- Dołączył: 2006-03-09
- Miasto: ----------
- Liczba postów: 3292
9 lipca 2011, 22:55
Czy któraś z was usłyszała kiedyś od swojego faceta że jest za gruba i żeby schudła? Albo przy np. jedzieniu zwracał wam uwage że to co jecie nie powinnyście jeść? Gapił się dziwnie jak sięgałyscie po ciastko? I w końcu czy zagroził wam że odejdzie jak nie schudniecie ? Jeśli tak to jak zareagowałybyście lub jak byście zareagowały?
To pytanie kieruje bardziej do dziewczyn z wiekszą nadwagą ( nie 5kg za dużo ).
10 lipca 2011, 16:06
> ja z moim jestem tez 5 lat, a ostatnio jak jadlam
> jajecznice o 23 powiedzial mi: "sluchaj, chcesz
> wazyc 90kg? to dalej tak sie odzywiaj" ja do niego
> ze kontroluje swoja wage a on mi: "no wlasnie
> widac! a potem siedzisz na plazy wyowijana i
> biadolisz, ze nie mozesz sie swiatu pokazac, a wez
> kobieto zrob cos z tym, a ty jeszcze o 23
> wpieprzasz!" oj poszlo mi w piety i sie za siebie
> wzielamale tez moj mnie wspiera, robil sobie
> frytki to poczekal az pojde na fitness, zeby mnie
> nie korcilo. przestal kupowac sobie chipsy, bo wie
> ze je uwielbiam i razem jemy owoce. oprocz gadanie
> potrzebne jest tez wsparcie.
moj identycznie gada. ale on nie smazy sobie frytek. sam z siebie tez nie idzie do kfc ani maca. ost raz w kfc bylismy chyba w pazdzierniku. potem moze z kolega byl na nocnym wypadzie to wzieli po zestawie. hot dgi jadl z ikei (w katowicach), cipsow nie kupuje, chyba ze jak ma zachcianki ale to rzadko. albo jak kumpel przychodzi i mamy jakas faze youtuba/gier to kupujemy picie, ciastka paluszki
pizze zamawiamy od czasu do czasu.
tylko wola ciastka i ciasta. pudelko litrowe lodow - nie powiem co z nimi robi bo zaraz cenzura sie pojawi :P (z oczywiscie specjalnie kupilam sos i patyczki deserowe)
jak wrocilam do niego (musialam cos zalatwic popoludniu) i powiedzialamz e zjadlam hamburgera i frytki z alei frytkowej to byl zly na mnie
takze mamy zasady w zwiazku :) w domu do picia jest woda mineralna, opcjonalnie z syropem.
Edytowany przez agusiamysz 10 lipca 2011, 16:28
10 lipca 2011, 16:57
> Pradwopodobnie sie dziś z nim spotkam i nie wiem
> co mu powiedzieć... Ciekawa jestem co on mi powie
> ale pewnie bedzie sie zachowywakl jak gdyby nigdy
> nic... i nie bedzie chciał rozmawiać o problemie..
> :( Chyba mu powiem żeby sie dobrze zastanowil czy
> chce byc ze mną czy nie a jeśli tak to chodzimy
> razem na spacery, na basen i koniec z jedzeniem
> pizzy przy mnie, chyba ze chce to niech sobie
> zamawia ale ja wtedy wychodze z domu... :/
Dokładnie gwiazdko jeśli mu na Tobie zależy to niech Cię wspiera na prawdę ,a nie tylko dołuje i krytykuje.
- Dołączył: 2011-06-20
- Miasto: Gostynin
- Liczba postów: 443
10 lipca 2011, 16:59
masz racje gwiazdeczkaaa postaw warunki i bierzemy sie za siebie, chociaz ja dzis zrobilam sobie dzien bez diety
ale jutro znow dieta 100%