1 sierpnia 2011, 00:33
Edytowany przez ea141b4d8c941f2f7843c16380a928c3 17 sierpnia 2011, 00:31
1 sierpnia 2011, 02:39
....
Życie testuje nas regularnie i nie rzadko bez ostrzeżenia poddaje sprawdzianom, do których nie jesteśmy przygotowani. Oprócz egzaminów, które z perspektywy czasu wydają się wcale nie takie trudne, a stres z nimi związany niepotrzebny. W życiu czeka nas masę sprawdzianów, których wyniki mają większe konsekwencje niż świadectwo, którego nie można pokazać z dumą rodzicom.Zdajemy bądź oblewamy egzaminy z przyjaźni, macierzyństwa, ojcostwa, małżeństwa, wierności, zdrowego rozsądku, kultury osobistej, zorganizowania, altruizmu, cierpliwości, wyrozumiałości, przyzwoitości, uczciwości, miłości, kochania, umiejętności współpracy z innymi, sumienności z pracy ..... więc nie warto wracać do czegoś co już było, tylko wyciągnąć wnioski i postarać się drugi raz nie popełnić tego samego błędu .... ja wnioski wyciagnelam i nie chce juz do tego wracac .... chce poczuc ulgę .........
Edytowany przez ea141b4d8c941f2f7843c16380a928c3 17 sierpnia 2011, 00:34
- Dołączył: 2011-03-23
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 4247
1 sierpnia 2011, 02:48
ja nie chce jego powrotu bo 3 lata temu wlasnie dostal szanse ktora teraz zmarnowałokej, rozumiem.
widzisz, właśnie tak powstają niedomówienia, bo nigdy nie da się przedstawić całej sytuacji w całości:] dlatego jestem zdania, że można poszukać porady w internecie, ale trzeba mimo wszystko rozsądnie podejść do tych odpowiedzi użytkowników, bo tylko ty wiesz jak sytuacja wygląda do końca.
ale w takim razie, skoro wiesz, że to rozdział zamknięty, to skup się na sobie i dziecku. teraz dopóki jest ci ciężko zajmij się swoim maleństwem, dzieci w takich sytuacjach podobno pomagają wrócić do normalności - bo wiemy, że jest ktoś, dla kogo musimy być silni i nie możemy się załamać. mówię podobno, bo dzieci nie mam.
1 sierpnia 2011, 07:09
Mimo wszystko powinien zrozumieć , że jak rodzi się dziecko to się wszystko zmienia, że chwilowo będziesz mieć dla niego mniej czasu... To chyba normalne. Widocznie Cię nie kochał, więc głowa do góry i zapomnij o nim, jest tyle wartościowych facetów wokół nas, dlaczego tego nie widzimy, tylko płaczemy za jakimś ch**em złamanym, który ma nas w dupie? :/
- Dołączył: 2008-11-14
- Miasto: Sandomierz
- Liczba postów: 4252
1 sierpnia 2011, 07:30
Kochana współczuję ci strasznie.Zobaczysz że gdy zauroczenie minie będzie chciał wrócić ale ty masz być twarda !!!!!
Niedojrzały głupiec ,ta nastka go wykorzysta i rzuci ,bo dziewczyny w tym wieku chcą wielu rzeczy zakosztować tak jak starszego faceta naprzykład ale to tylko kaprys.Trzymaj się i skup na dziecku,pomyśl o jego szczęściu, zajmij się pracą obowiązkami domowymi,zafunduj sobie kosmetyczkę jakieś spa, zrelaksuj się.Szczęście samo przyjdzie
- Dołączył: 2010-12-30
- Miasto: Dąbrowa
- Liczba postów: 128
1 sierpnia 2011, 07:32
Tasha nie zgadzam się z tobą.Małe dziecko potrzebuje dużo uwagi i opieki.Dochodzi do tego dbanie o dom i gotowanie "mężusiowi" obiadków.A gdzie on był jak ona potrzebowała jego pomocy przy maluchu i wsparcia?Dlaczego jej nie odciążył w obowiązkach?Bo to zwykły p.....Nie porzuca się rodziny tylko dlatego że żona ma mniej czasu.Dziecko szybko rośnie,przesypia noce i wtedy można znaleźć więcej czasu.Autorko głowa do góry masz ślicznego maluszka i to jemu jesteś potrzebna życie się jakoś ułoży a facetowi kij w d...pewnie kiedyś będzie tego bardzo żałował.Trzymaj się i powodzenia.
Edytowany przez AGMA502 1 sierpnia 2011, 07:45
1 sierpnia 2011, 07:45
a co mozemy napisac autorce poza " dziecko potrzebuje duzo opieki, kochaj je mocno" i bla bla bla
to sie robi juz z tego ulepek po ktorym sie zygac chce
facet widocznie nie dojrzal do bycia w zwiazku albo te obowiazki go przerosly i nie dojrzal do bycia ojcem, to swiadczy po tym jak wpadliscie, bylas zmeczona, mialas zmienne nastroje a facet mial tego dosc najwyrazniej
i nie wazny jest tu wiek, bo nawet 40- latkowie sypiaja z mlodymi dziewczynami. takie nie maja skaz w urodzie, zajetego czasu na dziecko czy obowiazki domowe. sa energiczne i szczesliwe, daja szczescie mezczyznie poprzez wyglupy, szalone pomysly. a facet po pracy moze sie odstresowac z mloda kobieta, w domu w przypadku "mezatek z dziecmi" " "jego kobiety dzieci" czeka go kolejny obowiazek - "ania zrobila kupke" "anie trzeba zabrac do lekarza"
mezczyzni tez odchodza wg mojego mezczyzny raz ze po tym jak sie kobieta zmienia na gorsze ze swoja figura, a dwa w tym zwiazku zalatuje juz nuda.
1 sierpnia 2011, 08:05
Tylko aborcyjnej agusi tu brakowalo
Edytowany przez zi0mus 1 sierpnia 2011, 08:05
- Dołączył: 2006-03-18
- Miasto: Włoszczowa
- Liczba postów: 10057
1 sierpnia 2011, 08:06
Tasha urodzisz dziecko i wtedy zrozumiesz co autorka ma na myśli i uwierz mi czy był szczęśliwy czy nie dla niej kobiety to nie było miłe doświadczenie, kiedy potrzebujesz wsparcia i pomocy od partnera a on zamiast odpowiedzialności ucieka do nastolatki. Żaden dorosły mądry facet tak nie postępuje. Nieszczęśliwy? bo co? bo że spłodził swojej dziewczynie dziecko ( jego zasługa bądź co bądź też jest, bo sama się nie zapłodniła) i teraz nagle ucieka, a wcześniej ją kochał i podobno potem też kochał ( czytałam post na innej dyskusji) ale stwierdził że nie jest w stanie jej dać wsparcie i zadbać o malucha. Jakoś większość panów jest w stanie to zrobić i mimo że kobieta zajmuje się i skupia na dziecku to on to rozumie.
Kochana autorko nie przejmuj się bo facet nie był wart Ciebie i tyle. Znajdziesz oparcie z bardziej odpowiedzialnym człowieku, a jeśli nie to masz dziecko na którym teraz musisz skupić całą swoją uwagę.
1 sierpnia 2011, 08:41
> wszystkie jesteście udane Tashaa, zamiast jej
> wytłumaczyć jakoś łagodniej, bo przeżywa ciężkie
> chwile, to jedziesz po niej jak po łysej kobyle
> sugerując, że specjalnie zrobiła z siebie starą
> zmęczoną kwokę i jej facet bidulek nie miał
> wyjścia i musiał odejść. trochę
> łagodniej.olenkawi, to co Tashaa chce powiedzieć,
> to chyba to, że twój facet mógł się poczuć
> odtrącony, niekochany, niepożądany. mógł nie
> rozumieć, że po ciąży nie jesteś zainteresowana
> sprawami intymnymi, mógł się czuć jak maszynka do
> robienia dzieci: zrobił co miał zrobić i już nie
> jest potrzebny, mógł się czuć zepchnięty na dalszy
> plan. i to niestety jest twoja wina. jego winą
> natomiast jest to, że nie próbował z tobą
> rozmawiać, nie próbował walczyć [jeśli faktycznie
> nie próbował, bo może próbował, ale ty pod wpływem
> emocji tego nie dostrzegasz], tylko od razu
> poszedł na łatwiznę i znalazł sobie taką
> dziewczynę, która jest cała dla niego, która mu
> poświęca czas, która widzi w nim mężczyznę, a nie
> tylko ojca swojego dziecka. przy niej się poczuł
> doceniony, męski. jeśli cię kochał, tylko mu
> odbiło, to będzie tego żałował i prawdopodobnie
> będzie chciał wrócić. pewnie będę odosobniona w
> tym poglądzie, ale jeśli chciałby wrócić, a ja
> nada bym go kochała, to dałabym mu szansę, ale -
> na moich warunkach. czyli najpierw niech udowodni,
> że zrozumiał swój błąd i go żałuje. a nie tak, że
> on chce wrócić i czekają go szeroko otwarte
> ramiona. o nie. ale ludzie niestety popełniają
> błędy... czasem należy im się druga szansa. i
> tutaj powinnaś słuchać tylko własnego rozsądku i
> serca, bo my, vitalijki, tak naprawdę nie znamy
> całej sytuacji. jest takie jedno większe babskie
> forum, na którym użytkowniczki mają jedną
> uniwersalną radę na każdy problem z facetem -
> `rzuć go!`. ja tego nie popieram, bo wiem jak
> życie potrafi być pokręcone. czasem tak bardzo, że
> nie da rady tego opisać na forum.
lepiej się nie da napisać :)
Edytowany przez mauve 1 sierpnia 2011, 08:42
- Dołączył: 2005-12-12
- Miasto:
- Liczba postów: 134
1 sierpnia 2011, 08:44
Co za dupek z niego :/ Widocznie nie zasługiwał na Ciebie i wasze dziecko. Nie martw się, nie załamuj. Bądź silna dla Twojego dzidziusia :) A Twój eks jeszcze kiedyś tego pożałuje.