Temat: ślub z powodu ciąży

znowu kolega ożenił się a dlaczego.... bo zapłodnił biedną dziewczynę która wygląda teraz jak mały wielorybek...eh...... Gdzie się podziała Miłość to dlatego ludzie biorą ślub bo chcą być ze sobą do końca życia przysięgają sobie.... trzeba zmienić porostu przysięgę że nie przysięga miłość wierność i że nie opuszczę Cie aż do śmierci tylko przysięgam że będę harował i płacił alimenty na dziecko bo za jakieś 2 lata się rozstaniemy....... kurna coraz więcej jest rozwódek wieku 20 lat co to ma być... Może jestem głupia ale jakbym ja zaszła w ciąże to bym nie wzięła ślubu z tego powodu. a Co wy myślicie na ten temat zapraszam dyskusji.  

Pasek wagi

tego nie ugadniesz, mam mnóstwo znajomych którzy brali ślub przez wpadkę i są ze sobą od kilkunastu lat mega szczęśliwi, nie wszyscy sie rozchodzą po dwóch latach... dla porównania -ja osobiscie wyszłam za mąż z miłosci, a i tak byłam tą 20letnią rozwódką którą tak gardzisz... miłość się wypaliła a my nie mieliśmy siły jej podsycać -może gdyby były dzieci warto byłoby walczyć, a tak olaliśmy sprawę... obecnie od 6lat żyję na tzw kocią łapę i nie mam zamiaru tego zmieniać, no chyba że wpadniemy, tak uzgodniliśmy:P

Pasek wagi
skoro on nie chce sie oswiadczyc z sam z siebie, to czym beda oswiadczyny po tescie ciazowym?
przymusem

na yotubie mozna obejrzec taki filmik - gry malzenskie. klotnie miedzy malzonkami. mozna sie usmiac
zona mowi : skoro ci nie pasuje to po co sie oswiadczyles?
maz : sklonilo mnie twoje usg 


Smutne wydaję mi się tylko to ,że dushychka  ma rację.Jest niestety jeszcze wiele miejsc gdzie wpadka=ciąża. A powinno być moim zdaniem tak, że zakładam obrączkę bo czuję wszechogarniającą mnie miłość. Po co dziecko później nie daj losowi ma oglądać dwoje nienawidzących się ludzi. Nie twierdzę, że tak jest zawsze lecz często.Ludzie sami powinni decydować czego chcą nie zważać na podpowiedzi życzliwych
Pasek wagi
O kurcze, wnioskujac z wypowiedzi zalozycielki tematu jestem grzesznica pierwsza klasa... nie dosc ze mam dziecko bez slubu (planowane, chciane i kochane) to jeszcze nigdy tego koscielnego slubu nie wezme... za to w niedalekiej przyszlosci planujemy slub humanistyczny, i to nie dlatego ze jest dziecko - tylko dlatego ze sami tego chcemy...
musze jeszcze dodac, ze jako taka wielka katoliczka powinnas wiedziec, ze w kosciele katolickim nie istnieje cos takiego jak 'rozwod'  a jedynie uniewaznienie małżenstwa - i to w badzo poszczegolnych przypadkach. Ah, poraz kolejny widze ze ateisci znaja lepiej wiare wasza niz wy sami ( niektorym dziewczynom chetnie przybilabym piatke tutaj za wypowiedzi) - przepraszam KONIEC OFF TOPA

Wracajac do tematu slub z powodu ciazy swiadczy w pewnym stopniu o niedojrzałosci obojga partnerow. Nie zyjemy w czasach w ktorych panna z dzieckiem jest pokazywana palcem ( chociaz czasem w to powatpiewam - ah ta malomiasteczkowosc). Wydaje mi sie ze jesli czlowiek decyduje sie na wspolzycie powinien sie liczyc z konsekwencjami - ok zdazylo sie  - sa tabletki po, nieprawdaz? mozna sie zorietnowac przeciez zaraz po samym stosunku ze zaistaniala mozliwosc zapolodnienia - problem ze ludzie sa malo uswiadomieni w tej kwestii - o tym sie nie mowi  - bo to wstyd i grzech (antykoncepcja be! ) czasem jednakze jestesmy pewni na 1000000 procent ze tej ciazy nie ma - a tu cud - jednak jest dzieciatko - nie znaczy to zeby od razu brac slub! Nawet jesli dwoje ludzi sie kocha  - ten slub zawsze wziac zdaza! Osobiscie nigdy nie poszlabym do slubu z brzucholkiem chociazby nawet ze wzgledow estetycznych - przeciez kazda panna mloda (a moze prawie kazda) chce wygladac super w ten dzien, nie? (nie ujmujac tu kobietom w ciazy  - to czyste piekno ale w innym kontekscie).
Niedawno (jakies 2mce temu) bylam na takim slubie, para byla ze soba juz jakis czas, byli zareczenie, o dziecko tez sie starali. I w koncu ona zaszla w ciaze, i do slubu szedl najpierw wielki brzuch pozniej ona - dorosli (30lat) ludzie dali sie zbalamucic pogladom rodzicow!
A ona teraz pisze, zeby wiedziala ze to tak i tak bedzie (nie wnikam w szczegoly) toby tego slubu nie brala, toby poczekala...
Kolejny przyklad moja rodzona siostra zostala przymuszona do slubu ze wzgledu na ciaze - moj siostrzeniec slkonczyl wlasnie 7 lat a ona sie rozwiodla po latach ponizan i zdrad - malo jeszcze?
I na przykladzie samej siebie nie zapomne kiedy zadzwonilam do mamy z ta radosna nowina ze bedziemy miec dziecko a ona pierwsze co powiedziala to BOZE TRZEBA SLUB SZYKOWAC!
a ja sie bardzo ciesze ze sie nie dalam i jestem szczesliwa mimo ze grzeszna w oczach co poniektorych
alem sie rozpisala! przepraszam za byle jaka interpunkcje i brak polskich znakow, mam nadzieje ze nikogo nie urazilam i da sie jakos przeczytac te wypociny ze zrozumieniem ;)
dziekuje milego wieczoru zycze :)

ja uwazam ze wpadki sa przez
a) brak antykoncepcji, "ah raz to sie nic nie stanie"
b) nieumiejetnie prowadzenie kalendarzyka  "chyba mam dni nie plodne"
c) wycofywanie na czas  bo "gumka gryzie" (a ja powiem ze moj partner wydziela sperme przed orgazmem, ma doslownie mini orgazmy ktore sa pewnie tylko chwilowym naplywem przyjemnosci, ale zbiorniczek po sciagnieciu gumki jest ...pelny, dopiero potem moge mu recznie zrobic i jest kolejne nasienie i ...orgazm)
d) pomijanie kilku tabletek
d) dziurawienie kondomow? badz brak antykoncepcji po


> nie, nie, nie, zadnego slubu z brzuchem a juz
> tymbardziej ciazy - nawet jak sie kochamy i
> jestesmy razem x m-cy i lat  to ciaza nas ani  nie
> polaczy ani nie urodze dziecka. mamy zasady.ten
> temat nie jest wcale obcy. ex kumpel mojego faceta
> wzial slub z powodu wpadki. lada moment ma sie
> urodzic ich dziecko, sa moze ze 3-4 lata razem ale
> partner mowil ze on potrafil na nia wrzucac po
> pijaku i mowic przeklenstwa w jej strone


Nie wiem jak interpretować wytłuszczony fragment "ciaza nas ani  nie
> polaczy ani nie urodze dziecka" Zazwyczaj jak jest się w ciąży to rodzi się dziecko.
Właśnie jadę na taki ślub niebawem... Co o tym sądzę? Głupota...
ciezka sprawa...jestem wierzac i dla mnei tez to traci wszystko na znaczeniu-.-

 

ostatnio miałam rozkminy na ten temat... nigdy nie wzięłabym ślubu z powodu dziecka, a nawet bałabym się powiedzieć facetowi, z którym już nie jestem, że mam z nim dziecko, żeby nie wpakować się w jakąkolwiek bliższą z nim relację. chore, wiem, i niesprawiedliwe, bo to ojciec, ale... wolałabym sama utrzymywać siebie i dzieciaka, niż zdawać się na kogoś, z kim być nie chcę. a jeśli bym chciała? to co to za różnica, czy mamy papier, czy nie? dla ludzi? pffffffffffff.... co mnie obchodzą ludzie? czy to oni za mnie myślą, kochają, zarabiają, klną czy idą na zakupy? to co im do mojego dziecka i stanu cywilnego?

> jestem katoliczką dla mnie dziecko bez ślubu jest
> grzechem więc powinno być po ślubie i to nie jest
> średniowiecze tylko hmm.... jakieś zasady moralne
> katolika... i powtórzę jakby tak nie było to nie
> brali by ślubów z powodu ciąży

jestem dzieckiem poczętym w "grzechu". nie czuje sie z tym jakoś źle. i nie czuje, że drzemie we mnie wielkie zuo i okrucienstwo tylko dlatego, że moja mama nie wyszła za tamtego frajera.


slub z miłości tak, ślub bo dzidzia z disco jest w ciąży- największa głupota.

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.