Temat: Dlaczego on tak robi???;(

witam wszystkich
postanowilam ze zwrócę się do Was ze swoim problemem.
otóż mam chłopaka i on ma 25lat ja mam prawie 35lat. jestesmy razem 5miesiecy.3 miesiace temu mialam urodziny.. wiem ze klamal ze nie ma kasy... nic od niego  dostaje praktycznego... na walentynki na  prezent, na dzien kobiet tak samo... bez okazji nic  dostaje, pomimo ze on ma sporo kasy, woli tracic ja na  jakies glupoty ktore mu nie sa potrzebne... ...sama mam duzo kasy,on o tym wie , jak juz wczesniej mowilam ma jej sporo,. a on nic sie nie dolozy, ...ale on jak widac wogole o mnie nie dba;( on teraz chodzi do pracy, zarobi kilka tysiecy i kupuje sobie samochod...choc dosamochodu mu 10tys brakuje i samochod bedzie mial ' obecnie ma kase to woli ja wydac na jakies pierdoly do samochodu chce kupic nowe niepotrzebne radio itp... a ja od niego go nie dostaje... zero... tak jakby nie mial dziewczyny.... raz mowil ze chcialby mi cos kupic, ale nie umie o mnie zaddbac nie bede przeciez na niego wolac ani nic bo nie wypada i nie jestem taka... jest mi poprpostu strasznie przykro i nie wiem co robic.... pomozcie prosze....

Fakt dostalam od niego prezent na urodziny ,ale urodziny to urodziny, a swieta to sie z rodzina spedza ;)

fakt ze jestesmy starsi ale mamy swoje rodziny

my na swiegta kupilismy sobie po ksiazce. razem poszlismy do empiku, ja jemu kupilam ksiazke a on mnie. w wigilie pojechalismy do swoich rodzin a w ktorys wieczor swiateczny przyjechalam do niego do jego domu.
i tak swieta wielkanocne tez spedzilismy tj razem i osobno
w tym roku na swieta moze byc inaczej bo jestem juz przedstawiona calej rodzinie i moze mnie zaprosza do siebie ale to sie zobaczy jeszcze.

Prezenty na imieniny, na urodziny , na 1 dzien okresu, na dzien dziecka i wszystkie mozliwe okazje- przesadzadz dziewczyno, lecisz na faceta czy tylko na prezenty a jak ci sie  nie podoba to wez poszukaj sobie sw. Mikolaja on napewno bedzie mial mnustwo prezentow dla ciebie, wezniesz se gowniarza a potem ryczysz.
Dyskusja na całego.. ja uważam, że troche generalizujecie apropos tego 17-latka. Naprawde nie kazdy w tym wieku jest niedojrzlaym dzieciakiem i nie ma co od niego oczekiwac normalnych zachowań. No dajcie spokoj, tj wiek o wszystkim decydował. Nawyk dawania prezentow itd to sie po prostu ma lub nie ja np bardzo lubilam zawsze dawac komus drobiazgi, prezenty, bez wzgledu na wiek czy ilosc pieniedzy, po prostu zawsze cos kombinowalam, podobnie teraz lubie chlopakowi kupic cos bez okazji i mi to sprawia radosc. Po drugie to, iz sie przyzwyczail do tego, ze do niego jezdzisz i ma dobrze z Toba to jednak Twoja wina, bo nie przerwalas tego w odpowiednim momencie. Ja bym na Twoim miejscu calkowicie przestala przyjezdzac tym autem, bo to troche smieszne jest, ze dziewczyna lata za chlopakiem a jemu to ,,wisi". Za rok konczy 18 lat to niech sie troche ogarnie, zadziala, przyjedzie do Ciebie itd. Po trzecie nie oczekuj od nikogo prezentow bo sie mozna tylko rozczarowac, dopoki nie jestes czyjas zona to nikt nie ma obowiazkow kupowania prezentow, taka jest prawda.
Pasek wagi
A ty masz po to faceta by Ci prezenty kupował ? skoro tak to znajdz starszego i bogatego
17 lat......... to dzieciak........jeśli już ci nie odpowiada jego zachowanie to będzie coraz gorzej...tak myślę
Pasek wagi
aha
zostaw to dziecko i poszukaj sobie faceta- tyle.
> Moim zdaniem autorka wątku nie dojrzala do
> miłości... W miłości najważniejszy jest On i Ona i
> prócz tego nie liczy się nic. Nie jest wazne czy
> masz prezent czy masz pieniądze... najważniejsza
> jest miłość. I takiej miłości życzę... 

Widzę, że jesteś bardzo niedojrzałą osobą... Tak świat widzą tylko nierozważni głupcy. Tylko nie wciskaj takiego kitu młodym dziewczynom, chyba, że potem będziesz te porzucone dzieciaki małolat wychowywać i leczyć dzieci z rozbitych rodzin, albo wspomagać samotne matki. 
Oprócz miłości bardzo ważne jest MIEĆ ZA CO JEŚĆ. A miłość, która nie patrzy na nic, to tylko zauroczenie, namiętność. Miłość to też zdolność do przebrnięcia razem przez całe życie, i, wybacz, trzeba wziąć pod uwagę i siebie, i partnera...To strasznie egoistyczne patrzeć tylko na siebie i brać uczucie od drugiej osoby. Miłość rodzi owoce, o które trzeba zadbać i jeszcze wychować. Sorry, ale żyjemy w świecie, gdzie pieniądze są do życia niezbędne i oszukiwanie się, że są niepotrzebne to taki heroiczny ascetyzm, a nie rozumne myślenie.
Wybacz, ale miłość i zauroczenie mija, zostaje przyjaźń i konieczność sprostania ŻYCIU. Weź to pod uwagę, jak się następnym razem zakochasz :D
I nie życzę nikomu takiej miłości, chyba, że chce się obudzić z długami, brzuchem i prawdziwą rzeczywistością. Bo nie zawsze ma się szczęście!

Co do tematu :) mam wrażenie, że dużo dajesz i spodziewasz się, że On będzie Ci za to dawał prezenty. Pewnie Twoje koleżanki dostają i to Cię kłuje.  No cóż, są ważniejsze rzeczy niż jakieś pierdoły, wolisz jakiś badziew za 5 zł, żeby tylko był? Jedyne wyjście, jakie widzę, to musisz znaleźć faceta, który będzie to robił i już, a nie użalać się nad sobą. Nie dla każdego prezenty do dowód uczuć.
Ma dopiero 17 lat, tak jak ktoś tutaj już napisał, rozum 15latka lub jeszcze mniej. Nie oczekuj, że będzie Ci kupował prezenty bez okazji, w ogóle rzadko się to zdarza, nawet jeśli facet ma 25 lat.

Moim zdaniem troszkę też przesadzasz, związek nie opiera się na prezentach, przynajmniej ja tak myślę. Prezenty to nie jest okazywanie uczuć. Jeśli chodzi o samochód, a macie do siebie 10km to jedź autobusem lub postaw się i powiedz, że On ma przyjechać i tyle. Wcale nie musisz jeździć do niego samochodem, jeśli tego nie chcesz i szkoda Ci  kasy na paliwo.
> no on wlasnie za nic w swiecie nie chce.....
> tlumaczy sie ze samochodem lepiej sie spotkac itp
> itd....i nie rpzyjedzie napewno...

Jak nie przyjedzie to NIE! Jeśli będzie się chciał na prawdę spotkać to przyjedzie nawet autobusem czy pójdzie pieszo. Jeśli nie to też do Niego nie jedź, nie spotykaj się z nim, w końcu zrozumie. Sama go rozpieszczasz w ten sposób, a On wie, że przyjedziesz, tak mu wygodnie.

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.