Temat: Pełnoletność? I co z tego?

Jest ciężko, dlatego muszę się wyżalić, poprosić Was o jakieś rady, w jaki sposób rozmawiać z moją matką, bo sama już nie daję rady.
Jestem już pełnoletnia, za niecały rok piszę maturę, są to moje ostatnie wakacje, podczas których pracuję 10 godzin a w tygodniu mam 2-3 dni wolne. Za to kilka miesięcy mam zamiar się wyprowadzić i rozpocząć studia. Matka zawsze krótko mnie trzymała, ale od kiedy skończyłam 18tkę jest jeszcze gorzej. Na imprezy nie mogę chodzić - bo z imprez wraca się w nocy, a za jej czasów ani mojej siostry, która dzięki jej wychowaniu jest straszną ofiarą, takiego czegoś nie było, a jak trzy razy mi się zdarzyło wrócić o 4-5 ( oczywiście uprzedziłam ją, że będę później, bo nie mogłam mieć szybciej dojazdu, ale przecież wiadomo, że mogłam znaleźć sobie inny transport! no pewnie! ) do domu, to od razu porównała mnie do dziwek, które wówczas kończą pracę, a ona nie ma zamiaru zbierać żniw ' mojego imprezowania',  dziś zapytałam, czy mogę wyjść na noc do przyjaciółki jutro po 10cio godzinnej pracy. Odpowiedź matki została powyżej opisana, a ja nie wiem jak się bronić, nie dość, że przez pracę izoluję się od znajomych, to jeszcze tak mnie ciśnie, dodam iż jest rozwódką. Po tym jak porównała mnie do ladacznicy, wyprosiłam ją z pokoju a ona skwitowała to sentencją, iż jeśli chcę wyjść na noc to mam się już pakować i wynosić. 
Niebywałe.
Nie będę nawet tego komentować, bo i po co polemizować z kimś, kto sam jest jeszcze niesamodzielny mimo 21 lat, na garnku mamy i za jej pieniądze walczy o wolność pełnoletniej i równie niesamodzielnej młodzieży. Ja jestem egoistką, bo kocham swoje dziecko i wychwalam je, a Wy żerując do 30-40 lat na matce kim jesteście? Wielkomiejskie damy? U nas na zaścianku mówi się o takich osobach, jak Wy: PASOŻYTY, NIEROBY . Nie mamy o czym mówić.
Dobre sobie. Moi rodzice owszem, łożą na moją NAUKĘ. To chyba nie jest inwestycja w błoto? Jeśli ktoś chce pracować a nie uczyć się, to niech to robi. Ja wybieram naukę jako klucz do sukcesu. Na dodatek "pracuję" artystycznie, dzięki czemu od czasu do czasu mam swoje spore pieniądze na pewne wydatki związane z moją osobą. Krwiopijcą zwać możesz osoby, które wyciągają od rodziców pieniądze na własne widzimisię, nie te, którym zapewnia się dach nad głową, jedzenie, ubiór (bez przesady) i opiekę zdrowotną. A o 30-latkach wyciągających pieniądze temat nie jest, tak więc zalecam dokładne zapoznanie się z Nim. I spojrzenia trochę poza własne podwórko.

Świetny edit - trzeba pokazać, ze jednak ma się trochę słownictwa i nie trzeba rzucać od razu tekstami "a Wam żal d... ściska". Dawno nie obśmiałam się wymieniając poglądy z dorosłą METRYKĄ osobą.
Ciupek artystka to i może jesteś, ale teatr Ci się spalił. To Ty dobrze przeczytaj wypowiedzi swoje i innych, nim włączysz się do dyskusji. O trzydziestoletniej siostrze pisała już w pierwszych wypowiedziach autorka tematu.
Dobrze, że przeczytałaś oba teksty i oba są skierowane do takiej  niedojrzałej ujmę to górnolotnie "cip...lajdy" jak Ty.
Ale oceniamy autorkę i jej problem, nie jej siostry. Przykro mi. O mój teatr się nie martw, prosperuje on doskonale.
Nie martwie się ani o Ciebie ani o Twój teatr.
Takie inwektywy pochodzące od Ciebie wcale mnie nie dziwią, co więcej, schlebiają. Życzę kolejnych miłych wakacji na Majorce, Końcu Świata i w Kosmosie. Z niecierpliwością czekała będę na relację. Pozdrawiam i żegnam.
Ja nikogo nie oceniam, wyraziłam swój pogląd na problem. Nie mogę oceniać autorki ,bo nie znam jej rzeczywistej sytuacji rodzinnej, materialnej i tego co jest prawdziwym podłożem problemu. Podłoże to jest na pewno złożone.Temat nie dotyczył oceny kogokolwiek, tylko problemu.
Również Cie pozdrawiam, na pewno nasze drogi się nie spotkają, zawsze będę tam, gdzie będę chciała być  za swoje pieniądze a nie rodziców. Może kiedyś i Tobie się to uda. Tego Ci życzę. Mam nadzieję, że ten "dług", który zaciągnęłaś u rodziców oddasz w przyszłości swoim dzieciom utrzymując je na studiach. MOŻESZ RÓWNIE BYĆ EGOISTYCZNĄ , JAK TWOI KOCHAJĄCY CIĘ RODZICE, BO MIŁOŚĆ RODZICÓW OCENIŁAŚ JAKO EGOIZM. Pozdrawiam i żegnam.

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.