20 lipca 2011, 18:42
Mam pewien problem, wstydze sie pogadac o tym z kims kogo znam. Moj chlopak opowiadal mi ze jego taka byl kiedys bardzo agresywny po alkoholu. Czasami bil jego mame, jego i brata...Brat ma teraz zone 2 dzieci i jest taki jak jego ojciec...Zawsze bylam przekonana, ze S. taki nei jest..i nie bedzie..chociaz po alkoholu zawsze mu odwala w ale granicach rozsadku. Ostatnio bilismy sie ale tak w zartach (niby boks) i ja uderzylam go troche mocniej( podobno strasznie go bolalo) i tak mi oddal, ze cale zycie mialam przed oczami, myslalam ze umre z bolu!! Powiedzial, ze sie tylko bronil, ale przeciez ja nie mam tyle sily co on!! Nie wierze, ze az tak go bolalo...Dodam, ze byl troche wypity. Nie wiem co o tym myslec, czy ja sobie cos wyolbrzymiam.......
20 lipca 2011, 20:38
Nie powinien Ci oddać, mimo tego, że bardzo go bolało, chociaż w to też wątpię - nie wierzę, że masz aż tyle siły, nie ubliżając :-P
Może być taki jak jego ojciec i brat, musisz uważać, jeśli takie sytuacje będą się powtarzały to koniecznie zastanów się nad dalszym byciem razem.
- Dołączył: 2010-04-14
- Miasto:
- Liczba postów: 947
20 lipca 2011, 20:42
nie wyolbrzymiasz...tez mojemu kiedys przywalilam w zartach za mocno,to mnie opiepszyl ze nie mam czucia...pewne wzorce czerpie sie z domu niestety:(
- Dołączył: 2009-04-24
- Miasto: Góra
- Liczba postów: 7960
20 lipca 2011, 21:12
no to namiastkę pierwszego razu masz za sobą ......przykro mi, ale bardzo prawdopodobne, że może być taki jak jego ojciec.....to się ma w genach, wynosi z domu, powiela się zachowania rodziców nawet mimo woli. Jakby co uciekaj!!!!! i nie daj się ubłagać o wybaczenie!!!!
Szczęścia Wam życzę!!!!!
- Dołączył: 2011-01-09
- Miasto: Katowice
- Liczba postów: 202
20 lipca 2011, 21:13
A ja bym go jeszcze kiedyś po alkoholu sprowokowała niby w zartach i sprawdziła czy sytuacja sie powtórzy
20 lipca 2011, 21:31
Boże może faktycznie nie sadził ze cie aż tak może bolec a po alkoholu człowiek nie jest do końca sobą ja czasem tez się wygłupiam z moim i czasem nie chcący walnie mnie mocniej... Jeśli sytuacja się powtórzy to wtedy bym się zastanawiała czy coś jest nie tak w twoim przypadku...
- Dołączył: 2011-01-18
- Miasto: Rumunia
- Liczba postów: 24
20 lipca 2011, 21:39
Nie gniewaj się, ale dla mnie dziwne juz sa takiego typu zabawy.. co to znaczy bić się na żarty.. nie wyobrażam sobie podnieść łapy( nawet w żartach) na swojego faceta... i nie wyobrażam sobie, żeby on to zrobił.. jedno wiem napewno- gdyby to zrobił-mógłby od razu zacząć sie pakować i tyle.. Z doświadczenia powiem Ci , że niestety dużo zachowań wynosi się z domu... i są one niejako już w genach... trudne bardzo do usunięcia..Nie łudź się, że go zmienisz ..
- Dołączył: 2008-09-06
- Miasto: Kraków
- Liczba postów: 3138
20 lipca 2011, 21:41
obserwuj go. Ja z moim tez sie czasem na zarty bije i czasem jak mi przywali to
wiec bywa róźnie.
20 lipca 2011, 23:44
Mam nadzieje w tym przypadku,ze nie pada daleko jablko od jabloni.....................
- Dołączył: 2008-03-15
- Miasto: Sikorzyna
- Liczba postów: 3935
20 lipca 2011, 23:58
Ja miałam chłopaka alkoholika. Przy mnie pił, ale dobrze się kamuflował... niby zostawał w pracy, a jednak szedł z kumplami na "wódeczkę", bo zawsze tak zdrobniale o niej mówił... Jego ojciec też pił, nadal pije. Ja z chłopakiem zerwałam, znalazł sobie inną dziewczynę, przy której podobno nie pije i robi jej scen... Albo żadne z nich się nie chce do tego przyznać i udają przede mną jak to jest "cudownie" :) Wiec- uważaj, obserwuj i nie daj po sobie znać, że obserwujesz... Bo to najważniejsze, z kim się idzie przez życie :)
- Dołączył: 2005-11-25
- Miasto: Gdańsk
- Liczba postów: 11587
21 lipca 2011, 00:05
. Facet w zabawie niby uderzył
> Cię z pięści w ramię, potem w zabawie złamie Ci
> nos, podbije oko. Następnie, niby przez przypadek,
> głupi charakter po wódce, złamie Ci żebra.
Wy chyba chore jestescie!!!!!!!!!!! Co z anienormalne teksty...
tak kobeit sie nie bije. Ale autorka napisała, ze sie bawili w taki niby boks. Że facet był podpity to uderzył troche za mocno. faceci czesto bawią sie w takie bicie i no im to nie robi tak jak nam gdy nam oddadza... Ty dodałas do tego sytuacje jego rodzinna i wyszła ci już chora historia.. poza tym on uderzył w ramię,a nie twraz, nie kopnął, nic takiego. Tez z byłym miałam takie głupie zabawy, czasem uderzył tak, ze zablolało to mu mówił i przepraszał i przestwał.. no dajcie spokój..