30 czerwca 2011, 10:04
Drogie Vitalijki. Postanowiłam się Was poradzić w pewnej sprawie, chodzi mi także o taka obiektywną ocenę sytuacji bo to może ja wyolbrzymiam.. Mieszkamy z mężem u mojej mamy, jesteśmy niecały rok po ślubie. Z mamą ogólnie mieszka się w porządku, ale mam starszą siostrę..I tu zaczyna się problem. Ona ma swoje mieszkanie w sąsiednim mieście (25 km ode mnie),tam też pracuje. Zawsze w każde wakacje, święta, ferie i weekendy (naprawdę każde i naprawdę całe!) zwala się do nas ze swoim kolesiem, dwójką dzieci i wrednym psem. Ogólnie z siostrą i mamą układa mi się dobrze, dzieciaki uwielbiam, ale irytuje mnie ten brak swobody we własnym domu. To ja tam jestem u siebie ale to oni czują się swobodniej niż ja i mój mąż. Ciągle jest hałas, zamieszanie i bałagan-zabawki dzieciaków leżą porozwalane na całym dywanie od weekendu. Kiedy chcę się wcześniej położyć spać to nie mogę zasnąć bo słyszę tylko głośne rozmowy, bieganie i trzaskanie drzwiami. Jak tylko skończył się rok szkolny, przyjechali jak do siebie a siostra tylko zwozi codziennie nowe walizki i dobrze wiem, że zostana już do końca wakacji. Wiem, że przecież nie zabronię im przyjeżdzać, ale uważam że to już jest lekka przesada. Jak byłam panną to aż tak mi to nie przeszkadzało,ale teraz mam męża i oboje potrzebujemy intymności, prywatności, widzę że jego ta sytuacja też zaczyna wkurzać a jest człowiekiem naprawdę spokojnym. Po głowie mi już chodzi wynajęcie czegoś na wakacje, chcemy pojechać też do teściów chociaż na jakiś czas, żeby odetchnąć. Co Wy byście zrobiły w tej sytuacji? Wiem,że to dom mamy ale czy to musi oznaczać,że ja nie mam nic do powiedzenia? Wiem, że jak coś powiem to będę najgorsza,ale nie mam zamiaru sie męczyć..
- Dołączył: 2010-03-13
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 5191
30 czerwca 2011, 10:12
nie macie możliwości wynajęcia czegoś ? ceny nie są aż tak wielkie...
- Dołączył: 2009-01-24
- Miasto: Radom
- Liczba postów: 8559
30 czerwca 2011, 10:15
Moim zdaniem nie masz nic do powiedzenia, bo mieszkasz u rodziców. Do puki mama się zgadza na to żeby wnuki do niej przyjeżdżały na całe wakacje to Tobie nic do tego. Inna sprawa że ja Cię rozumiem, Ty tam mieszkasz a siostra traktuję Twój dom jako ośrodek wypoczynkowy. Jak dzieciaki rozwalają zabawki to ich po prostu nie sprzątaj. Wątpię żeby rozmowy z siostrą lub mamą coś dały.
30 czerwca 2011, 10:17
z mojej strony to wyglada tak, ze skoro Ty i Twoj maz macie prawo mieszkac u Twojej mamy, to jej druga corka tez ma prawo tam przebywac w wakacje. a ze dzieci i halas - takie jest zycie.
- Dołączył: 2010-08-03
- Miasto:
- Liczba postów: 52
30 czerwca 2011, 10:20
Ooo, ja Cie bardzo dobrze rozumiem, wlasnie przetrawiam ostatnie 2 tygodnie z moja tesciowa. Nie jest zadna wiedzma, jest cudowna, uklada nam sie wspaniale, ale rok mieszkania razem to zdecydowanie za duzo! I wydaje mi sie, ze generalnie takie sytuacje jak mieszkanie z rodzicami, szczegolnie jezeli jest tez maz/partner/narzeczony, to w ogole nie jest dobry pomysl. I nie wazne jak mili byliby rodzice, zawsze sie pojawiaja problemy pt. 'goscie', 'sprzatanie', 'zakupy' itp. Wydaje mi sie, ze jest to nieuniknione.
A na Twoim miejscu, na poczatek bym porozmawiala z mama, jak nie pomoze, z siostra, a jednoczesnie szukala jakiejs opcji mieszkania jednak osobno. Nie znam Twojej sytuacji finansowej i motywacji, ale trzeba zawalczyc o wlasna przestrzen :)
30 czerwca 2011, 10:23
> Ooo, ja Cie bardzo dobrze rozumiem, wlasnie
> przetrawiam ostatnie 2 tygodnie z moja tesciowa.
> Nie jest zadna wiedzma, jest cudowna, uklada nam
> sie wspaniale, ale rok mieszkania razem to
> zdecydowanie za duzo! I wydaje mi sie, ze
> generalnie takie sytuacje jak mieszkanie z
> rodzicami, szczegolnie jezeli jest tez
> maz/partner/narzeczony, to w ogole nie jest dobry
> pomysl. I nie wazne jak mili byliby rodzice,
> zawsze sie pojawiaja problemy pt. 'goscie',
> 'sprzatanie', 'zakupy' itp. Wydaje mi sie, ze jest
> to nieuniknione.A na Twoim miejscu, na poczatek
> bym porozmawiala z mama, jak nie pomoze, z
> siostra, a jednoczesnie szukala jakiejs opcji
> mieszkania jednak osobno. Nie znam Twojej sytuacji
> finansowej i motywacji, ale trzeba zawalczyc o
> wlasna przestrzen :)
Uważam tak samo, dlatego jestem zdolna nawet coś wynająć. Muszę przegadać na spokojnie ten temat z mężem
paradise1990 - nie mają urlopu, codziennie dojeżdżają do pracy 25 km..
- Dołączył: 2010-06-10
- Miasto: Birmingham
- Liczba postów: 5932
30 czerwca 2011, 10:30
moze zróbcie sobie wakacje? morze? jezioro?
- Dołączył: 2010-10-04
- Miasto: Poznań
- Liczba postów: 838
30 czerwca 2011, 10:30
Ciężka sprawa :( Ale myślę, że musisz szczerze porozmawiać i poszukać czegoś swojego. A normalnie płacisz mamie czynsz? Bo to też jest ważne
30 czerwca 2011, 11:19
> moze zróbcie sobie wakacje? morze? jezioro?
na tak długie wakacje nie możemy sobie pozwolić ze względu na finanse i pracę
bambu-dokładamy się do rachunków
Narazie planujemy wyjazd do teściów na jakieś 2 tygodnie, w ogole będę kombinować jak się wyrwać..Ale z jakiej racji to ja mam się usuwać z własnego domu? Wiem,że jak zaczną temat z mamą albo siostrą to będę najgorsza ;/ Nie wiem kompletnie co robić?