- Dołączył: 2009-06-24
- Miasto: Blebleble
- Liczba postów: 2466
10 lipca 2011, 08:05
Nie będę nawet tego komentować, bo i po co polemizować z kimś, kto sam jest jeszcze niesamodzielny mimo 21 lat, na garnku mamy i za jej pieniądze walczy o wolność pełnoletniej i równie niesamodzielnej młodzieży. Ja jestem egoistką, bo kocham swoje dziecko i wychwalam je, a Wy żerując do 30-40 lat na matce kim jesteście? Wielkomiejskie damy? U nas na zaścianku mówi się o takich osobach, jak Wy: PASOŻYTY, NIEROBY . Nie mamy o czym mówić.
Edytowany przez donia43 10 lipca 2011, 14:55
10 lipca 2011, 14:56
Dobre sobie. Moi rodzice owszem, łożą na moją NAUKĘ. To chyba nie jest inwestycja w błoto? Jeśli ktoś chce pracować a nie uczyć się, to niech to robi. Ja wybieram naukę jako klucz do sukcesu. Na dodatek "pracuję" artystycznie, dzięki czemu od czasu do czasu mam swoje spore pieniądze na pewne wydatki związane z moją osobą. Krwiopijcą zwać możesz osoby, które wyciągają od rodziców pieniądze na własne widzimisię, nie te, którym zapewnia się dach nad głową, jedzenie, ubiór (bez przesady) i opiekę zdrowotną. A o 30-latkach wyciągających pieniądze temat nie jest, tak więc zalecam dokładne zapoznanie się z Nim. I spojrzenia trochę poza własne podwórko.
Świetny edit - trzeba pokazać, ze jednak ma się trochę słownictwa i nie trzeba rzucać od razu tekstami "a Wam żal d... ściska". Dawno nie obśmiałam się wymieniając poglądy z dorosłą METRYKĄ osobą.
Edytowany przez Ciupek 10 lipca 2011, 14:58
- Dołączył: 2009-06-24
- Miasto: Blebleble
- Liczba postów: 2466
10 lipca 2011, 15:00
Ciupek artystka to i może jesteś, ale teatr Ci się spalił. To Ty dobrze przeczytaj wypowiedzi swoje i innych, nim włączysz się do dyskusji. O trzydziestoletniej siostrze pisała już w pierwszych wypowiedziach autorka tematu.
- Dołączył: 2009-06-24
- Miasto: Blebleble
- Liczba postów: 2466
10 lipca 2011, 15:02
Dobrze, że przeczytałaś oba teksty i oba są skierowane do takiej niedojrzałej ujmę to górnolotnie "cip...lajdy" jak Ty.
Edytowany przez donia43 10 lipca 2011, 15:03
10 lipca 2011, 15:02
Ale oceniamy autorkę i jej problem, nie jej siostry. Przykro mi. O mój teatr się nie martw, prosperuje on doskonale.
- Dołączył: 2009-06-24
- Miasto: Blebleble
- Liczba postów: 2466
10 lipca 2011, 15:04
Nie martwie się ani o Ciebie ani o Twój teatr.
10 lipca 2011, 15:04
Takie inwektywy pochodzące od Ciebie wcale mnie nie dziwią, co więcej, schlebiają. Życzę kolejnych miłych wakacji na Majorce, Końcu Świata i w Kosmosie. Z niecierpliwością czekała będę na relację. Pozdrawiam i żegnam.
- Dołączył: 2009-06-24
- Miasto: Blebleble
- Liczba postów: 2466
10 lipca 2011, 15:06
Ja nikogo nie oceniam, wyraziłam swój pogląd na problem. Nie mogę oceniać autorki ,bo nie znam jej rzeczywistej sytuacji rodzinnej, materialnej i tego co jest prawdziwym podłożem problemu. Podłoże to jest na pewno złożone.Temat nie dotyczył oceny kogokolwiek, tylko problemu.
- Dołączył: 2009-06-24
- Miasto: Blebleble
- Liczba postów: 2466
10 lipca 2011, 15:11
Również Cie pozdrawiam, na pewno nasze drogi się nie spotkają, zawsze będę tam, gdzie będę chciała być za swoje pieniądze a nie rodziców. Może kiedyś i Tobie się to uda. Tego Ci życzę. Mam nadzieję, że ten "dług", który zaciągnęłaś u rodziców oddasz w przyszłości swoim dzieciom utrzymując je na studiach. MOŻESZ RÓWNIE BYĆ EGOISTYCZNĄ , JAK TWOI KOCHAJĄCY CIĘ RODZICE, BO MIŁOŚĆ RODZICÓW OCENIŁAŚ JAKO EGOIZM. Pozdrawiam i żegnam. Edytowany przez donia43 10 lipca 2011, 15:14