Temat: Co z tym chłopem?!

Słuchajcie, nie wiem już co gotować na obiady bo mam potwornie wybrednego faceta.
Weźmy paprykę - raz je, raz nie je. Raz mu szkodzi, a raz nie.
Fasola czerwona - niby szkodzi.
Czosnek - nie ma mowy. Jak nie powiem, że jest to zje i nic nie mówi. Jak powiem - to nie smakuje, dostaje sraczki etc.
Majeranek - nie ma mowy.
Ryby - nie.
Kasze - nie.
ogórek kiszony - nie
chrzan-nie

mój na szczęście wszystko zje :)
gdyby mu nie smakowało to musiałby sobie sam coś ugotować
nie wyobrażam sobie tego, żeby stać cały dzień przy garach i potem usłyszeć, że nie smakuje itp
chyba, żebym gotowała czegoś czego nie lubi - np ja nie przełknę wątróbki, czy jagnięciny, ale wtedy po prostu jem coś innego

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.