- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
10 lipca 2011, 19:02
Od razu mówię, że temat nie jest związany z moim wpisem w pamiętniku :)
jestem ciekawa czy znacie ze swojego otoczenia historie o związkach kobiet z księżmi.? i jak one się skonczyły? "deportacją" księdza w inne miejsce Polski?
U mnie w miejscowosci jest probosz który zyje ze swoją kobietą i synem który jest w moim wieku.. wszyscy udają, że tego nie widzą czy jaka cholera
Mój znajomy (jeszcze wtedy kleryk IV roku) poszedł na pielgrzymkę i tam poznał kobiete... długo sie bronił przed uczuciem ale w końcu zrzucił sultanne i jest szczęśliwym mężem i ojcem 3 dzieci :)
10 lipca 2011, 22:04
10 lipca 2011, 22:06
magda... prawda? zgadzam się w 100 % z ta handrą... i euGENIUSZEM tez oczywiscie ;)... tylko ten niemiecki... wolałabym farncuski... moge zmienic? :):):)
TwardaJa :) wypowiedz dotycząca tematu :) fajnie wyglada :) przez moment nie wiedziałam o co chodzi :D
10 lipca 2011, 22:07
10 lipca 2011, 22:10
10 lipca 2011, 22:12
od 5 roku zycia chodzilam do szkoły muzycznej ( I i II stopien) razem 12 lat. 5 + 12 = 17 :)
jeszcze 5 lat temu nauczyciel rytmiki nie musial miec ukonczonych studiów, uprawnienia do wykonywania zawodu dawał mu dyplom ukonczenia szkoły muzycznej II stopnia.
teraz studiuje zaocznie rytmike na Akademii muzycznej... wlasnie zdałam licencjat.
mam nadzieje ze wszystko jasne;):):)
EDIT: aha swoja pierwszą prace zaczełam w prywatny przedszkolu jako pomoc rytmiczki... ponieważ nie miałam skonczonych 18 lat byl to wolontariat :)
na ewentualne pytania chętnie odpowiem :)
Edytowany przez Malina2011 10 lipca 2011, 22:13
10 lipca 2011, 22:13
Edytowany przez Carnitinne 10 lipca 2011, 22:16
10 lipca 2011, 22:16
10 lipca 2011, 22:17
10 lipca 2011, 22:18
ponieważ ktos kto przeszedł testy pozytywnie i ma wyjątkowe zdolności ten jest przyjmowany od 5 roku zycia :)
chociaz ja nie uwazam ze jestem cudownym drugim Mozartem :) po prostu mi sie udało :)