3 lipca 2011, 22:33
Witajcie !!!
Zalozylam ten watek poniewaz jestem ciekawa jak wygladaja inne związki po kilku latach bycia razem.Czy nadal spedzacie razem kazdy wieczor ,czy nadal potraficie sie nawzajem zaskakiwac ,czy nadal czujecie te motyle w brzuchu gdy on pisze sms-a ,czy nadal tęskniecie gdy on/ona jest daleko? Pytanie moje kieruje glownie do osob ktore sa juz w zwiazku dosc dlugo ( powyzej 5 lat),mieszkaja razem i maja dziecko,ale oczywiscie wpisy innych osob tez beda mile widziane :)
5 lipca 2011, 14:03
U nas staż 5 lat w tym rok po ślubie i mamy malutkie dziecko.
Jestem miło zaskoczona swoim małżeństwem :) zawsze myślałam że po ślubie wszystko się psuje. Ale jak na razie sie modlę żeby zawsze tak było jak jest teraz. Jak wyjeżdża czasem z pracy na kilka dni to nie możemy bez siebie wytrzymać.Nie muszę chyba opisywać co się dzieje jak wróci :) Raz na jakiś czas mała rozłąka się przydaje i dobrze działa :)
Kiedyś wyjechałam z babcią do cioci prawie na drugi koniec Polski tak na kilka dni. to dzwonił co dzień żebym już wracała:) Chciał nawet samochodem po nas przyjechać . A w dzień powrotu zrobił sobie urlop.
Na co dzień ja zajmuję się domem a on pracuje do późna ale zawsze staramy się maksymalnie wykorzystać czas razem. Wszystkie wieczory spędzamy razem. Motyli w brzuchu nie ma. Były ale na samym początku. Jak go nie widzę tęsknię strasznie. Denerwuję się jak długo nie dzwoni. On tak samo. Z zaskakiwaniem jest różnie :)
5 lipca 2011, 19:32
u mnie za miesiac mina 4lata, od 3mieszkamy razem, dorobilismy sie 2dzieci. na zmiane wielka milosc badz wielkie klotnie, winikajace z roznicy charakterow, tak bylo od poczatku i jest przez caly czas
- Dołączył: 2010-05-15
- Miasto: West Vlanderen
- Liczba postów: 3352
5 lipca 2011, 19:59
Ja jestem w związku od 9 lat w tym 2 po ślubie , mamy córkę. Zdarzały się nam gorsze chwile , kryzysy ale wszystko chwilowe i dużo wcześniej. Zawsze nie mogę się doczekać aż mąż wróci z pracy ( obecnie jest za granicą ale juz za tydzień do niego jade na stałe), zawsze dostaje buziaka na powitanie. Zawsze jak dzwoni domofonem i wiem , że to on ciesze sie w środku że już wraca. Wystarczy 1 dzień bez niego a tesknie jak by to był rok. Ciesze się , że jest. Czasem wygłupiamy się jakbyśmy mieli po 14 lat. Jestem zazdrosna ale tego nie okazuje on także jest ale nie potrafi jak ja tego ukryć. Gdy się nie odzywa boję się o niego. Gdy przychodzi mi esek i widzę , że to od niego mam cos w rodzaju motylków i usmiecham sie do telefonu. Od paru lat raczej się nie kłócimy są tylko małe sprzeczki. Zawsze się smiejemy , że co maiło być najgorsze to już było:) Oboje twierdzimy , że kochamy się z każdym rokiem bardziej niz w poprzednim. Jakie kolwiek kłopoty umacniają nasza więź i zawsze udaje się nam razem z tego wyjść. Zawsze mu powtarzam że jest moim światem , moim życiem on mówi tak samo. Potrafimy nadal sie zaskoczyć. W łóżku nigdy nie wieje nudą. Napewno nie jest to przywiązanie. Nadal uwielbiamy chodzić za rączke:) Jej ie wiem co jeszcze moge napisać , dużo tego:)))
- Dołączył: 2011-06-02
- Miasto: Toruń
- Liczba postów: 79
6 lipca 2011, 13:24
Jestem z chłopakiem ponad 3 lata nie mieszkamy razem ale on często pomieszkuje u mnie tzn 4 dni u mnie 3 u siebie... ja nadal czuje motylki :) Jak się długo nie odzywa to martwię się ze coś się stało, jak ma przyjechać to cieszę się jak dziecko,razem spędzamy każdą chwile, jak idziemy do pracy to on robi śniadanie a jak ja robię kolacje to on robi mi ciepłą kąpiel, w łóżku też się nie nudzimy a co najważniejsze zawsze mogę na niego liczyć. Oboje jesteśmy zazdrośni ale nie przeszkadza nam to. Mam nadzieje że tak będzie zawsze za 2-ce mamy zamieszkać razem a za rok planujemy ślub. Wiem na pewno jedno że nie chce już nikogo innego...