Temat: To co powiedziała ta kobieta bardzo zabolało

Dziewczyny muszę się wygadać bo strasznie zżera mnie od środka pewne dzisiejsze wydarzenie.
Byłam z córką na spacerze - 4 latka - w pewnym momencie córka wypusciła sie do przodu i wybiegła na ulicę zanim do niej doszłam wołałam żeby zawróciła jest na tyle duża że wiedziała że jej nie wolno tego robić niestety nie posłuchała mnie wiec jak juz do niej dobiegłam cała w nerwach zestresowana i wściekła to ją nieźle szarpłam i wrzuciłam ja do wózka - dość ostro przyznaję. Jestem nerwowa i nerwy mi poszły oczywiście później ja przepraszałam i tłumaczyłam dlaczego tak zrobiłam. Ale świadkiem tego była pewna kobieta ktora przechodząc koło mnie powiedziała: nie zabije jej samochód to mamusia ją zabije.
Boże jak ja sie poczułam strasznie. Wiem że źle zrobiłam, ale ta kobieta mnie nie zna i nie powinna mi tak powiedzieć, jak może tak osadzać ona nic o mnie nie wie. 
Z drugiej strony  nie dziwie się  jej bo pewnie nie wyglądało to dobrze i chyba fajnie ze zareagowała, mimo wszystko jest mi źle, cały czas o tym myślę. Czy naprawdę jestem taka zła? czy tylko mi sie zdarza wybuchnąć na dziecko?
Jaka byłaby prawidłowa reakcja na takie coś? chyba jestem złą matka :( Wychowuje ją sama czasami brak mi sił. Marze zeby odpocząc, rzucic to wszystko w cholerę i zapaść sie gdzies na kilka dni :(
dlatego napisałam ze poniekąd rozumiem ta kobietę
nie czuj się winna..co za baba nawet nie powinna gęby otwierać widząc sytuację,gdzie ci wszyscy świadkowie jak głodzą czy biją dzieci do nieprzytomności..gdzie?
Nie przejmuj się tak bardzo , żałujesz to znaczy ,że jesteś dobra matką i na dodatek przeprosiłaś i wytłumaczyłaś córce. Nie rób tego więcej staraj się zapanować nad nerwami , a kiedy będziesz chciała zrobić coś podobnego to przypomni sobie tą sytuację. Widać ,że kochasz swoje dziecko ,ale kazdemu puszczają nerwy.Sama jestem baaaardzo nerwowa mimo ,że bardzo młoda;/ Trzymaj się ;)
:-D 
proponuję zbadać sobie poziom TSH :-D 
to    badanie na prawidłowy poziom hormonu produkowanego przez tarczycę jeżeli skierowania  nie  da ci lekarz rodzinny , bo stwierdzi że nie ma do tego podstaw to możesz zrobić  sama za niestety własne pieniądze - koszt ok 40 PLN  
ale może warto ...   moja św pamięci babcia była nerwowa, wybuchowa złośliwa gderliwa itd po kilkunastu latach okazało się, że ma zaburzenia pracy tarczycy, nikt wcześniej na to nie wpadł każdy sądził, że taka jest i nic się nie da z tym zrobić ...
po latach zrozumiałam problem na własnej skórze  mam usunięte 3/4 tego organu i jak zapomnę   tabletki (nie daj BOŻE przez 3-4 dni z rzędu) jestem nie do wytrzymania - nie wytrzymuję sama ze sobą 
 jeżeli  poziom wyjdzie nie tak jak powinien dostaniesz skierowanie na leczenie u endokrynologa
a jeżeli  wyjdzie ok proponuję pić regularniej napar z melisy lub inne łagodne środki uspakajające
:D a to ze rodzice wybuchają w tego typu extremalnych sytuacjach chyba zdarza się każdemu
musisz się tylko w e własnym sumieniu  rozejrzeć czy to ci się zdarza czasem czy częściej ?
Moim zdaniem powinno się zwrócić uwagę, ale komentarz tej babki był bez sensu. Bo co z tego jak sobie pogmerała pod nosem, jak i tak nie interweniowała. Nie chodzi o wzywanie policji czy tym podobne, ale wystarczyło bezpośrednio się do Ciebie zwrócić, abyś się uspokoiła.

Moim zdaniem zareagowałaś zbyt gwałtownie - to fakt. Ale masz wyrzuty sumienia i następnym razem może zareagujesz inaczej.
Ja do tej pory pamiętam, jak moja Matka krzyczała, a i kilka razy mi wlała. I ma uraz. Dlatego swoje dzieci staram się wychowywać inaczej.

A do zwolenników klapsów - wychowywanie bez bicia nie oznacza wychowywania bezstresowego. Ja w inny sposób radzę sobie z dziećmi, a mam ich trójkę, w tym 4-letnie Bliźniaki, które są "żywiołami" ;) Nie muszę Ich bić, aby nauczyć Ich posłuszeństwa. I nie muszą się bać, wystarczy, że będą czuli, że ze mną nie ma żartów, gdy psocą.
Pomimo, że Ich nie biję, to nie tupią, nie rzucają się na podłogę i nie robią "cyrków" w supermarkecie
IwonaLucyna ja robiłam TSH prywatnie 15 zł...,wynik jest idealny.
A jestem bardzo nerwowa..sprałabym każdego kto zjadł wszystkie rozumy..pisze byle co, itd..ale następstwo tego czynu ("sprać kogoś") mnie zniechęca...
.A do zwolenników klapsów -
> wychowywanie bez bicia nie oznacza wychowywania
> bezstresowego. Ja w inny sposób radzę sobie z
> dziećmi, a mam ich trójkę, w tym 4-letnie
> Bliźniaki, które są "żywiołami" ;) Nie muszę Ich
> bić, aby nauczyć Ich posłuszeństwa. I nie muszą
> się bać, wystarczy, że będą czuli, że ze mną nie
> ma żartów, gdy psocą. Pomimo, że Ich nie biję, to
> nie tupią, nie rzucają się na podłogę i nie robią
> "cyrków" w supermarkecie

No i ok to twoje wychowanie,twoje zdanie..ja je szanuję-nie będę narzucała ci swojego zdania..bo każdy ma prawo się wypowiedzieć.
Wychowujemy obydwie ludzi na ludzi..proste nie?
A dwa chyba nikt nie jest zwolennikiem klapsów-czasem jest taka sytuacja i tyle. Dla mnie najgorszą formą wychowania jest kara..bo dla mnie jest to "znęcanie się psychiczne" ja to tak interpretuje..-wychowanie to temat rzeka,ile rodziców tyle charakterów,nawyków itd.

hej!

Dobrze, ze ta babka nie byla nigdy u mnie w domu! Tak mowia osoby, ktore nie maja pojecia ile kosztuje wychowywanie dzieci (oczywiscie mam na mysli stres, brak snu itp).Nie przejmuj sie i szybko zapomnij!

> > A co do klapsów..nie
> mówmy o patologii gdzie się dziecko leje do żywej
> krwi..bo sama takich rodziców bym sprała..ale na
> dupsko powinno dostać
> bo się wystraszy i więcej nie ucieknie na
> ulicę..wole by się mnie
> bało,niż ja mam potem siedzieć przy szpitalnym
> łóżeczku..taka prawda.Kuzynka mieszka w Norwegii i
> mówi jaki tam jest bez-stres..dzieci robią aferę w
> markecie,plują na rodziców, kładą się na ziemię z
> rykiem..a rodzic bezradnie stoi..nawet nie może
> podnieść dziecka-bo to będzie uważane za
> przemoc!!!Niech się wypowiadają matki...bo ja
> byłam ekspertem gdy sama nie miałam dzieci..i
> widziałam cudze błędy.Teraz mam 2 dzieci i wiem że
> słowo "zdenerwować" w rożnych sytuacjach nabiera
> innego znaczenia.Nie ma idealnych matek-oj nie
> ma,ale przynajmniej te 98-99% chce dla dziecka jak
> najlepiej..

Jasne, najlepiej ze skrajności w skrajność, albo lanie, albo bezstresowe wychowanie, czy Ty nie widzisz pośredniego wyjścia?????????????? "wolę, żeby mnie się bało" - no po prostu szok Kiedyś to Ty będziesz się bała swoich dzieci-szczerze tego życzę.
łatwo kobiecie mowić, ja zapamiętałam słowa katechetki można 10 razy mówić ale wystarczy raz użyc siły tak troszke właśnie mocniejszy tion, gest żeby dziecko w końcu zaopamiętało. Nie czuj się wyrodną matką bo zrobiłam wporządku a co do tej kobiety, fakt zareagowała ale np pijakom awanturującym się albo krzyczącym na dzieci moge się założyć nie zwrociłaby uwagi/

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.