- Dołączył: 2011-06-14
- Miasto: Romanów
- Liczba postów: 989
10 lipca 2011, 14:33
.
Edytowany przez kodaska 3 lipca 2013, 11:29
- Dołączył: 2010-06-21
- Miasto: Szczecin
- Liczba postów: 3954
10 lipca 2011, 16:25
.
Edytowany przez KobietaSzpila 14 lipca 2011, 23:17
- Dołączył: 2010-06-21
- Miasto: Szczecin
- Liczba postów: 3954
10 lipca 2011, 16:29
.
Edytowany przez KobietaSzpila 14 lipca 2011, 23:17
- Dołączył: 2007-08-27
- Miasto: Hamak
- Liczba postów: 10054
10 lipca 2011, 16:31
KobietaSzpila, co do wymuszanai seksu, znam to.
Moj tez tak robi. Wg mnie to jest chore i strasznie mnie to wkurza, ale dla neigo to zabawa, a nei wymuszanie, kiedy siłą np próbuje we mnie wejsc, a ja nei chce, bo właściwie już śpię 0_o....albo kiedy jest druga w nocy, kładziemy sie spac, a on nagle sobie przypomina,m że ma ochote na seks. a jak ma ochote on, to ja tez predzej czy pozniej bede miala, bo zacznie mnie tak meczyc, ze w koncu mu ulegne (dla świętego spokoju....)Czasem kiedy mówie, ze xle sie czuje, np boli mnie głowa, od cisnienia, on żartuje, że moja głowa nei będzie mu potrzebna. Też się czasem z tego śmieje, ale z drugiej strony, mógłby wykazac sie odrobiną zrozumienia i wrazliwości....
- Dołączył: 2007-08-28
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 12398
10 lipca 2011, 16:35
To wymuszanie seksu to mnie przeraza troche, jej i wy tak ulegacie wbrew sobie? ja rozumiem, ze milosc itd ale nie ma co sie meczyc, kazdy sie czasem gorzej czuje...
- Dołączył: 2010-06-21
- Miasto: Szczecin
- Liczba postów: 3954
10 lipca 2011, 16:37
.
Edytowany przez KobietaSzpila 14 lipca 2011, 23:17
- Dołączył: 2007-08-27
- Miasto: Hamak
- Liczba postów: 10054
10 lipca 2011, 16:38
KobietaSzpila
no właśnie....mój też własciwie jest moim pierwszym prawdziwym chłopakiem, też rodzina go lubi, bo taki grzeczny, odpowiedzialny (choc wcale nie do końca), jak z nim raz zerwałam to mój wujek(!) spotkał się z nim i nawet powiedział, ze głupia jestem, że to zrobiłam, ale może i dobrze, bo nie byłabym dla niego dobrą zoną...ciocia też nie mogła uwierzyc, że zrywam z takim chłopakiem, chociaż wg mnie wcale nei jest taki cud z niego znowu...też czasem czuję to znęcanie psychiczne, tylko u mnie to wychodzi przeważnie w kłótni. na codzien potrafi by milutki, albo zwyczajny, ale neutralny w kłótni czasem wychodzi z niego cham....nigdy mnie nie obraża, ale raz bardzo ostro się pokłóciliśmy, wyrzuciłam prezent od neigo do kosza a on tak się ściekł, że zgiął mnie w pół przy koszu na smieci i kazał go wyjac. Byłam przerazona, bo takiego go nie znałam...wniosek taki, że każdy ma dwie twarze, nawet ten z pozoru cichy, fajny chłopak. Ale ja i tak przy nim czuje sie dobrze, bezpiecznie, bo wiem, że mimo wszystko nigdy mnie nie uderzy, a to była sytuacja wyjątkowa, mimo, że było to chore.....
Mimo tego, i tak czuje, ze zerwanie to zły pomysł. każdy robi głupoty, ale nie każdy facet będzie odpowiedzialny, dojrzały, pracujacy, nie chlajacy, etc....
- Dołączył: 2010-06-21
- Miasto: Szczecin
- Liczba postów: 3954
10 lipca 2011, 16:41
.
Edytowany przez KobietaSzpila 14 lipca 2011, 23:17
- Dołączył: 2007-08-27
- Miasto: Hamak
- Liczba postów: 10054
10 lipca 2011, 16:42
> To wymuszanie seksu to mnie przeraza troche, jej i
> wy tak ulegacie wbrew sobie? ja rozumiem, ze
> milosc itd ale nie ma co sie meczyc, kazdy sie
> czasem gorzej czuje...
Mnie też to przeraża, problem w tym, ze on nie widzi problemu. On ma takie podejście, że jak zacznie mnie zmuszac i męczyc, to w końcu mi sie spodoba, no bo przeciez to lubie prawda? tylko on nei pomyśli, że czasami człowiekowi naprawde się NIE CHCE. Mogłabym mu to powtarzac 10x kiedy mnie zmusza, ale on i tak dalej bedzie się upierał, że będzie mi się podobało. Oczywiscie czasem odpuszcza, ale bardzo rzadko, jak juz wrzasne na niego naprawde ostro. Ale nie uśmiecha mi się to , kiedy obok w pokoju spi jego kolega- współlokator....
- Dołączył: 2010-06-21
- Miasto: Szczecin
- Liczba postów: 3954
10 lipca 2011, 16:45
.
Edytowany przez KobietaSzpila 14 lipca 2011, 23:18