały Wasze zaręczyny? :)

co Wasi faceci zrobili dla Was w ten dzień?
jak się oświadczyli?

temat tak z ciekawości :) poza tym chyba każda z nas chętnie przypomni sobie tę chwilę.
moja jeszcze przede mną, ale kto wie :)
aaa moje calkiem Fajniusio:) wiec szlam przez misto z moim ukochanym:) gadalismy sobie itd:) dzien jak codzien...wczesniej kupil psiaka ktore bardzo lubie:) malusiego shih tzu( Tekilka) tak dzis sie wabi:) poprosil swoja siostre aby go wypuscila zza rogu bydynku kolo ktorego szlismy:) gdy juz dochodzilismy,patrze czlapie sie piesio sisial:) a potem w moja strone dreptal,zaczelam go wolac i piszczec jak glupia:) az go dorwalam wycalowalam itd:) mial na szyi kokardke rozowa:) a na tej kokardce pierscionek:) aaaa Moj Pan po chwili co kochanie chyba nam nie odmowisz :) wzial ja na raczki  kleknal i zapytal czy wyjde za niego?:) haha:) a jak sie zgodze to wtedy piesio moj:) :D nio oczywiscie i bez Tekilki bym sie zgodzila:) 17.07.10r <3 kocham CIe Skarb:*****
muszę kiedyś odwiedzić Grzybowo, skoro to tak romantyczne miejsce:)

a co do klękania- uważam, że to zależy od sytuacji i sposobu, w jaki chłopak chce się oświadczyć. szczerze mówiąc, wyobrażam sobie Jego klękającego przede mną, w staromodnym stylu, podczas kolacji ze świecami, czy coś takiego.
ale nie wiem, czy takie coś będzie. na pewno On nie uważa klękania za głupotę :) aż dziwne, że można mieć takie zdanie o tym, co większość mężczyzn czyni przy zaręczynach.. :)

lenus89 - bardzo oryginalne oświadczyny, poza tym masz dwie rzeczy które Ci o nich przypominają- pieska i pierścionek:) super!
Mój mówi ze nie bedzie przede mną klękał chocby nie wiem co.... Chyba dla niego to jest jakieś upokażajace.. tak mi sie wydaje, bo gadac o tym nie chce. A dla mnie oczywiscie nie najważniejsze jest żeby ukleknął, ale podoba mi sie ten gest bo w moim mniemaniu jest to znak, że mężczyzna szanuje kobiete i będzie zawsze robił wiele by była szczęsliwa... Ja tak to odbieram... Nie wiem jak inni faceci.
Oj u mnie było w sumie zaplanowane. Tzn. ja o tym wiedziałam, ale udawałam przed rodziną, że nie.
Niby staroświecko, ale cudownie.
Mój narzeczony wyszedł z pokoju podczas pierwszej wspólnie spędzanej z nami wigilii i wszedł do pokoju z wielkim bukietem kwiatów. W pokoju było 13 osób mniej więcej.
Poprosił o chwilę ciszy i podszedł do mojej mamy. Głos mu drżał i prosił moją mamę o rękę. Nikt nie pamięta co mówił. Ona się zgodziła i podszedł do mnie. Klęknął i dając pierścionek zapytał czy chcę być jego żoną. Ja juz w trakcie płacząc powiedziałam tak. Moje siostry zaczęły płakać i robili nam zdjęcia. Wszyscy zaczęli klaskać. To była niesamowita chwila!
Pasek wagi
eldob, naprawdę piękne zaręczyny :) tą chwilę pamięta się chyba do końca życia, co? :)

realthingvol1 oj tak! To coś rewelacyjnego! Aczkolwiek czas tak szybko leci. Już minęło prawie 8 miesięcy, a pamiętam jakby to było wczoraj.

Pasek wagi
Moj Luby ogolnie twierdzil ze malzenstwo nie jest nikomu do szczescia potrzebne - a na kolano padl :)
Oswiadczyl sie w Alton Towers  pod moim ulubionym rollercoasterem - pojecia nie mialam ze to zrobi, pobeczalam sie z radosci, obsluga plus jakies 30 dziewczyn, ktore byly tam tylko dlatego ze wiedzialy co sie swieci, zaczela bic brawo, ogolnie rewelacja!
Najbardziej ciesze sie z tego ze to byla niespodzianka - nie wyobrazam sobie wiedziec o zareczynach z gory.
Ja wiedziałam i nigdy bym tego momentu nie zamieniła. Tym bardziej że planowaliśmy ślub więc wiedzieliśmy że oświadczyny to tylko formalność.
ALe jaka piękna formalność!
Pasek wagi
nasze to byl taki wyglup, pol zartem pol serio. narazie nieoficjalne.

wczoraj jakos baraszkowalismy i on powiedzial ze takiej zony nie wypusci. a ja na to ze abym miala byc zona to potrzeba zareczyn i musisz sie ze mna ozenic. a on na to no, przejezyczylem sie, smial sie jak glupi, jestes moja dziewczyna, dyskutowalismy, droczylismy temat i powiedzial narazie jestes moja nieoficjalna z bardzo nieoficjalnych narzeczonych

dzisiaj wypytalam sie to jak bedzie i wkrecalam go tekstami " jak jestem narzeczona to mnie pocaluj" no w koncu dawal buzi i reagowal poprawie. potem na ciut powaznie mowil ze to bylo przejezyczenie i sie wyglupial, widzial ze mi bylo przykro to powiedzial, w porzadku, chce byc z toba kocham cie, jestes kochana, wspaniala. zostaniesz narzeczona, narazie nieoficjalna.

potem mowie, zaraz zaraz skarbie, a zostanie ten pierscionek co mam czy cos mi kupisz. a on ze chyba ten, a ja wiesz, mozesz mi potem, na rocznice kupic wiesiorek, pokazal ocierajace siie palce jako to mialo znaczyc "jak bedzie kasa"

jedziemy potem do marketu to wezme go do jubilerskiego na podpuche :D
Hmmm...jeszcze przed nami, ale chciałabym na jakimś wspólnym wyjeździe:)
Nie wyobrażam sobie przy rodzinie. Za duża presja. Wszyscy się gapią. A po wszystkim nie można normalnie iść się bzykać przez 3 dni, tylko dosiedzieć do końca obiadku/kolacji a potem rozejść się do domów... zdecydowanie sam na sam:)

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.