30 czerwca 2011, 20:30
Mam problem z facetem. Nie wyciągałabym brudów związkowych na forum lecz po prostu już nie wytrzymuje.
Jestem z chłopakiem prawie 2 lata a on od tego czasu albo zmieniał pracę ( najdłużej wytrzymał ze 3/4 miesiące a najkrócej 4 dni ). Można powiedzieć ,że pracuje na dwa etaty w budownictwie i w tygodniu zdarza się inna robota.. nie bedę mówić co ale może wyrwać różną kase w zależności od zlecenia.. Jednak często zdarza się ,że ten 'drugi etat' nie starcza mu na utrzymanie się gdy braknie tego pierwszego etatu.
W trakcie gdy nie ma pracy staram się mu pomóc daje namiary jeżeli jakieś znajdę, pożyczam kasę ( różnie jest z tym oddawaniem), wspieram itp itd. . Te zmiany głownie wiążą się z tym,ze albo coś mu nie pasuje ( za małe pieniądze itp.) albo szef go wywala.
Mogę na niego liczyć w każdej kwestii... poza finansową. Piwo jest dla niego 'maximum' jeżeli chodzi o prezenty ale też robi owe zlecenie na mnie tylko muszę czasami oddawać kasę za materiały potrzebne do tego. Jest dobry ,czuły i ma co do mnie poważne intencje,a nawet uratował mi życie jakiś czas temu- stanął w mojej obronie.
I właśnie pojawia się problem boję się,że jeżeli będę chciała wiązać przyszłość z nim to skończy się tak,że on będzie siedział w domu a ja będę charować na całą rodzinę i z drugiej strony chcę mu pomóc żeby w końcu wyszedł na prostą (nawet dziś podesłałam mu kilka numerów, sam zaniósł papiery do szkoły policealnej ).
Dziewczyny co byście w takiej sytuacji zrobiły?
Moja cierpliwość powoli się już kończy bo ten problem występuje praktycznie od początku naszego związku.
30 czerwca 2011, 20:35
On pracuje, a przynajmniej się stara, gorzej jakby nie pracował i kasę pożyczał. Boisz się z nim przyszłości? Jeśli go kochasz i chcesz z nim być i masz od niego zapewnienia co do pracy to ja nie widzę problemu( biorąc pod uwagę fakt, że jednak pracuje- jakoś), ale gdyby mi jakiś cwaniaczek nawrzucał, że "będzie" i jednak by tak nie było to nikt by mi nie kazał z nim siedzieć. On nie pracuje dla Ciebie, tylko dla siebie i jeśli tego nie rozumie to nie ma sensu się z takim męczyć...składa papiery do szkoły? to super
- Dołączył: 2006-03-09
- Miasto: ----------
- Liczba postów: 3292
30 czerwca 2011, 20:42
Myśle ze nie powinnaś go zostawiać. A jakbyście zamieszkali razem i dzielili koszty na pół to łatwiej by było wam obojgu. Myśle że w końcu znajdzie stała prace. I niech nie bedzie baaardzo wybredny bo lepiej mieć stała prace a potem mozna znaleśc lepsza albo awansować w tej samej firmie :)
30 czerwca 2011, 20:45
po slubie wcale nie jest powiedziane ze sie ma non stop prace, po slubie mozna narobic dlugow i wpasc w alkoholizm i inne uzywki czy hazard
moja przyjaciolka mieszka z facetem ktory (chyba) nie ma stalej umowy ale przynosi pieniadze, a sa ze soba kilka miesiecy
- Dołączył: 2008-12-12
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 354
30 czerwca 2011, 20:49
Nie zmienisz człowieka :) Nie pomożesz mu dopóki sam nie stwierdzi, że potrzebuje pomocy. Wrzuć na luz. Moim zdaniem powinnaś przestać mu pożyczać pieniądze. "Brakuje Ci to zarób". :) A jak będzie chciał się oświadczać czy stabilizować to możesz mu powiedzieć, że nie czujesz żeby zapewniał Ci bezpieczeństwo.
30 czerwca 2011, 20:50
> Myśle ze nie powinnaś go zostawiać. A jakbyście
> zamieszkali razem i dzielili koszty na pół to
> łatwiej by było wam obojgu. Myśle że w końcu
> znajdzie stała prace. I niech nie bedzie baaardzo
> wybredny bo lepiej mieć stała prace a potem mozna
> znaleśc lepsza albo awansować w tej samej firmie
> :)
propozycja zamieszkania z nim już nie raz padła ale ze względu na zbliżającą się wielkimi krokami maturę wolę z tym poczekać przynajmniej do czerwca następnego roku.
Staram się mu to tłumaczyć ale różnie z tym jego słuchaniem bywa ;)
- Dołączył: 2011-06-28
- Miasto: Końskie
- Liczba postów: 218
30 czerwca 2011, 20:52
Ja uważam że jesteś z nim bo Ci go szkoda, chcesz być dobra dla niego, a jednocześnie krzywdzisz tym siebie. Taki związek nie ma przyszłości, pamiętaj że to facet powinien zapewnić Tobie poczucie bezpieczeństwa, a w tej sytuacji nie czujesz się bezpiecznie (boisz się o przyszłość). Z doświadczenia wiem, że takie związki kończą się później niż powinny a kończą się w 80%, reszta to związki w których kobieta dba o wszystko, zarabia, dba o dom, dzieci i wykonuje wszystkie inne czynności oraz spełnia wymagania męża a robi to dlatego, że go przyzwyczaiła do tego i jemu jest z tym dobrze, nie musi się niczym martwić ponieważ wszystko zapewnia ONA. Dajesz mu pieniądze a on nie oddaje, on nie odda, Ty się nie upomnisz bo się boisz, tak boisz się żeby go nie zranić a Ty mu dasz znów a Ty nie jesteś jego matką żeby go utrzymywać. A że daje Ci w prezencie ,,piwo" to po prostu jest chamskie z jego strony. Ty powinnaś dostawać od niego kwiaty, czekoladki, zaproszenia do kina. Po tym co przeczytałam uważam że powinnaś się określić, porozmawiać z nim i dać mu 1 miesiąc na znalezienie pracy, ale nie dorywczej tylko w miarę stabilnej jeśli nie znajdzie to powinnaś zakończyć ten związek. W sytuacji gdy Ciebie kocha naprawdę, nawet jak zerwiecie będzie mu Ciebie brakowało i postara się Ciebie odzyskać a odzyskanie Ciebie będzie się wiązało ze znalezieniem pracy, natomiast jeśli nie to znaczy że to nie była prawdziwa miłość. BŁAGAM CIEBIE NIE POŻYCZAJ MU PIENIĘDZY!! Na koniec dodam, że idź przez życie tak aby TOBIE było dobrze. Oczywiście dopóki nie będziesz miała dzieci, wtedy musisz zadbać o nie. To tyle. Doradziłam i wyraziłam swoja opinię a Ty zrobisz z nią co będziesz uważała. W każdym razie życzę powodzenia
30 czerwca 2011, 20:52
> Nie zmienisz człowieka :) Nie pomożesz mu dopóki
> sam nie stwierdzi, że potrzebuje pomocy. Wrzuć na
> luz. Moim zdaniem powinnaś przestać mu pożyczać
> pieniądze. "Brakuje Ci to zarób". :) A jak będzie
> chciał się oświadczać czy stabilizować to możesz
> mu powiedzieć, że nie czujesz żeby zapewniał Ci
> bezpieczeństwo.
co do oświadczyn i stabilizacji to on o tym od dawna już wie więc można powiedzieć jakby chciał to byłaby to dla niego motywacja
30 czerwca 2011, 20:54
Oj tak, samotne mieszkanie z facetem potrafi skutecznie odwrócić uwagę od nauki ;) Daj mu czas, jeśli zobaczysz totalną zlewkę, kopnij go w dupę i nie marnuj sobie życia, ale dopóki się stara, a kochasz go, nie rozstawaj się z nim
30 czerwca 2011, 20:56
> Ja uważam że jesteś z nim bo Ci go szkoda, chcesz
> być dobra dla niego, a jednocześnie krzywdzisz tym
> siebie. Taki związek nie ma przyszłości, pamiętaj
> że to facet powinien zapewnić Tobie poczucie
> bezpieczeństwa, a w tej sytuacji nie czujesz się
> bezpiecznie (boisz się o przyszłość). Z
> doświadczenia wiem, że takie związki kończą się
> później niż powinny a kończą się w 80%, reszta to
> związki w których kobieta dba o wszystko, zarabia,
> dba o dom, dzieci i wykonuje wszystkie inne
> czynności oraz spełnia wymagania męża a robi to
> dlatego, że go przyzwyczaiła do tego i jemu jest z
> tym dobrze, nie musi się niczym martwić ponieważ
> wszystko zapewnia ONA. Dajesz mu pieniądze a on
> nie oddaje, on nie odda, Ty się nie upomnisz bo
> się boisz, tak boisz się żeby go nie zranić a Ty
> mu dasz znów a Ty nie jesteś jego matką żeby go
> utrzymywać. A że daje Ci w prezencie ,,piwo" to po
> prostu jest chamskie z jego strony. Ty powinnaś
> dostawać od niego kwiaty, czekoladki, zaproszenia
> do kina. Po tym co przeczytałam uważam że
> powinnaś się określić, porozmawiać z nim i dać mu
> 1 miesiąc na znalezienie pracy, ale nie dorywczej
> tylko w miarę stabilnej jeśli nie znajdzie to
> powinnaś zakończyć ten związek. W sytuacji gdy
> Ciebie kocha naprawdę, nawet jak zerwiecie będzie
> mu Ciebie brakowało i postara się Ciebie odzyskać
> a odzyskanie Ciebie będzie się wiązało ze
> znalezieniem pracy, natomiast jeśli nie to znaczy
> że to nie była prawdziwa miłość. BŁAGAM CIEBIE NIE
> POŻYCZAJ MU PIENIĘDZY!! Na koniec dodam, że idź
> przez życie tak aby TOBIE było dobrze. Oczywiście
> dopóki nie będziesz miała dzieci, wtedy musisz
> zadbać o nie. To tyle. Doradziłam i wyraziłam
> swoja opinię a Ty zrobisz z nią co będziesz
> uważała. W każdym razie życzę powodzenia
Masz dużo racji, może też tak być, że facet się przyzwyczaił...ale ja się cieszyłam gdy mój chłopak przynosił mi piwko, kwiaty zwiędną a wesoły wieczór z nim był cudowny( ale to moje odczucia) :))) i nie uważam, ze to jest chamskie czy bezczelne