- Dołączył: 2010-03-13
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 5191
27 czerwca 2011, 19:23
Mam pytanie właściwie chodzi o to że mój chłopak ma strasznie małą cierpliwość do mnie wkurza się strasznie jak coś spieprzę bez względu na to co by to było czy jakaś pierdoła czy coś poważniejszego ( to własciwie rozumiem). Ale głównie chodzi mi o pierdoły typu np kiedyś umówiliśmy się gdzieś ja nie zrozumiałam dokładnie gdzie i kiedy przyszłam to wydarł się na mnie że przeciez mówił mi że to miało być tam. Albo np jak gramy w piłkę i mi nie wychodzi to zaraz się czepia np. czemu robisz tak a nie tak itp. Chodzi też o to że np nieraz wydaje mi się coś niejasne ale od razu pytam jak było żeby mi to wyjaśnił i on odpowiada jak było ale chcę go trochę podpuścić bo być może kłamie ale nie przyzna się od razu i pytam kilka razy albo podaję mu jakieś argumenty które wskazują na to że jednak było inaczej i nie mija chwila a on od razu się drze że ja mu coś wmawiam(wiem po sobie że jak on tak robi to potrafię mu tłumaczyć dobre pół godziny a czasem nawet więcej bo zależy mi żeby wszystko było jasne i żeby się nie denerwował). żeby nie było rozmawiałam już z nim o tym nieraz ale nadal tak robi (to jest naprawde przykre bo kiedy coś zepsuję on zamiast mnie wesprzeć daje mi do zrozumienia że jestem beznadziejna tzn może nie dosłownie ale tym że na mnie krzyczy to powoduje :( co mam zrobić ? ewentualnie może ktoś mi wyjaśni przyczynę tego ? to nie jest normalne...
- Dołączył: 2006-03-09
- Miasto: ----------
- Liczba postów: 3292
27 czerwca 2011, 19:27
A do wszystkich się tak zachowuje? Do swojego rodzeństwa, kumpli? Czy tylko do ciebie? Zawsze taki był? Może poprostu taki nerwowy jest i taka jego natura...
27 czerwca 2011, 19:28
moj ma tak samo:P moze to normalne:P
- Dołączył: 2006-03-09
- Miasto: ----------
- Liczba postów: 3292
27 czerwca 2011, 19:32
Mój też tak sie nie raz irytuje i denerwuje jak go o coś pytam a według niego nie powinnam pytać, albo jak chce rozmawiać o naszej przyszłości... ;/
- Dołączył: 2008-04-02
- Miasto: Wiosna
- Liczba postów: 47088
27 czerwca 2011, 19:39
To choleryk raczej nie zmieni się , ja bym się bała z kimś takim być to nie jest normalne chyba,że komuś to pasuje.Może to kwestia charakteru, albo wychowania , jakby nie patrzeć nie akceptuj takiego traktowania, bo będzie gorzej nie lepiej.
- Dołączył: 2010-03-13
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 5191
27 czerwca 2011, 19:46
No sama nie wiem wydaje mi się że do tych których lepiej zna się tak zachowuje, do tych z którymi częściej przebywa. Sprawia to wrażenie jakbym go denerwowała momentami w sensie że ma mnie dosyć i nie ma zamiaru sie starać żebym zrozumiała coś co jest niejasne. i co najdziwniejsze raz na jakiś czas takie coś ma jest wszystko ok a nagle taki wybuch :/ ja rozumiem że czasem ktoś ma zły dzień nieraz też mnie wszystko denerwuje i dre się na wszystkich dookoła ale mimo to staram się nie odreagowywać na nim. Nie zamierzam tego akceptować
Jego znak zodiaku to panna znam wiele panien i wszystkie tak mają ;d nie no nie wiem co można zrobić w tym kierunku ?
27 czerwca 2011, 19:57
taak to jest choleryk :| u mnie w rodzinie jest takich 2 , strach sie normalnie o cokolwiek zapytac. Szczerze chyba nie radze Ci sie wiazac z kims takim, bo potem moze byc jeszcze gorzej ... Moj wujek przez swoje zachowanie doprowadzil prawie do rozwodu ;/ zreszta nie dziwie sie ciotce- wieczne awantury, ponizanie i krytykowanie wszystkich dookola - kto by to dlugo wytrzymal? ;/
- Dołączył: 2008-04-02
- Miasto: Wiosna
- Liczba postów: 47088
27 czerwca 2011, 19:59
Nie tłumacz sobie,że to kwestia znajomości, albo znaku zodiaku, znam wiele panien i są zrównoważone nawet jak zmienne w postępowaniu
- Dołączył: 2010-03-13
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 5191
27 czerwca 2011, 20:27
Nie można tak mówić "nie radze być z kimś takim" jestem z nim rok i planujemy być do końca życia tylko nie podoba mi się takie jego zachowanie i chciałabym to zmienić :) Dana fakt to jest tłumaczenie heh U mnie w domu mama panna i tato też tatuś właśnie też ma taki charakter że o wszystko się czepia a mama właśnie jest całkiem inna wyrozumiała no ale nadal nie wiem co mam robić ?:(
- Dołączył: 2008-04-02
- Miasto: Wiosna
- Liczba postów: 47088
27 czerwca 2011, 20:38
To powodzenia , ja nie wierze w zmiany przez kogoś ,owszem można samemu się zmienić , a ty go nie zmienisz .Nie jedna dziewczyna chciała wychować faceta i kończyło się nieciekawie. Żyję na tym świecie ponad 40 lat, więc wiem co mówię
, ty rób jak uważasz.
Edytowany przez Dana40 27 czerwca 2011, 20:39