Temat: Wyjazd ukochanego.

Jak sobie mam poradzić z tym, że chłopak wyjeżdza na 4 miesiące za granice do Niemiec? powiedział mi o tym w środę. zaczęłam płakać, a on, że skoro tak to zostaję. ale będzie tam miał świetną pracę, a tu wogóle nie ma więc doszłam do wnisku, że to jest dla niego jak i ogólnie dla nas jakaś szansa tym bardziej, że rodzice nie akceptują go bo nie ma stałej pracy. Zaczęłam go namawiać. Powiedziałam, że popłaczę i mi przejdzie. Przemęczę się jakoś. Ale no powiedział mi o tym w środę, a miał już jechać w poniedziałek. Zaplanowaliśmy jak najlepiej ten weekend, jakoś się z tym już pogodziłam, a tu się okazuje, że musi jechać już jutro wieczorem. No i kolejny powód by przepłakać całą noc. Jak dla mnie za szybko to się wszystko dzieje. Od roku jesteśmy nierozłączni a tu nagle z dnia na dzień dowiaduję się, że wyjeżdża za kilka dni. Za bardzo się przyzwyczaiłam do tego, że jest 24 na dobę i teraz jest problem, bo z dnia na dzień będzie mi to odebrane...
> planujecie być razem?a nudzi mu się każda praca w
> ciągu kilku tygodni?NIECH JEDZIE I UCZY SIĘ
> ODPOWIEDZIALNOŚCI!!

tak właśnie
Cztery miesiące temu dowiedziałam się 2 dni przed, że mój facet jedzie do Niemiec do pracy. Parę dni temu znowu pojechał... I wiem, że za kilka dni minie mi ta pierwsza "faza" tęsknoty. Tak źle nie będzie, dacie radę.

> > planujecie być razem?a nudzi mu się każda praca
> w> ciągu kilku tygodni?NIECH JEDZIE I UCZY SIĘ>
> ODPOWIEDZIALNOŚCI!!tak właśnie

 

wiem, ale no nie wyobrazam sobie kilku dni bez niego, a co dopiero miesiecy...

niemcy to przeciez nie koniec swiata, autobusow od groma, mozna jechac w odwiedziny praktycznie kazdego dnia
fetifet moj maz tez jest kierowca zawodowym, poznalismy sie ponad 6 lat tem ''od wtedy zawsze razem nierozlaczni'' nazywaja nas jas i malgosia ale pal licho z tym, chodzi mi o to ze mial jezdzic na tirach trasy krajowe i zagraniczne, czasem gada ze to przezemnie nie jezdzi jak pytam dlaczego i czy go trzymam przy sobie odpowiada ze tak bo mnie kocha i musi przy mnie zawsze byc, robote ma do bani ale ciesze sie ze jest ze mna .

rynkaa

no przeciez wroci nie rozstajecie sie na zawsze a po za tym jest skype bedziecie wiec sie widzieli :)
Pasek wagi

> Za bardzo się
> przyzwyczaiłam do tego, że jest 24 na dobę i teraz
> jest problem, bo z dnia na dzień będzie mi to
> odebrane...

No nie przesadzaj, że 24 na dobę. Przecież tylko do 22. I w dodatku w ukryciu. Zapomniałaś co pisałaś?
To przypomnij sobie http://vitalia.pl/index.php/mid/25/fid/201/odchudzanie/diety/forum/44/topicid/112197/sortf/0/rev/0/range/0/page/0

I mamy dalszy ciąg telenoweli
jak tu mu się praca co pare tygodni nudzi to tam też pojedzie i może mu się znudzić.nie rozumiem takich ludzi

Wiesz, mój M. wyjechał do Niemiec tydzień temu. Do dzisiaj byłam bardzo dzielna, dzisiaj troszeczkę się załamałam, ale zaraz znowu będę dzielna, żeby pokazać mu, że ma do kogo wracać. I nie wyjechał na miesiac czy nawet 4, a na 10. Wiem, że w tym czasie zobaczymy się kilka razy, ale np. codziennie do mnie dzwoni, bo rozmowy są dość tanie :).

Także głowa do góry - będzie dobrze!

dasz rade..najgorsze jest pierwsze 2 tygodnie po jego wyjezdzie a potem przejdziesz na inny tryb zycia..bedziesz odliczac dni do jego powrotu. wiem to bo zyje obecnie w zwiazku na odleglosc a wczesniej mieszkalismy razem i tez mialam go 24 na dobe. dasz rade...znajdz sobie zjaecie , lec na te 4 miesiace .

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.