Temat: Co robicie na randkach ze swoimi partnerami/partnerkami?

Jak w temacie. u mnie wieje nudą, niestety:/ nie mam pomysłów już. Coś się zaczyna psuć i nie pomaga: kino, piknik, kolacja, piwo.

Martwię się tym, że nudzimy się będąc razem, jest mi z tym źle, bo kocham i chce kostruktywnie spędzić wspólny czas. Raczej nie mamy wspólnych zainteresowań, niestety:((  Chcę dalej być w tym związku. Chcę coś urozmaicić w naszym życiu, ale brak mi chyba fantazji. Ps. Facet ma we wrześniu urodziny...i pomysłu na prezent też brak...nie chcę nic 'dla żartu'- bo takie dostawał; i motywy typu poduszka ze zdjęciem to też nie ten kierunek..jak macie jakieś pomysły, lub wiecie z doświadczenia, że działa piszcie!!:) Pozdrawiam

Pasek wagi
Ja tam najbardziej lubię "randki" w pubie ale może to dlatego że jestem mentalnym babochłopem i w gruncie rzeczy piwo i bilard wystarcza mi do szczęścia. Ale jeśli nie macie wspólnych zainteresowań to faktycznie, może być to problem ale z drugiej strony.. może trochę szaleństwa w związku? To działa naprawdę, ale każdy musi się wykazać inicjatywą. I nie jest nudno.

Co do urodzin: znasz faceta, znasz jego hobby i pasje, tym się kieruj. Albo kup sobie bieliznę, zrób kolację i w swoim nowym nabytku w niej uczestnicz.
hm... nie wiem co Ci poradzić, bo skoro zaczyna coś się psuć to powinniście pogadać co jest nie tak.
ja z moim nie mamy wymyslnych randek, w sumie moze i sa  nudne dla niektorych jak tak z boku by popatrzyli :p spacer, kolacja, wyjscie na drinka/piwo, zwykłe oglądanie serialu albo filmu na komputerze, od czasu do  czasu chodzimy do roznych muzeów albo na jakas wystawe jak akurat cos jest, bywa ze idziemy na szwedanie sie po empiku i gadamy o roznych ksiazkach i grach wtedy (ja nie gram wiec on mi opowiada ;), albo na tania ksiazke hm.... nic wymyslnego 
ja kiedyś byłam z moim ex na nietypowej randce...w kuchni. piwko,uczył mnie lepić pierogi,mógł się pochwalić swoimi umiejętnościami(faceci uwielbiają się chwalić tym,co umieją i widzieć podziw w oczach kobiety),do tego poczucie humoru i było świetnie. polecam. :-)
> ja kiedyś byłam z moim ex na nietypowej randce...w
> kuchni. piwko,uczył mnie lepić pierogi,mógł się
> pochwalić swoimi umiejętnościami(faceci uwielbiają
> się chwalić tym,co umieją i widzieć podziw w
> oczach kobiety),do tego poczucie humoru i było
> świetnie. polecam. :-)

oo tak moj lubi gotowac dla nas jak jestesmy razem :) a jak go zachwalam to az rosnie w oczach :p
co robimy podczas spotkań [randkowanie mamy już daaawno za sobą]? gramy w gry, gotujemy, jemy, pijemy alkohol, tańczymy, śmiejemy się, bijemy poduszkami, przytulamy, leżymy, milczymy;) jak gdzieś wychodzimy, to robimy to co w tym miejscu się robi; chodzimy do kina, do pubów, do restauracji, na basen, pikniki uwielbiamy. często chodzimy na zwykłe spacery i dreptamy przez miasto trzymając się za ręce. lubimy się razem nawet nudzić... a może po prostu nigdy się nie nudzimy;)
randek bylo malo;ale zawsze cos  sie dzialo  :) a teraz  zazwyczaj mijamy  sie w drodze kiedy ja z pracy on do pracy :)  a jak jest wolny weekend wynajmujemy pokoj nad morzem i mamy super spacery i odpoczynek od telefonow radia i tv :)
Pasek wagi
Moze go zapytaj co chce na urodziny?
a po co wymyślać na siłę? ja w swoim życiu chyba nigdy na randce nie byłam. przez ponad 4 lata związku byłam raz w restauracji na obiedzie. zwyczajnie tego nie lubię, bufonada i banały :D
im bardziej się będziesz starać, tym gorzej bedzie :) musicie być spontaniczni, bądźcie sobą. róbcie to, co wam sprawia przyjemność, może randki go krępują?
ja z moim też często się nudzę, ale jak już do mnie przyjeżdża to najchętniej nie wypuszczałabym go z domu. kiedyś uwielbiałam z nim marnować czas :) potem, na 1 roku, oglądaliśmy razem seriale. jak ja do niego przyjeżdżałam to wspólnie gotowaliśmy, potem jakiś film do tego :)

tak w ogóle to ile z nim jestes? prezenty nie są najważniejsze, ja mojemu zwykle kupuję koszule (np z croppa), praktyczne i od serca :) możesz tez mu coś upiec :]
Oj chciałabym mieć taki problem. Mojego nazwijmy to "niedoszłego męża" to wołami od 5 lat nie idzie słownie nigdzie wyciągnąć.
Już usiłowałam go zaciągnąć do kin na film o jego ulubionej tematyce (których ja notabene nie cierpię) i nic 

Aha co do robienia czegoś razem np przytoczonego gotowania to naprawdę świetna sprawa.

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.